tag:blogger.com,1999:blog-18058626727740067832024-03-05T14:46:05.907+00:00Nitka babiego lataAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.comBlogger136125tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-75054704847765596732015-01-10T18:08:00.000+00:002015-01-10T18:18:48.252+00:00Nowiści, wiadomości, czyli OSTATNI POST.<span style="color: #a64d79;"><br /></span>
<span style="color: #a64d79;"><br /></span>
<span style="color: #a64d79;">To była dłuuuuuga przerwa. Spowodowana przygotowaniem dla Was (i dla siebie też! :D) pewnych nowości :) <br /><br />Nareszcie, po ponad dwóch latach przeniosłam się na własną domenę :)) Jest więc nowy adres, nowy layout i nowe siły, inspiracje, pomysły!! Zapraszam od tej pory na:</span><br />
<span style="color: #a64d79;"><br /><span style="font-size: large;"><a href="http://nitkababiegolata.pl/">http://nitkababiegolata.pl/</a></span></span><br />
<br />
<span style="color: #a64d79;">Mam też nadzieję, że wybaczycie mi tą przerwę i z chęcią zaglądać będziecie na nową stronę, że nie znikniecie, tylko tak, jak do tej pory będziecie z mną! Tymczasem, chciałabym Wam jeszcze za to właśnie podziękować, że się zjawiliście, byliście, komentowaliście. </span><br />
<span style="color: #a64d79;">Do zobaczenia na nowym adresie!! :)</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5ISnRZsorfuE-fd09ex8wEwZxSZKdSox6E4r5yMx1JcxqATkBaQb_Oqt9O73XV0Xmm_YbhWUDXG0MWhjsJGQuh6yrMaOgwDJs1nSIPxMH8wV6gaI7GhFYYMhrpU5IUqxbzAyz1VErb7k/s1600/ggggggggggggg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5ISnRZsorfuE-fd09ex8wEwZxSZKdSox6E4r5yMx1JcxqATkBaQb_Oqt9O73XV0Xmm_YbhWUDXG0MWhjsJGQuh6yrMaOgwDJs1nSIPxMH8wV6gaI7GhFYYMhrpU5IUqxbzAyz1VErb7k/s1600/ggggggggggggg.jpg" height="320" width="320" /></a></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-46778467208301824622014-12-11T19:11:00.001+00:002014-12-11T19:11:14.220+00:00Zawieszenie<br />
<br />
Ze względu na bardzo poważne problemy techniczne jestem zawiesić prowadzenie bloga do odwołania.<br />
Wybaczcie.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-50023233053548688372014-12-06T19:16:00.001+00:002014-12-06T19:16:40.230+00:00Droga przez mękę, czy wesoły eurotrip?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXv_9-dngaCn_1hYyq_f1Hj2jiQaITov84wvW-U-z2tNEfOEy43ty7_WuVTQREqf-SD76HsFwSliqqnAnzI05ZwOtStL0CrSaC29t28ITEhYRFnI3r1xx5yUzbtmlwqqdYcNFx8501gfw/s1600/podroz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXv_9-dngaCn_1hYyq_f1Hj2jiQaITov84wvW-U-z2tNEfOEy43ty7_WuVTQREqf-SD76HsFwSliqqnAnzI05ZwOtStL0CrSaC29t28ITEhYRFnI3r1xx5yUzbtmlwqqdYcNFx8501gfw/s1600/podroz.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Dokładnie 10 dni zostało do naszego wyjazdu na Boże Narodzenie do Polski. I tym razem, po raz pierwszy oboje z przyszłym Ślubnym będziemy mięli okazję spędzić w aucie z Pierworodnym blisko 20 godzin. Oczywiście, nie martwię się na zapas. Po prawdzie, to nawet jestem podekscytowana wizją tego małego człowieka buszującego z entuzjazmem po promie z Dover do Dunkierki. Jednak gdzieś z tyłu głowy kołaczą mi się ciągle pytania: jak to będzie? jak on to zniesie? czy będziemy żałować? </span></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Oczywiście, ja zawsze rzucam się na głęboka wodę. Znam osoby, które podróżowały z dwójką małych dzieci do Grecji, Francji, Włoch i jakoś dawały radę. Mało tego, za każdym razem powtarzały takie eskapady.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Ale jak to będzie z nami? Mi po głowie kołacze się kilka scenariuszy jak nasza podróż przebiegnie... </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Scenariusz pierwszy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Jesteśmy w drodze na prom. To jakieś dwie godziny jazdy od naszego miasta. Pierworodny zasypia już w pierwszej części podróży. Nie robi na nim wrażenia nawet fakt, że wjeżdżamy na ogromny statek, że jest w zupełnie innym miejscu. Twardo śpi, tym bardziej, że na promie często przyjemnie buja. My sami jesteśmy też pozornie tym zachwyceni, bo i my możemy się przez te 2h na promie przespać, przed najtrudniejszą częścią podróży.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Po dwóch godzinach znów wracamy do auta. Nagle, Pierworodny budzi się. Robi wielkie oczy, ileż to jest samochodów w okół i zaczyna marudzić, że przecież jak to! On się obudził i nie dadzą mu pobiegać? Krzyk, że wsadzają go z powrotem do auta, a potem jazda z koksem, przez całą noc płacz, marudzenie, bo za mało postojów, bo już się wyspałem w drodze na prom i na promie, a teraz każecie mi siedzieć tyle godzin w tym zafajdanym foteliku! </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Teoretycznie ten scenariusz ma happy end: docieramy z lekkim opóźnieniem do Polski, ze względu na częstotliwość postojów, ale wyglądamy jak wraki ludzi. Decydujemy się kupić bilety lotnicze na podróż powrotną, a samochód zostawić gdzieś w ciemnym rowie, bo zbyt będzie nam się kojarzył, z tym traumatycznym przeżyciem.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Scenariusz drugi.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Wszystko podobnie jak w pierwszym: Młody śpi w drodze na prom i na promie też. Mamy nadzieję, że będzie spał całą noc, byłoby idealnie! On oczywiście się budzi w najmniej odpowiednim momencie i jak z początku jest zaciekawiony całą podróżą, tak stopniowo robi się coraz gorzej. Decydujemy się robić postoje na każde jego marudzenie, żeby i sobie nie szargać nerwów, żeby wszystko spokojnie przebiegło, bez płaczów, histerii. Niby spoko, bo Pierworodny zadowolony: trzydziestominutowy postój co godzinę? Żyć nie umierać!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Teoretycznie ten scenariusz też kończy się happy endem: bezstresowo docieramy do Polski, wyglądamy i czujemy się świetnie. Zostajemy u moich rodziców tylko na 1 noc, tak tylko, żeby rozdać i zabrać prezenty. To samo następnego dnia w mieście Ślubnego. A potem trzeba wracać, bo przecież 5 dni i nocy na powrót z Pierworodnym może okazać się niewystarczającym okresem, by zdążyć przed zakończeniem się naszych urlopów!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Scenariusz trzeci.