30 stycznia 2014

Babcia przylatuje - ojciec randkę matce organizuje.



Z randkami miałam pecha, bo moje randki nie wyglądały jak randki. Nigdy nie byłam na romantycznej kolacji, czy równie romantycznym spacerze. Nigdy nie zostałam zaproszona na jakieś szalone spotkanie, skok na bungie, łyżwy, czy choćby wycieczkę rowerową... Nawet spotkania z T. nie były randkami, no bo pierwszy raz przyjechał jako "kolega". To nic, że ciśnienie mi skakało i język mi się plątał. Na pierwszym spotkaniu był kolegą. No dobra, do połowy spotkania, bo potem już wiedziałam, że na kolegowaniu się nie skończy.

25 stycznia 2014

Poczułam się matką. Nareszcie!



Wały skóry na brzuchu i celluit na udach. Włosy wyczesywane, lub wyciągane garściami podczas mycia, w dodatku mocno przetłuszczające się. Cera w opłakanym stanie, jak u nastolatki! Skóra - jeden wielki wysusz, na dłoniach szczególnie. W dodatku skacząc na skakance muszę mieć kompletnie pusty pęcherz. Inaczej grozi to wypadkiem, delikatnie mówiąc. Mój połóg chyba po prostu się spóźnił i postanowił nadrobić teraz.

20 stycznia 2014

Superojcowie też istnieją!



Są super matki, które wszystko wiedzą, które wspomagają rozwój swojego dziecka na wszelakie sposoby, które znają objawy każdej dziecięcej choroby, oraz ich profilaktykę, których dzieci są najlepsze nawet w oddychaniu. Okazuje się, że super-ojcowie, którzy pozjadali wszystkie rozumy też istnieją!

18 stycznia 2014

A Ty którą łyżkę byś wybrał?



Oferta pierwszych łyżek dla niemowlaków jest bardziej bogata, niż można by się spodziewać. Tak samo, jak wszelkich innych akcesoriów: talerzyków, śliniaków, miseczek. Oczywiście, rodzic, który zamierza pierwszy raz nakarmić swoje dziecię będzie oglądał, zastanawiał się, czytał recenzje i zasięgał rady, lub podpatrywał innych, co wybrali. Ale prawda jest taka, że dziecku i tak jest wszystko jedno, jakiej firmy będzie jego pierwsza łyżeczka, czy ma kolor czerwony, czy żółty i w jakie wzorki będzie jego pierwszy śliniak. Najważniejszy jest przecież ten krok milowy - pierwsze stałe jedzenie, do którego rodzice zaczną przekonywać swoje pociechy.

16 stycznia 2014

Angielskie babcie.



Stoję w kolejce w supermarkecie. Za mną stoi starsze małżeństwo, starsza pani ciekawie, ale dyskretnie zagląda mi do wózka. I już wiem, co się będzie działo. Innym razem karmię Pierworodnego w centrum handlowym, na jednej z ławeczek. Obok siedzą dwie starsze panie, plotkując. Jedna z nich wstaje i ulatnia się, a ta druga powoli odwraca się w moją stronę... Kolejny dzień, tym razem winda. W małym klaustrofobicznym pomieszczonku zostaję sam na sam z Pierworodnym w wózku i angielską babcią... i też wiem, co się będzie działo. Bo zawsze jest tak samo.

13 stycznia 2014

Pstryk i to już czwarty miesiąc!





Mignęło, jak mgnienie oka. Już za 3 dni mijają cztery miesiące. Niby każdego dnia jest taki sam, a nagle otwieram szeroko oczy i patrząc na niego myślę: zaraz, zaraz.. przecież on jest zupełnie inny! I wtedy już sama zdecydować się nie mogę, jak to jest. Gdy w domu zapada cisza, przerywana jedynie oddechem drzemiącego Pierworodnego, wyciągam album i przewracam po raz setny jego strony, by udowodnić sobie, że on jednak się zmienia...

10 stycznia 2014

Co kupić nowemu, małemu człowieczkowi?



Kiedy rodzi się dziecko, czy to w rodzinie, czy wśród znajomych, nagle, by powitać i zobaczyć nowego człowieczka ruszają całe pielgrzymki. Jak dobry obyczaj karze - do maluszka pierwszy raz nie przychodzi się z pustą ręką. Zatem dostajemy całe sterty ciuszków dla malucha i maskotek. Te drugie są chyba dość powszechnie znienawidzonymi podarunkami, ale i jedne i drugie wydają się po prostu dobrym, oklepanym i raczej mało kosztownym upominkiem.

07 stycznia 2014

Kumple Pierworodnego.


Uwielbiam noce. Synuś tak słodko śpi, że przed położeniem się do własnego łóżka jeszcze kilka minut wiszę nad nim, podziwiając jego buźkę. A kiedy już się położę, to i tak mam go w zasięgu wzroku, z takiej perspektywy, jak widać na zdjęciu. Kiedy on się budzi, budzę się ja. Jeden rzut oka i widzę, czy woła o jedzenie, czy może zebrało mu się na gadanie do zabawek na karuzeli. Zazwyczaj pobudki przebiegają łagodnie, nawet, jeśli dopadnie go nocny głód. Jednak pewnego razu...

03 stycznia 2014

Czego życzy sobie matka.


Czasem mówię sobie, że chciałabym, żeby czas się zatrzymał, bo ja się nim nie zdążę nacieszyć, a potem on robi coś nowego, dla mnie niezwykłego i wtedy się poddaję: biegnij czasie swoim tempem... popodziwiam chętnie kolejne nowości.

01 stycznia 2014

Świąteczne ostatki.


Mamy Nowy Rok, już po świętach, a ja ciągle mam w głowie naszą pierwszą Wigilię, którą po raz pierwszy spędzaliśmy w trójkę.