27 sierpnia 2013

Zazdrość, facebook i babeczki.



Przez bardzo, bardzo długi czas wydawało mi się, że na świecie, tak w normalnym życiu nie ma ludzi naprawdę złych. Bardzo daleka byłam od ochrzczenia kogoś takim epitetem. Okazuje się jednak, że jak do tej pory bardzo mało w życiu przeszłam, bardzo mało w życiu poznałam, widziałam. Miałam szczęście w tym względzie ;)

24 sierpnia 2013

Po omacku.

Okazuje się, że prowadzenie bloga staje się dla mnie czymś ważnym. I, że nie jest to chwilowe "widzi mi się". Każde odwiedziny i każdy komentarz motywują, zaczynam się do tego przywiązywać.

22 sierpnia 2013

O prowadzeniu ciąży w Anglii


Liczę się z tym, że w każdej chwili może nadejść "godzina zero", postanowiłam więc odhaczyć na mojej liście tematów ten, który opiszę dziś: ciąża w UK.
Prowadzenie ciąży w deszczowej krainie bardzo różni się od tego, jak to się robi w naszym kraju. Oczywiście nie mam jakiegoś szczególnego porównania, bo moje pierwsze dziecię rodzić będzie się właśnie na wyspie, niemniej co nieco obiło mi się wcześniej o uszy jak to się robi w Polsce.


20 sierpnia 2013

Zachwycona efektami!

Witam Was w ten piękny dzień! 

Dziś zaprezentuję Wam zdjęcia z zapowiadanej sesji ciążowej dla pewnej pary. Pracowało się z nimi wspaniale, byli otwarci na każdą koncepcję, wspaniale pozowali, byli naturalni, sama przyjemność wykonywać zdjęcia z takimi osobami. Te fotografie niewątpliwie będą ozdobą naszego portfolio.Wybranie kilku do zaprezentowania Wam sprawiło mi nie mały kłopot...

17 sierpnia 2013

O Anglii z innej perspektywy.

Nie mogę powiedzieć, że cierpię na chroniczną, ciążową bezsenność, ale czasem zdarza się, że bywają bezsenne noce z natłokiem myśli, które zasnąć mi nie pozwalają.
Ostatnią noc spędziłam na rozmyślaniu nad Anglią. Jestem pewna, że kojarzy się Wam ona przede wszystkim z Big Benem, Królową, czerwonymi autobusami i lewostronnym ruchem ulicznym Ja jednak chciałam podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami i ogólnym zadziwieniem nad rzeczami, do których co prawda już przywykłam, ale które ogółem są dla nas w Polsce mówiąc delikatnie.. osobliwe ;)


14 sierpnia 2013

Radośniej


Dopadł mnie syndrom wicia gniazda. 
Co wpada mi w ręce to ulepszam, poprawiam, porządkuję.  Nie ominęło to i bloga, jak sami widzicie... Wspięłam się na wyżyny swoich umiejętności i pokusiłam o zmianę w layoucie. Teraz on dokładnie oddaje to, co czuję :)

12 sierpnia 2013

Historia jednej bransoletki.


Jest sierpień. A ja tęsknię za upalnym lipcem. 
Tegoroczny był chyba najcieplejszym w Anglii od wielu, wielu lat. Teraz znacznie się ochłodziło, mimo to próbujemy z sierpniowej pogody wycisnąć ile się da - lato, to najlepszy czas na wykonywanie sesji plenerowych, a już szczególnie tutaj, gdzie pogoda kaprysi bardziej, niż gdziekolwiek indziej..

Sesja  sprzed tygodnia była dla nas bardzo owocna, powstało kilka perełek, a ja nareszcie znalazłam "miejsce" dla mojego pokaźnego worka biżuterii, która na tą chwilę jest bezpańska ;) Postanowiłam mój biżuteryjny worek zabierać na sesje, bo, a nóż widelec znajdzie ona swoje 5 minut jako dodatek do ubioru, stylizacji fotografowanej osoby.
Okazało się, że to trafiony pomysł, jedna z bransoletek ozdobiła dłoń naszej modelki sprzed tygodnia. Prezentuję Wam więc dzisiaj zdjęcie owej szczęśliwej bransoletki i jedno ze zdjęć z sesji.

ps. Uwielbiam turkus!!