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Początek jak w poprzednich. Ale nie mamy ochoty, ani na nerwów na długą podróż. Jak tylko Pierworodny staje się nie do wytrzymania, zjeżdżamy z autostrady i zaczynamy szukać jakiegoś przyzwoicie wyglądającego osiedla. Potem wybeiramy najlepiej wyglądający dom. Dzwonimy do drzwi i zostawiamy pod nimi Pierworodnego z instrukcją obsługi i informacją, kiedy zgłaszamy się po odbiór. Do Polski dojeżdżamy wcześniej, niż zakładaliśmy, w całkiem niezłych nastrojach, tyle tylko, że jedni i drudzy dziadkowie chcą nas rozszarpać na strzępy. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Scenariusz czwarty.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Pierworodny niewyspany i zmęczony. Zaczynamy podróż z grubej rury: marudzenie od pierwszych kilometrów trasy. Marzymy tylko o tym, żeby w końcu być na promie. Kiedy tam jesteśmy dostajemy od Pierworodnego chwilę wytchnienia: nie marudzi co prawda, ale trzeba za nim biegać po całym pokładzie, bo taki jest rozentuzjazmowany nowym miejscem i tym, co się dzieje. Gdy wracamy do auta znów jest marudzenie, płacz, bunt. Z chwilą wjechania na autostradę zapada błoga cisza: zmęczony Pierworodny odpływa w spokojny sen i śpi do późnych godzin porannych, kiedy już dawno przekroczyliśmy granice z Polską. Budzi się i marudzi, ale wiadomo, to z głodu. Krótki przystanek na jedzenie, rozprostowanie nóg i kilka ostatnich godzin podróży upływa w znośnej atmosferze. Na miejsce dojeżdżamy o czasie, każdy jest zadowolony, i nie straszna nam jest droga powrotna. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Więc teraz, kiedy już uzmysłowiłam sobie, co się może zdarzyć, czego oczekiwać, a czego się wystrzegać, mam do Was gorącą prośbę: trzymajcie kciuki za ostatni scenariusz, wszelkie słowa otuchy są mile widziane, ostatecznie pogróżki mające przestrzec nas przed zostawieniem Pierworodnego obcym też się przydadzą! </span></span></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-71640521253451239672014-12-02T22:54:00.000+00:002014-12-02T22:54:01.478+00:00Ludzie, których spotykam.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9kVeHq9bziWhqOqHGWd0HLxWs5Y9vyIDKc2YIVhU-Q2x8jzqqQpGEpqO3ab-zedWAO6xgxKODrmvHbounCfVAQrGJnlnrU6C2X8akGAwoXEQ9ZGWNhCRHJKA3HS_jBX_xXT2xYpcnWcg/s1600/ulica.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9kVeHq9bziWhqOqHGWd0HLxWs5Y9vyIDKc2YIVhU-Q2x8jzqqQpGEpqO3ab-zedWAO6xgxKODrmvHbounCfVAQrGJnlnrU6C2X8akGAwoXEQ9ZGWNhCRHJKA3HS_jBX_xXT2xYpcnWcg/s1600/ulica.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><a href="http://www.pinterest.com/">źródło</a></span></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Lubię ludzi. Lubię ich poznawać i obserwować. Czasem ich nie cierpię, ale nie umiem życzyć komuś czegoś złego. Nie umiem być bezczelna, chociaż zdarzają się tacy, co radzą mi, żeby przez gardło przeszły mi bardziej ostre słowa. Nie wiem, czy to skutek wychowania, mentalności, charakteru.. ale wciąż mam sporo szacunku, nawet do tych, którzy w ten czy inny sposób bezczelnie, niemiło, krzywdząco się wobec mnie zachowują. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Bo wierzę, że dobro, które dajesz powraca do ciebie w ten, czy inny sposób. Karma się to chyba nazywa. I nie liczę tu na wygraną w totka, czy dorobienie się innych materialnych korzyści. W zasadzie na nic nie liczę. Po prostu doceniam to, że omijają nas nieszczęścia, że jesteśmy zdrowi, że konsekwentnie udaje nam się realizować mniejsze i większe cele. </span></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Na prawdę lubię ludzi. Czasem jestem za miła. Przepraszam, samo jakoś tak wychodzi. W pracy zawsze się uśmiecham, z kimkolwiek przychodzi mi się zetknąć. To budujące, gdy na jednego wulgarnego frajera, który po pijaku udowadnia ci, że zarabia 10 raz więcej od ciebie, przypada dwadzieścia innych osób, po zetknięciu z którymi jest się naładowanym pozytywną energią na kilka kolejnych godzin.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Pewnego razu w pracy poznałam przemiłego, dobrze po czterdziestce Słowaka. Spędził w Anglii pół życia i świetnie posługiwał się angielskim. Kiedy zapytał skąd pochodzę, od razu przeszedł na słowacki. Coś tam rozumiałam, choć wielu rzeczy musiałam się domyślać. On zdecydowanie o wiele więcej rozumiał po polsku, niż ja po słowacku. Przeszliśmy więc z powrotem na angielski. Przesiedziałam z nim pół godziny gadając, co niestety musiałam wliczyć potem jako moją przerwę, jednak nie żałuję. O tylu sprawach zdążyliśmy podyskutować przez te trzydzieści minut.. o Anglii, o systemach szkolnictwa, o samym języku i najlepszych metodach uczenia się go, o wojnie i polityce. Był dla mnie językowym wyzwaniem, które nie często mi się przytrafia, a przy okazji mogłam przekonać się, jakie spojrzenie na wiele obecnych spraw ma jego społeczeństwo, które niby tak bliskie, a jednak jest nam tak dalekie. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Innym razem spotkałam dwóch polskich kierowców, z którymi poruszyłam szereg tematów damsko-męskich. Nasłuchałam się historii o żonach ich kolegów, którzy byli okłamywani i zdradzani przez nie, gdy wyjeżdżali w trasy. Jedna historia przeraziła mnie szczególnie, o kobiecie, która zostawiała nocą kilkumiesięczne dziecko samo w domu, a sama szła na balety i wracała nad ranem, spita prawie do nieprzytomności. Nigdy bym nie pomyślała, że takie rzeczy dzieją się naprawdę, że "porządne" matki zdolne są do takich rzeczy. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Całkiem niedawno poznałam też Włocha, który pracuje w pobliskim McDonaldzie, ale nigdy wcześniej w mojej pracy go nie spotkałam, bo pracuje na dziennej zmianie. Był przesympatyczny, zupełnie inny, niż mogłabym się po włochach spodziewać. W głowie mam stereotyp włoskiego macho, który na każdą laskę spogląda gorącym spojrzeniem, zmysłowo zsuwając z nosa Aviator'y. Ten, którego poznałam to taki typowy "chłopak z sąsiedztwa". Oczywiście, nie omieszkałam mu wspomnieć, że byłam we Włoszech i o tym, jakie miejsca tam odwiedziłam. Najzabawniejsze było to, że ja - polka, opowiadałam mu o Wenecji, bo on nigdy tego miejsca nie odwiedził. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jedyne, czego żałuję, to faktu, że już raczej się nie spotkamy, bo, to, że pojawił się na nocnej zmianie było pojedynczym przypadkiem. Szkoda, tyle bym chciała jeszcze usłyszeć o Włoszech, móc zachwycać się co ja sama tam zobaczyłam i zadać milion pytań jacy są włosi, co sądzą o innych narodowościach, krajach, o ich zwyczaje, tradycje.. lista nie ma końca.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Ostatnio osoba, która zaczepiła mnie w pracy, w ogóle rozłożyła mnie na łopatki. Podszedł do <br />mnie mężczyzna i zapytał, czy trzy lata temu pracowałam w Windsor'ze. Potwierdziłam, choć miałam w głowie inną pracę, w innej firmie. W ogóle go nie pamiętałam. Wyjaśnił, że codziennie przyjeżdżałam do ich firmy vanem dostarczając jedzenie, coś mi zaczęło świtać, bo faktycznie w tamtym miejscu miałam kilka punktów na swojej rundzie. Kontynuował swój monolog, że chciał mi zaproponować randkę, ale ciągle zwlekał, aż nagle przestałam pracować i potem pluł sobie w brodę, że nie zrobił tego wcześniej. A teraz spotyka mnie tu i tym razem zamierza wykorzystać szansę i proponuje mi randkę jeszcze raz. Zawiadamiam go, że mam męża i dziecko, więc nie mogę się zgodzić. Uśmiecha się i mówi: "Cholera, znowu się spóźniłem." Potem życzy mi powodzenia i się żegnamy. A ja nadal nie potrafię sobie przypomnieć tego faceta, ale moja samoocena winduje w górę i do końca pracy mam świetny humor, pomimo, że ktoś w między czasie próbował mi go zepsuć. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Nie zliczę ile miłych osób w ciągu ostatniego pół roku spotkałam. Nawet próbować nie chcę. To jedynie prowadzi mnie tylko do jednego wniosku: opłaca się być miłym, ciepłym. Ludzkim po prostu. Nawet, jeśli za parę miesięcy nie będę pamiętać o większości tych "spotkań", będą się przydarzać nowe i te nowe będą powodować u mnie szereg pozytywnych emocji. Nawet, jeśli po drodze przydarzy mi się czasem ktoś, komu będę chciała po prostu skopać tyłek za bycie frajerem.</span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-37000187547180785652014-11-28T17:16:00.001+00:002014-11-28T17:18:15.304+00:00Przygotowania do ślubu cz. 1<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigPJNHNMEQ5FOVxdLuMXaWlclrK6UqGp88r0RPcQ1eGV18yU2cwlo8mDrlL0E-yi1kMhvXLSEA6ohfXAs_WWi_1Myx9QRAxIjNMLIu5Lf41_tqzaA2uNwz_s5eEp-FvnktxMIE6wk39UE/s1600/adventure.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigPJNHNMEQ5FOVxdLuMXaWlclrK6UqGp88r0RPcQ1eGV18yU2cwlo8mDrlL0E-yi1kMhvXLSEA6ohfXAs_WWi_1Myx9QRAxIjNMLIu5Lf41_tqzaA2uNwz_s5eEp-FvnktxMIE6wk39UE/s1600/adventure.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">W zasadzie zostało pół roku. Pół. To chyba mało, co? Nie wiem.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">W sumie przecież pierwszy raz wychodzę za mąż. Pewnie nie mam pojęcia o wielu sprawach. Ale jakoś to wszystko buja się do przodu, a ostatni tydzień był bardzo owocny. Aż mi się łezka w oku zakręciła podczas jednej rozmowy telefonicznej.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">No dobra, nie będę ściemniać, zrobiłam się znów nadwrażliwa, a już szczególnie, gdy przesłuchując różne piosenki robię w głowie listę potencjalnych propozycji na pierwszy taniec...</span></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Całą organizację zaczęliśmy od.. znalezienie odpowiedniej sali. W zasadzie nie były to jakieś wielkie poszukiwania. Po prostu będąc na urlopie w zeszłym roku, wsiedliśmy w auto, ruszyliśmy na miasto i spośród (bagatela!) trzech odwiedzonych lokali (z czego tylko w jednym dane nam było porozmawiać z właścicielami), wybraliśmy ten "odpowiedni". </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Zapewne niejednej parze młodej sen z powiek spędza ten właśnie wybór, no bo przecież jest milion zależności: czy jedzenie dobre, jaka obsługa, cena, usytuowanie lokalu i wiele, wiele innych. My mieliśmy tylko jedno kryterium: żeby po prostu znaleźć termin na pierwsza połowę 2015! I jeśli mam być całkowicie szczera, to dopiero niedawno przeszło mi przez myśl: kurde, przecież ja nic o tym lokalu nie wiem, poza faktem, że właściciele, to przemili ludzie. Z pomocą oczywiście przyszedł Internet. I wiecie co? Głupi to ma szczęście! Spośród wszystkich lokali w moim mieście, (a nie jest ich tak mało) termin zarezerwowaliśmy w jednej z lepszych knajp. Trafiło się nam, jak ślepej kurze ziarno :D</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Kiedy więc mieliśmy już datę postanowiliśmy rozejrzeć się za najważniejszą rzeczą: obrączkami. Tu poszukiwania były już bardziej świadome i przede wszystkim dłuższe. Wiedzieliśmy jedno: nie ważna jest cena, muszą być idealne, takie, w których zakochamy się od pierwszego założenia. No i oczywiście muszą pasować, do mojego pierścionka zaręczynowego :P I znaleźliśmy takie, są wspaniałe! A, że data była już ustalona, to i wybraliśmy grawer, w którego skład wchodzi właśnie owa data. Więc teraz, co by się nie działo, w tym właśnie dniu ślub musi się odbyć, nie ma, że boli :D</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Teraz zbliża się kolejny urlop, w którym powinniśmy załatwić szereg kolejnych spraw związanych ze ślubem. Np. podpisanie w urzędzie dokumentu poświadczającego o braku przeszkód do zawarcia małżeństwa i zaklepaniu daty w tym właśnie urzędzie. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Jest jeszcze jedna sprawa, do której zabrałam się właściwie na ostatnią chwilę.. suknia ślubna! Ponieważ bierzemy tylko cywilny, wymyśliłam sobie, jak mniej więcej chcę, by ona wyglądała. Postanowiłam więc wybrać się z bardzo bliską mi osobą na poszukiwania sukni po najbliższych salonach. I szczerze się zawiodłam. Nie dość, że w ofercie były tylko same typowo ślubne, długie, bogato zdobione, wymyślne, to jeszcze nie było możliwości przymierzenia, bo trzeba się najpierw umówić. Kurdę, tego nie przewidziałam. Morale spadły mi do zera. A kilka dni później podjęłam decyzję: szyję swoją wymarzoną suknię u krawcowej w Polsce! Jak postanowiłam, tak przy pomocy życzliwych anonimów internetowych dostałam namiar na świetną babkę. I podczas najbliższego urlopu zgodziła się uszyć dla mnie suknię w tydzień, gdzie, to termin tuż przed świętami! Maj Gad, czym ja sobie zasłużyłam na takie szczęście?? Aż mi się łezka w oku zakręciła podczas rozmowy telefonicznej, gdy usłyszałam: "Niech się Pani nie martwi, damy radę!"