08 sierpnia 2013

Zajęta nowymi wyzwaniami.

Tak, znów zniknęłam na czas jakiś. Niby niewiele, ale dla mnie i tak za długo. Powód? Cóż, ciąża przestawia człowiekowi troszkę w głowie ;) 
Nie wiem co Wy na to, ale zamierzam troszeczkę rozbudować tematykę bloga. Przygotowania do pojawienia się nowego członka rodziny pochłonęły mnie bez reszty, ale nie tylko to. Oprócz poświęcania czasu na moje główne hobby doszła jeszcze jedna rzecz, która zajmuje dość dużą część moich myśli, mianowicie fotografia. Wraz z pojawieniem się tak długo wyczekiwanego przez nas profesjonalnego aparatu ruszyliśmy nareszcie z moim T. na podbój świata. Długo bym mogła się rozwodzić nad tym, jaką to wspaniałą rękę i cudowne oko ma mój przyszły mąż (to może zostawię na osobnego posta :P), ale, by zająć się fotografią już tak zarobkowo i profesjonalnie właśnie odpowiedniego sprzętu nam brakowało... Spod ręki mojego T. wiele wyszło pięknych fotografii, pomimo, że poprzedni aparat był tylko half-pro, ale teraz zdjęcia, które robi są po prostu.. ach, no mają jeszcze więcej głębi! :)

Tak więc oto nareszcie zaczęliśmy robić to, o czym mój T. marzył od ponad dekady. Na reszcie ma swój upragniony sprzęt, który pozwala mu się rozwijać, a ja spełniam się w roli organizatora, managera, sekretarki, asystentki i (początkującego) grafika - choć do umiejętności, które posiada mój Wspaniały w posługiwaniu się programami graficznymi brakują mi jeszcze lata świetlne. Niemniej małymi kroczkami uczę się co i jak.

Jeśli chodzi o rękodzieło, to ostatnio nic nowego spod mojej ręki nie wyszło. Ale, wyjdzie. Mam do wykonania aż 5 koszyczków. Jak już je wykonam, na pewno się pochwalę, choć przyznać muszę, że ostatnio siedzenie przy stole i kręcenie rurek jest nie miłym zajęciem dla mojego kręgosłupa.. 

Bo tak gwoli ścisłości do rozwiązania zostało niecałe 5 tygodni. Prawie codziennie znajdzie się coś, co wyciśnie ze mnie łzy: czy to rozczulające zdjęcie noworodka, czy to poranna pobudka, którą moje Serduszko funduje mi wierceniem się, czy nawet krótka myśl o tym jak już po trudach porodu lekarze kładą mi mojego Maluszka na piersi i oglądam go po raz pierwszy.. (uf, zaraz znów się na tą myśl ze szczęścia popłaczę, więc przejdę do sedna..).

Tak więc moje Drogie, reasumując wszystko i jeszcze więcej.. ;) Będą się tu pojawiać posty opowiadające o tych ostatnich chwilach ciąży, o macierzyństwie, o fotografii, sesjach zdjęciowych, zapewne będę się chwalić zdjęciami, które wykonamy,  a i zostawię sobie jeszcze furteczkę małą, przez którą będą przemykać różne, całkowicie abstrakcyjne tematy, którymi będę chciała się z Wami podzielić :)

Uf, no troszkę przynudziłam chyba :P Ale muszę uprzedzić, że prawdopodobnie od tej pory na blogu znajdzie się większość takich rozbudowanych tekstowo postów. Mam nadzieję, że mimo to ze mną zostaniecie :)

Pozdrawiam Was baaaaardzo serdecznie i życzę Wam tyle szczęścia w życiu, ile ja mam teraz!! :)