</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Ponieważ bloga zawzięcie i nieustępliwie czyta mój przyszły Ślubny, nie mogę podzielić się z Wami zdjęciami sukien, na których chciałabym się wzorować, ale, jeśli bardzo będziecie chcieli, dajcie znać mailowo i za kulisami uchylę rąbka tajemnicy. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Prócz sukni udało mi się załatwić jeszcze jedną rzecz: makijażystkę, którą w dniu ślubu zrobi mnie na bóstwo! Gdyby ktoś był ciekaw kto zacz, to chętnie dzielę się z Wami <a href="http://swiat-katarzyny.blogspot.co.uk/">linkiem do jej bloga.</a> </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Jest jeszcze jedna rzecz, która jest w trakcie załatwiania się ;) Mianowicie produkcja zaproszeń dla gości. Jedna z blogowych koleżanek, które zajmuje się scrapbooking'iem zgodziła się wykonać je dla mnie, z czego niezmiernie się cieszę, gdyż chciałabym, by goście otrzymali wyjątkowe zaproszenie, a nie gotowca masowej produkcji, który nie ma duszy. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Oczywiście, to jeszcze nie koniec załatwiania, masa rzeczy rozwiąże się zapewne po lub w trakcie naszego Gwiazdkowego urlopu w Polsce. Jeśli macie jakieś cenne wskazówki, dotyczące organizacji ślubu, jestem otwarta na wszelkie rady :) </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">A tu niżej macie nas, jak byliśmy piękni, młodzi i beztroscy :P</span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBZ1uXhgf3sE6i0tcx40-Nb7htdoJsrCZ3PHGfC97ShvD8MX0jG7yckRU8urhdy_6nPUpXfCigsMBSwNqTztTFMIcoPtSG5w2W3T3djwEEgon_9DNQoSpKvt5HaGJVRiMQ90N1vKQX748/s1600/02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBZ1uXhgf3sE6i0tcx40-Nb7htdoJsrCZ3PHGfC97ShvD8MX0jG7yckRU8urhdy_6nPUpXfCigsMBSwNqTztTFMIcoPtSG5w2W3T3djwEEgon_9DNQoSpKvt5HaGJVRiMQ90N1vKQX748/s1600/02.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4dBSmsBsp8EODLtIUimsJCohoy6Zc2GQ2aHDDhHuq9wve_kGPfIa9tLmvsNUec35WqAU_5hhU1a8oV6PHsozHje7CswMWoGNAomZNjJYQkF8WiO5cZoKD_r3z2bxPax6Pi-Enm-yL53A/s1600/01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4dBSmsBsp8EODLtIUimsJCohoy6Zc2GQ2aHDDhHuq9wve_kGPfIa9tLmvsNUec35WqAU_5hhU1a8oV6PHsozHje7CswMWoGNAomZNjJYQkF8WiO5cZoKD_r3z2bxPax6Pi-Enm-yL53A/s1600/01.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjH0lQTmZKNYUm8wUuPlhpd5FlbdLwL6QOI1qRJcC_5i6HRb25873_0qgmKROBKSF6h_VP3eEdrOhMgU_YXTh_F5rEeqi9ihsnJoggPR3HJUozAxqIlEDExZQ_j6JnSxjWQ7AYsC41gOHw/s1600/03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjH0lQTmZKNYUm8wUuPlhpd5FlbdLwL6QOI1qRJcC_5i6HRb25873_0qgmKROBKSF6h_VP3eEdrOhMgU_YXTh_F5rEeqi9ihsnJoggPR3HJUozAxqIlEDExZQ_j6JnSxjWQ7AYsC41gOHw/s1600/03.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-18058063148228026012014-11-19T23:21:00.003+00:002014-11-19T23:21:57.171+00:00Książki, do których mam sentyment.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4PsB4dXAP_E_hTUeNq3-ePyfijqMT7cctGAT_hWNSDVm4V9QqyD53zzGXX3jd7L60ifYWWt4tt4ZO368SzQdWG-ERPOgwajyyOgfvAip8dZSeq9Bm-Zw4ruORTXuxV4FhzaUh0Spgm7c/s1600/ksiazki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4PsB4dXAP_E_hTUeNq3-ePyfijqMT7cctGAT_hWNSDVm4V9QqyD53zzGXX3jd7L60ifYWWt4tt4ZO368SzQdWG-ERPOgwajyyOgfvAip8dZSeq9Bm-Zw4ruORTXuxV4FhzaUh0Spgm7c/s1600/ksiazki.jpg" height="640" width="426" /></a></span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Już od podstawówki byłam zagorzałą fanką książek. W trakcie podstawówki i gimnazjum przeczytałam chyba największą ilość książek. Oczywiście, połowy nie pamiętam, co nie zmienia faktu, że często, zamiast gapić się w telewizję jak wielu moich rówieśników, ja spędzałam czas z nosem w książce. Z resztą do teraz mi to zostało. Nie oglądam telewizji w ogóle, za to do szczęścia wystarczy mi komputer z kilkoma ulubionymi grami i kilka książek, za które mogę chwycić w każdej chwili. </span></span></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">W tym wpisie chciałabym Wam polecić kilka tytułów, które w mojej opinii są bardzo dobrą propozycją na zimny jesienno-zimowy wieczór. Albo taką, która wywoła emocje i sprawi, że zostanie ona niezapomnianą.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXJ8rOg-U_hvTrBgUVQ8_eUCn1vYGaUyyngKMIu6GuyawZ78nKSFjqJd_EthT3muFhbF-WKPjk9DLzSmYcOvWB3-2SoVUI9u-SswuI9Zh2kjqLe01feBVbSyIWaffxzDlJyiRT_53X47I/s1600/ks01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXJ8rOg-U_hvTrBgUVQ8_eUCn1vYGaUyyngKMIu6GuyawZ78nKSFjqJd_EthT3muFhbF-WKPjk9DLzSmYcOvWB3-2SoVUI9u-SswuI9Zh2kjqLe01feBVbSyIWaffxzDlJyiRT_53X47I/s1600/ks01.jpg" height="320" width="194" /></a></span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Betty Mahmoody "Tylko razem z córką."</span></span></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Jest to historia amerykanki, która
wraz z mężem wylatuje do Iranu, by ten mógł odwiedzić swoją rodzinę.
Historia prawdziwa, której szczegółów nie zamierzam Wam zdradzać.
Niemniej, czytając ją 6 lat temu wywołała we mnie wiele emocji, rzuciła
nieco światła na to jak wygląda muzułmański świat i jakimi prawami się
on rządzi. Polecam każdemu, kto lubi historie na faktach, jest ciekawy
jak wygląda życie kobiety będącej żoną muzułmanina i jak wygląda
tamtejsza, dość przerażająca, szczególnie dla kobiet rzeczywistość.</span></span></div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQiOdfowsPMIEoq0g7IFesxNf7krr3HRNHQObrSLvIGNg6QrdpXjxA-uF-dOoVqU2VvBC6neiKejILspbhGWbPC3pCNyyriQbx-A6FWNl0WBPCZFYKBivhMnrkGw4jHCVYpF96K05uqyU/s1600/ks02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQiOdfowsPMIEoq0g7IFesxNf7krr3HRNHQObrSLvIGNg6QrdpXjxA-uF-dOoVqU2VvBC6neiKejILspbhGWbPC3pCNyyriQbx-A6FWNl0WBPCZFYKBivhMnrkGw4jHCVYpF96K05uqyU/s1600/ks02.jpg" /></a></span></span></div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"> </span></span><div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Tracci L. Slatton "Nieśmiertelny" </span></span></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Pozycja dla osób wrażliwych na piękno architektury, obrazów i rzeźb, a
jednocześnie lubiących nieco fantastyki. Fabuła toczy się we Florencji i
obejmuje okres niemal 200 lat, czyli mniej więcej tyle, co długość
życia głównego bohatera. Luca Bastardo w trakcie swojego żywota ma
okazję obcować z takimi wybitnymi umysłami jak Leonardo da Vinci , Giotto czy Peterarka.
Pomimo, że lektura liczy blisko 500 stron, czyta się ją bardzo szybko, a
zręcznie wplatane przez autorkę opisy dzieł sztuki w ogóle czytelnika
nie męczą. <br /> Kupując tą książkę na promocji w tesco za 5zł w ogóle
nie przypuszczałam, że będzie ona taką ozdobą w moim zbiorze. Polecam
więc bardzo.</span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2VqC9r7cJJF0PS2Hb7O33S8F9eHFdVr-l05jMi9Kcin5vKgX7QehXBO5j7TbQFNgSd6AEt3cPfUr9LH4bCWJSGW8BobZTdR6LeUA3h-6Jo07w5cmlbMGfNqITcfAMwY0OYYACLmY4kyM/s1600/ks03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2VqC9r7cJJF0PS2Hb7O33S8F9eHFdVr-l05jMi9Kcin5vKgX7QehXBO5j7TbQFNgSd6AEt3cPfUr9LH4bCWJSGW8BobZTdR6LeUA3h-6Jo07w5cmlbMGfNqITcfAMwY0OYYACLmY4kyM/s1600/ks03.jpg" height="320" width="205" /></a></span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">J. R. R. Tolkien "Władca Pierścieni" </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Jeśli już przy fantastyce jesteśmy to
jest to absolutny klasyk i arcydzieło. W swojej czytelniczej karierze
czytałam już 8 (!) razy. I za każdym razem ta lektura pochłania mnie bez
reszty, niezmiennie od 10 lat..</span></span></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtAJ5wf9R5EHyp6dTmjCeUgyoyuKwCpC8HD8GPITMEP6Mwtg-ycfFdiwR2TjAJGg-b5LKzzytnzNjj3rjcakysLWrzdu0WJBrKZIvyZMe9DBEOjxDT5DiTn6JEj9B4-l-WYXUBYFikk14/s1600/ks04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtAJ5wf9R5EHyp6dTmjCeUgyoyuKwCpC8HD8GPITMEP6Mwtg-ycfFdiwR2TjAJGg-b5LKzzytnzNjj3rjcakysLWrzdu0WJBrKZIvyZMe9DBEOjxDT5DiTn6JEj9B4-l-WYXUBYFikk14/s1600/ks04.jpg" height="201" width="640" /></a></span></span></div>
<br />
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Andrzej Sapkowski - Saga o wiedźminie to
tym razem polskie arcydzieło, którego nie trzeba polecać. Jest też to
kolejny cel moich książkowych zakupów. Uwielbiam pióro Sapkowskiego,
jego kreację świata i poczucie humoru. I pewnie gdybym nie była już na
to za stara, żywiłabym do białowłosego wiedźmina platoniczną, ślepą
miłość.</span></span></div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWxP4SM3mZofG25gY0lmDTegO1drGJ_nFTru8_ghV4VrdbAmg40Pnc61KIxy2Q-eIi6bng9lrGyFrF_lA4-uOhCgpaD0TcWv7b5F-m2HTtedAd33ZJO7sSQAHhsIkeCe2LjprRSd2VcnU/s1600/ks05.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWxP4SM3mZofG25gY0lmDTegO1drGJ_nFTru8_ghV4VrdbAmg40Pnc61KIxy2Q-eIi6bng9lrGyFrF_lA4-uOhCgpaD0TcWv7b5F-m2HTtedAd33ZJO7sSQAHhsIkeCe2LjprRSd2VcnU/s1600/ks05.jpg" height="320" width="200" /></a></span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"> </span></span></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"> </span></span><div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Christiane F. "My dzieci z Dworca ZOO" </span></span></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Tę pozycję czytałam
jako piętnastolatka i po niej, już żadna inna książka o tej tematyce nie
wywarła na mnie tak piorunującego wrażenia. Historia małoletniej
narkomanki zarabiającej na dragi prostytucją, wyryła się w mojej pamięci
jako coś wstrząsającego. Planuję niebawem przeczytać ją ponownie, by
zweryfikować swoje uczucia względem tej historii, tym razem bez omijania
relacji matki głównej bohaterki. ;)</span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6anGl9lyr7wWV6RznoDlED-8NGGjwDGS-FaVk__fZJkiE4FPGs74d1o2RE2ndPT81_WCD0SJq9Lv6pQAWScjF6Gepp3gxcYl6KN6pEzS-Cg6gZJtwPbuy5C6y5rywhRsIQTfJnPCeHmc/s1600/ks07.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6anGl9lyr7wWV6RznoDlED-8NGGjwDGS-FaVk__fZJkiE4FPGs74d1o2RE2ndPT81_WCD0SJq9Lv6pQAWScjF6Gepp3gxcYl6KN6pEzS-Cg6gZJtwPbuy5C6y5rywhRsIQTfJnPCeHmc/s1600/ks07.jpg" height="320" width="220" /></a></span></span></div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Juliusz Verne "80 dni dookoła świata". </span></span></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Wspaniała książka, którą zapamiętałam, jako niesamowitą historię. Do teraz żałuję, że w czasie, gdy ją czytałam i kiedy miałam bardzo dużo czasu nie sięgnęłam po inne powieści Verne'a. Ale może to i dobrze? Jeszcze wiele przede mną, a z czytanych tu i tam opinii wynika, że każda jego powieść jest wspaniała. </span></span></div>
<div dir="ltr">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmFnVTP3fdTAO186JaHdLX0z5JjtIjSME_jbM7TFiw9sUzQpa4ZMffaV5VtIzkPdrhvw5a0UVRjWrjNU-zpHbknyPMXWkeZLjyd72Xj17xgPBFcHTSxA436uKiDUfkLBvBM9FRjvpzfGI/s1600/ks06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmFnVTP3fdTAO186JaHdLX0z5JjtIjSME_jbM7TFiw9sUzQpa4ZMffaV5VtIzkPdrhvw5a0UVRjWrjNU-zpHbknyPMXWkeZLjyd72Xj17xgPBFcHTSxA436uKiDUfkLBvBM9FRjvpzfGI/s1600/ks06.jpg" height="320" width="209" /> </a></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Ostatnia propozycja, której autorem jest Edmund Niziurski to "Siódme wtajemniczenie". Na pewno książkę tą pokochają sympatycy takich pozycji, jak "Chłopcy z placu broni". Książka czytana wieki temu, wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Pasjonująca przygoda, jaką główny bohater przeżywa w ciągu jednego dnia, osadzona jest w śląskich realiach. Jest to jedna z tych książek, które na pewno podsunę kiedyś Pierworodnemu. Mam nadzieję, że będzie równie zachwycony jak ja, tym bardziej, że książka ta bardziej zdaje się odpowiednia właśnie dla chłopców. Ja w każdym razie poleciłabym ja każdemu, niezależnie od wieku, gdyż szukając opinii na jej temat, wiele dorosłych już osób czytając tę historię odnajduje drugie dno, którego ja, jako małolata nie potrafiłam dostrzec. Ta pozycja jest oczywiście na mojej liście ponownego przeczytania, by to drugie dno właśnie odkryć i rozsmakować się w specyficznym poczuciu humoru autora, które teraz na pewno nabierze większych rumieńców. </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">I tak oto przedstawia się moja lista na dzień dzisiejszy. Być może za jakiś czas będę ją mogła jeszcze o nowe tytuły uzupełnić. Z tymi jednak związałam się szczególnie i wątpię, by znalazło się drugie tyle książek, fo których będę mieć taki sentyment. Was tymczasem zachęcam do przeczytania chociaż jednej z moich propozycji. W końcu zima dopiero się rozpoczyna i wiele jeszcze przed nami długich wieczorów, które można spożytkować z nosem w książce, a nie przed TV ;)</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">A jeśli czytaliście którąś z pozycji na mojej liście - podzielcie się wrażeniami, jestem ich bardzo ciekawa!</span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-13118477623191071522014-11-13T18:20:00.000+00:002014-11-13T18:31:17.886+00:00Rozpieszczone dziecko.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqlggtU_raNwXKiQJ1rS1QplM91xpb5k7DQdgsnjXB08sHcUP42gdKdjCxwxqGJw7qJewBM78Y_fDpq1gCzBsyV7g6GXOit-rGm_cSN-EjWZ3e3rgUxS-3_yaZh3dFczgujIvuujJIMFU/s1600/rozpieszczony.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqlggtU_raNwXKiQJ1rS1QplM91xpb5k7DQdgsnjXB08sHcUP42gdKdjCxwxqGJw7qJewBM78Y_fDpq1gCzBsyV7g6GXOit-rGm_cSN-EjWZ3e3rgUxS-3_yaZh3dFczgujIvuujJIMFU/s640/rozpieszczony.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Jakiś czas temu koleżanka zapytała mnie: "Nie uważasz, że rozpuściłaś syna?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">To było jak uderzenie pałką w łeb. Że niby ja?? Przecież ja tak bardzo staram się do wszystkiego podchodzić w ten "zdrowy" sposób. Przecież nie pozwalam mu na wszystko, co tylko zapragnie? Ja i moje rozpieszczone dziecko.. to było jak wyrok...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Przyjrzałam się więc uważniej tym, co robię na co dzień.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Owszem, pozwalam na całkiem sporo, na wchodzenie i spacerowanie po łóżku i tapczanie w livingu, na stawanie na różnych rzeczach, na używanie zabawek według własnego pomysłu, nawet, jeśli to czasem oznacza rzucanie nimi. Jeszcze do niedawna tego nie robiłam, ale z przekroczeniem magicznej daty roczku Pierworodnego, zaczęłam się z nim dzielić słodyczami, które sama jem, jeśli tylko on wyciąga po coś rączki. Natomiast, kiedy jeszcze nie pracowałam, poświęcałam mu naprawdę sporo czasu, miał mnie na każde skinienie, jęk i krzyk. Bo krzyczeć też mu pozwalam. I złościć się i rzucać się po podłodze, kiedy coś mu nie pasuje.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Definicją słowa rozpieszczony jest "zepsuty zbytnimi ustępstwami". Jeśli tym tropem pójdziemy, to owszem, moje dziecko jest rozpieszczone. Bo ja wciąż i wciąż te granice przesuwam, zależnie do potrzeb i sytuacji. Ale i tak jestem pewna, że każdy ma swoją własną miarkę do słowa "zbytnio".</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Pozwalam na wyczyny kaskaderskie. Pozwalam na wspinanie się na różne rzeczy, wtedy, gdy ja mogę to obserwować. Oceniam wtedy możliwości i stopień koordynacji mojego Pierworodnego, co jest dla niego bezpieczne, co jeszcze nie. Dzięki temu wiem, że teraz sam całkowicie bezpiecznie potrafi zejść z łóżka, jest uważny przy jego krawędziach i rzadko wykonuje niebezpieczne akrobacje w jej pobliżu. Nie jestem z tych matek, co biegną do dziecka, gdy ono zaliczy mniejszą, czy większą wywrotkę. W tym temacie jestem całkiem lajtowa i bardzo tolerancyjna. Od początku bowiem uczyłam syna tego, że jeśli uderzenie jest słabe, niegroźne, należy się z tego śmiać. Spadnie z czegoś? Trudno. Profilaktycznie często w jego pobliżu znajdują
się poduszki, które okazują się przydatne raz na ruski rok. Jeśli jednak widzę poważniejszy wypadek, wtedy zawsze reaguję, przytulam i mówię, że widziałam wszystko i, że wiem, że boli. On rzadko płacze z bólu. Chyba wyhodowałam twardziela :P </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Gdy syn mój zajmie się jakimś zadaniem, nigdy mu nie przeszkadza. Główny powód jest dość samolubny, bo ja wtedy mam święty spokój i mogę pozmywać, posprzątać, albo po prostu zasiąść przed monitorem. Nie ingeruję zbyt często w to, jak Pierworodny ma się bawić zabawkami. To zabija kreatywność. Owszem, od czasu do czasu zaproponuję coś nowego, ale nigdy nie narzucam sposobu w jaki daną zabawkę trzeba wykorzystać i nie "uczę" poprawnego z niej korzystania. Tak samo, jak nie będę miała nigdy nic przeciwko temu, żeby syn mój pobawił się lalkami, co często czyni, gdy odwiedzamy jego kuzynki. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Od kiedy natomiast zaczęłam dzielić się z synem tym, co mam na talerzu, a potem słodyczami, on zaczął dzielić się również. Co prawda na razie tylko z nami i tylko jedzeniem, ale cała reszta jeszcze przed nami, mamy sporo czasu. Jeśli więc dziecko me zjadło pięknie obiad, a potem wyciąga rączki po to, co ja jem, dlaczego miałabym się nie podzielić? I tak rzadko dostaje słodycze ot tak. Bardziej popularne są u nas jogurty, owoce i chrupki kukurydziane. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Z poświęcaniem swojego czasu dziecku, to też jest temat rzeka. Przed powrotem do pracy spędzałam z Pierworodnym na dywanie większą część dnia. Często bawił się sam różnymi przedmiotami, a mnie na podłodze potrzebował jedynie do towarzystwa. Podobnie jest i teraz, choć czasu mogę już poświęcić mu mniej. Zazwyczaj idę na łatwiznę i wywołuję u niego zainteresowanie jakąś zabawką, a sama ewakuuję się do zajęcia, które muszę wykonać, ale o tym zdaje się, że gdzieś już pisałam ;) Niemniej i tak wychodzi na to, że poświęcam mu cały niemal swój czas, bo nawet podczas pisania tej notki, bawię się z doskoku z nim samochodzikami. Cóż, więc i owszem, może i go zepsułam w tej kwestii? Czy może to normalne, że takie dziecko wymaga ciągłego zainteresowania?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">A jeśli krzyczy i turla się po podłodze? Co wtedy? A niech krzyczy, ignoruję całą sobą. Pozwalam na tarzanie się w złości po podłodze. Najważniejsze, że w gniewie nie rzuca przedmiotami, czy nie robi krzywdy innym, albo nie wyżywa się w inny dantejski sposób. Kiedy dorosły jest zły to przeklina i krzyczy, dlaczego dziecku nie dać możliwości, na oczyszczenie się z negatywnych uczuć?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Może i rozpieszczam dziecko, ale na pewno nie do granic możliwości. Na pewno pozwalam na coraz więcej, ale czy nie jest to po prostu następstwo tego, że i dziecko robi się coraz starsze? Bo kto widział nastolatka, któremu nie wolno się posługiwać nożem, bo jeszcze się skaleczy? Grunt to nie popadać w skrajności, nie chronić nadmiernie dziecka, ale i nie pozostawiać go samemu sobie. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">A Wy jak rozpieszczacie swoje dzieciaki? Też mieliście sytuację, w której usłyszeliście taki zarzut? </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlXvyEo0JbGD3ls_hg5CV9y4O5kyx-YYW1cS76BJihX2n7nsd8mDOwNhRQ3j6Mk8SAzmNxF1HWKBVPuec8GX42XO5EzWKXko33Mv4S2DkgJ_Hu1NnVWJmHY8GNO032Fk1fLdMbS3UhKWw/s1600/in+001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlXvyEo0JbGD3ls_hg5CV9y4O5kyx-YYW1cS76BJihX2n7nsd8mDOwNhRQ3j6Mk8SAzmNxF1HWKBVPuec8GX42XO5EzWKXko33Mv4S2DkgJ_Hu1NnVWJmHY8GNO032Fk1fLdMbS3UhKWw/s400/in+001.jpg" width="400" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcTetigDpooz44RTqhz4Fl5jQdvstEOJf2PWKCW56O8DWEoi6x0ruH6Sp2eHmKO4G7-eNdiHDuYrXFwbCZjcUttTja0_PBlc_GeQkQKLxQomiC9o0EP0q2UQrTNqj0-RNRJfEYwAwdYv0/s1600/in002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcTetigDpooz44RTqhz4Fl5jQdvstEOJf2PWKCW56O8DWEoi6x0ruH6Sp2eHmKO4G7-eNdiHDuYrXFwbCZjcUttTja0_PBlc_GeQkQKLxQomiC9o0EP0q2UQrTNqj0-RNRJfEYwAwdYv0/s400/in002.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkycAPnVQvv-tEwbLTVu9LzoHB43XDak63ItImGvVi9OtmOqx6MHhXyQgBhvtIQXuloZW9qA2r1oLap20CWvglMBEYzdcwFPzhCnFbSSsy1BFmHVlXu9ue2a6jdA7OTZv7PndnTAmRq4c/s1600/in003+(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkycAPnVQvv-tEwbLTVu9LzoHB43XDak63ItImGvVi9OtmOqx6MHhXyQgBhvtIQXuloZW9qA2r1oLap20CWvglMBEYzdcwFPzhCnFbSSsy1BFmHVlXu9ue2a6jdA7OTZv7PndnTAmRq4c/s400/in003+(1).jpg" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnrsflIarmp2qYcgVe3nVl0QqYdxp2YCIHc0MaQ4jrpuMo3GTxIyZ2kV3DjxnU37E5nXSeT0EUcBsa2vnqVymxtG5eTGJBcSdUcgFExlSz8aEvagJNOCIwCUHZz6CW9nMffDYF3q0ZcBI/s1600/in003+(2).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnrsflIarmp2qYcgVe3nVl0QqYdxp2YCIHc0MaQ4jrpuMo3GTxIyZ2kV3DjxnU37E5nXSeT0EUcBsa2vnqVymxtG5eTGJBcSdUcgFExlSz8aEvagJNOCIwCUHZz6CW9nMffDYF3q0ZcBI/s400/in003+(2).jpg" width="300" /></a></div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-63470364410937797392014-11-09T20:19:00.000+00:002014-11-10T12:51:32.901+00:00Jak żyć? #1 O realiach życia w UK.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYtgSlNPnNfPOodbgc3f8OIV_pkclK3-I_ZcNCNVEgQ8paN8hiS6peOZ4TmqlTYq_SABZs5IzYYSZ1rZCkGAm-4ozBwcqSZzGnoksqoNlv4-tfqKLViD7dQRPY6p6H4yFjPJ7mjcS8WK0/s1600/jak+zyc.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYtgSlNPnNfPOodbgc3f8OIV_pkclK3-I_ZcNCNVEgQ8paN8hiS6peOZ4TmqlTYq_SABZs5IzYYSZ1rZCkGAm-4ozBwcqSZzGnoksqoNlv4-tfqKLViD7dQRPY6p6H4yFjPJ7mjcS8WK0/s1600/jak+zyc.png" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Legenda
głosi, że jeszcze 10 lat temu Wielka Brytania była krainą mlekiem i
miodem płynącą. A już szczególnie dla Polaków, gdy funt stał po 6zł.
Sama niestety nie mogę tego zweryfikować, jednak w moim odczuciu do owej
legendy teraźniejszym czasom sporo brakuje. Owszem, zgodzę się z tym,
że jest znacznie łatwiej, niż w Polsce, w końcu dlatego tutaj
przyjechaliśmy - po lepsze perspektywy. Nic jednak samo nie przychodzi i
nawet my musimy się natrudzić, by realizować nasze plany. <br /> W tym wpisie chciałabym więc nakreślić Wam pokrótce jak życie w Anglii wygląda. Będzie to jednocześnie wstęp do całej serii wpisów jak żyć w Anglii, jak radzić sobie w różnych sytuacjach, gdzie szukać pomocy, czy informacji, a także (na prośbę jednej z Czytelniczek) jak oszczędzać, by wiodło nam się jeszcze lepiej na obcej ziemi. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Praca.<br />
Z pracą jest i łatwo i trudno. Sprawa jest o tyle skomplikowana, że
dorywczą robotę przez agencję pracy można znaleźć łatwo, ale nigdy nie
ma gwarancji w jej ciągłości i zadowalającej nas ilości godzin. Pracę na
umowę jest znacznie trudniej znaleźć. Przysłowiowy pan Mietek z Polski
nie pójdzie też pracować na żadne wyższe stanowisko, bo go nikt nie
weźmie, jakkolwiek bogate byłoby jego doświadczenie z Polski. Otworem więc stoją przed nim
wszelkiego rodzaju magazyny, fabryki, czy knajpy poszukujące osób na
przysłowiowy zmywak, prace jako sprzątacz, czyli ogólnie rzecz biorąc -
praca fizyczna. Za najniższą krajową lub tyci ponad nią. Plus jest taki,
że nawet, jeśli tą pracę się straci, to znalezienie kolejnej zajmuje od
kilku dni, do kilku tygodni. Nie ma więc horroru, jaki czasem przeżywają
rodziny w Polsce. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Mieszkanie.<br /> Jeśli jesteś
Angolem, jesteś ustawiony. Posiadanie własnego domu lub mieszkania jest
tu czymś absolutnie zajeświetnym, gdyż nie ma takiego czegoś jak czynsz.
Płacisz jedynie całkiem niski podatek, którego wysokość zależna jest od
ilości mieszkańców Twojego domu i od miejsca, gdzie się on znajduje.
Dla przykładu, trzyosobowa rodzina mieszkająca w centrum miasta w moim
okręgu płaci £100 z hakiem na miesiąc. Jeśli jednak jesteś emigrantem
wynajmującym mieszkanie, oczywiście czynsz musisz płacić właścicielowi
posesji. Ceny zaczynają się od około £650 miesięcznie za mieszkanie
jednosypialniowe i rosną wprost proporcjonalnie do wielkości, ilości
pokoi i lepszego standardu.<br /> Oczywiście panu Mietkowi, który
przyjechał do Uk żeby tylko pracować i przywieźć rodzinie małą fortunkę
wystarczy tylko wynajęcie pokoju. Malutkie jednoosobowe pokoje można już
wyhaczyć od £65 tygodniowo a tzw. dwójki to już koszt od ok £90.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Ceny produktów.<br /> Wiele osób pewnie zachwyci fakt, że w
cenie £20 - £40 można zrobić zakupy spożywcze na cały tydzień dla
rodziny. Oczywiście pomijam tu sprawę codziennego kupowania chleba i
chemii, a oczywiście wysokość kwoty zależy od ilości członków rodziny i
korzystania z promocji. Niemniej jest znacznie łatwiej żywić się w Uk
przy wypłacie £1000 niż w Polsce za 1000zł. Chemia i kosmetyki też są
stosunkowo tanie, przy czym chemię spokojnie możemy kupować w tzw.
funciakach, czyli sklepach gdzie każdy produkt bez wyjątku jest po
funcie. Co ciekawe, jedyna cena która wkurza mnie swoją wysokością jest
ta za papier toaletowy, dlatego trochę czasu zajęło mi znalezienie dość
taniego, a mięciutkiego i białego ;)</span></span></div>
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> </span></span><br />
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Edukacja.<br /> Każde
dziecko w UK ma obowiązek i przywilej chodzenia do szkoły, niezależnie
od rasy, religii czy poziomu języka angielskiego. Jeśli przynajmniej
jeden rodzic, będąc emigrantem legalnie pracuje, prawo stanowi, że
dziecku należy się edukacja. Jeśli jednak nie zna ono angielskiego w
ogóle, ma czas na to, żeby przyswoić podstawy, aby w szkole uniknąć
trudności. Wtedy to na podstawie testu weryfikowany jest poziom wiedzy
zależnie do wieku i dziecko zostaje przydzielone do odpowiedniej klasy.
</span></span></div>
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> </span></span><br />
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Rachunki.<br /> Istnieją cztery częstotliwości płatności:
comiesięczne, kwartałowe, półroczne i roczne. Co miesiąc płaci się za
wynajem mieszkania, rachunki telekomunikacyjne, tzw. Council tax
(podatek który władze rozdzielają wg własnego uznania na różne
instytucje), opcjonalnie ubezpieczenie samochodowe i opłatę za platformę
telewizyjną. Co trzy miesiące opłacamy prąd, co pół roku wodę. Raz w
roku natomiast płaci się tzw. TV licence (abonament telewizyjny)i
zależnie od wyboru indywidualnego ubezpieczenie samochodu. <br /> Same
opłaty nie są w cenie jakoś specjalnie przerażające. Dla przykładu za 6 miesięcy rozważnego korzystania z wody (tj. nie marnowania) mieścimy się w kwocie do </span></span><span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">£</span></span>150. <br /> Co
zabija świeżo przybyłego emigranta, to opłata ubezpieczenia auta. W
naszym przypadku to sporo ponad £100 miesięcznie, jednak myślę, że jeśli
ten temat Was zaciekawi, szerzej o tym napiszę w innym poście, gdyż jest
zbyt wiele zależności mających wpływ na cenę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Urzędy.<br />
Funkcjonują dwa główne: council (coś w rodzaju urzędu miasta) i HM
Revenue (urząd skarbowy?). Pierwszy zajmuje się wszelkimi sprawami
mieszkaniowymi, od przyznawania mieszkań socjalnych, rozwiązywania
problemów prawnych związanych z mieszkaniem, przyznawnia tzw. benefitów
(dofinańsowań na mieszkanie dla mało zarabiających), akceptacji planów budowy
budynków i pewnie szereg innych o których na tą chwilę nie mam pojęcia. <br />
Revenue to urząd sprawujący pieczę głównie nad finansami i wszystkim co
się z nimi wiąże, czyli rozliczeniami rocznymi, odprowadzaniem podatków
z pracy, zakładania własnej działalności gospodarczej czy dofinańsowań
dla osób mało zarabiających, które oblicza się na podstawie zarobków. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Tak więc pokrótce wygląda tutaj rzeczywistość. Czytając ten tekst, bierzcie jednak poprawkę na to, że mieszkam w okolicach Londynu, więc opisuję wszystko z punktu widzenia tych właśnie okolic, podczas, gdy ceny mieszkań, ubezpieczeń, sytuacji z dostępnością pracy itp w innych rejonach mogą się znacznie różnić.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jeśli macie jakieś sugestie, czy propozycje na kolejne wpisy do tej serii, zawsze jestem otwarta na propozycje i postaram się spełnić każdą prośbę, o ile będę w stanie przekazać Wam na jej temat rzetelne informacje. </span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-76294231685050630542014-11-05T18:49:00.001+00:002014-11-05T18:49:18.840+00:00Jesteś blogerem - sprzedajesz się.<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjWVGf18_BLv5o3OHK-BqYbY93mhAiPUVbVSVBAIA630utWw76loyISKrba4Znjko_w9Hj0bFcYuiZa3a401h8bRCZxZ8guKBK9UsYMC9rVzg5fliPxGUEwdeQImMcAIO9gKNNAf-RIDI/s1600/obeaz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjWVGf18_BLv5o3OHK-BqYbY93mhAiPUVbVSVBAIA630utWw76loyISKrba4Znjko_w9Hj0bFcYuiZa3a401h8bRCZxZ8guKBK9UsYMC9rVzg5fliPxGUEwdeQImMcAIO9gKNNAf-RIDI/s1600/obeaz.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<br />
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">O tym, że prowadzenie bloga to ciężka robota przekonałam
się już po kilku miesiącach, gdy wszystko nabrało rozpędu. Blog to
pożeracz czasu i pochłaniacz Twojej prywatności, którą potem wypluwa w
sieć internetową. A wszystko co do niej trafi zaczyna żyć swoim własnym
życiem. Możesz cholernie się starać i próbować wszystko kontrolować, ale
i tak będziesz w czarnej dupie, bo powiedzą Ci, że się sprzedajesz.</span></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"> </span></span></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Robisz
zdjęcia swojemu dziecku, nie ważne, czy z twarzą czy bez, są Twoje. I
dziecko też. Sklejasz w zdania słowa, budujesz skrupulatnie każdego
posta.l i cały ten intelektualny wytwór też jest Twój. Tylko Twój.
Opowiadasz całe historie, albo i tylko drobne anegdotki ze swojego
życia, które przecież to Ty przeżyłaś i ubrałaś w słowa. Na blogu
wszystko jest Twoje, włącznie z kompozycją szablonu i każdym innym
szczegółem. I nikt Ci za to nie płaci, choć z tego korzysta. <br /> Nie
musisz nawiązywać współpracy z żadnymi markami, testować produktów i
brać za to jakiekolwiek wynagrodzenie. I tak się sprzedajesz. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"> Czy
jest Ci z tym dobrze, czy nie, Czytelnicy korzystają z Twojego bloga
jak tylko chcą, nie zawsze zgodnie z oczekiwaniami. Nigdy nie masz
pewności, czy ktoś nie kopiuje zdjęć, nie podkrada chwytliwych metafor. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br />
Dawniej, w prehistorycznych czasach żeby coś poczytać należało za to
zapłacić, nie ważne, czy była to książka, czy gazeta. Autor zawsze za
swoje mniejsze lub większe dzieło dostawał wynagrodzenie. Ale też nigdy
nie miał możliwości tak szybkiego zweryfikowania tego, jak jego dzieło
oddziałuje na czytelników. Nie miał też tak nieograniczonego z nimi
kontaktu, możliwości dyskusji i prób udowodnienia swojej racji oraz
dzielenia z nimi emocji, które w czytelnikach tekst wywołał. Oczywiście,
są jeszcze spotkania autorskie, na te jednak przybywają fani i
entuzjaści autora, którzy rzadko krytykują, a za to z wielką ochotą
ustawiają się w kolejce po autograf na pierwszej stronie książki. Są też
krytycy, którzy pomimo, że opiniotwórczy, nie wdają się w dyskusję o
uczuciach jakie wywołuje książka, czy inny tekst, a jedynie przekazują
suchą informacje o wartości lub jej braku.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"> Pisanie bloga to więc prawdopodobnie jeden z lepszych sposobów na spotkanie się z żywym czytelnikiem.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"> Na
swoim blogu może i się sprzedajesz. Ja robię to z całą pewnością. Ale
pomimo braku materialnych korzyści z prowadzenia bloga, dostaję
zapłatę znacznie bardziej przeze mnie pożądaną. Pławię się w
satysfakcji i samozadowoleniu. </span></span><br /><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"> Sam oceń, warto? </span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-59977890843846592182014-11-01T17:13:00.000+00:002014-11-01T17:16:19.679+00:00Wszystkich Świętych, czy Halloween - co lepsze?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHKV6OYS60mSQOPX6V21-kt2SSeremOWXBUw_8vOBVefhpCefWXSzYnVG1l5nvW1uLzau7Jks-2ugdmjOUqDlo2ldJQhztxw8p9DSNiczyPK2NP326TvJmoEQOqDOE3uxHuf5LJtZg6FY/s1600/00001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHKV6OYS60mSQOPX6V21-kt2SSeremOWXBUw_8vOBVefhpCefWXSzYnVG1l5nvW1uLzau7Jks-2ugdmjOUqDlo2ldJQhztxw8p9DSNiczyPK2NP326TvJmoEQOqDOE3uxHuf5LJtZg6FY/s1600/00001.jpg" height="400" width="265" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Nie obchodzimy Halloween, nie przebieramy się, nie straszymy. Obserwujemy z uśmiechem te wszystkie przebrane dzieciaki biegające z torbami słodyczy i rodziców wyglądających zza przyozdobionych w kościotrupy i pajęczyny okien. Nie idziemy też na cmentarz, bo nie ma po co, nie ma dla kogo. Nie tu, w Anglii. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Ale może za rok, kto wie? Może za rok będzie okazja, by o tym czasie być w Polsce i zapalić znicz na grobach bliskich, a może będzie okazja do wspólnej radości podczas mozolnego rzeźbienia w dyni. Któż to może wiedzieć?</span></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Tylu ilu entuzjastów, tylu też jest przeciwników tak jednego, jak i drugiego sposobu obchodzenia dnia 1 listopada. Możesz mi powiedzieć, że Halloween to święto szatańskie, mające związek z czarną magią i czarownicami. Możesz mi też powiedzieć, że Wszystkich Świętych, to obłuda w ludziach, którzy tylko z poczucia obowiązku odbywają pielgrzymkę tego dnia na groby bliskich. Przecież jedno i drugie to rewia mody, masowy biznes na zniczach, kwiatach i przebraniach made in China. Który grób będzie miał więcej zniczy? Czy to ciotka Ada kupiła ten beznadziejny, tani bukiecik? Kto ma droższe przebranie, Riley, czy Andy? Bo u Smithów wisi ta sama hellowinowa dekoracja już drugi rok z rzędu...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jesteśmy społeczeństwem konsumpcyjnym. I nie ważne w jaki sposób obchodzimy dzisiejszą datę. W Polsce zarobią hodowcy doniczkowych chryzantem i producenci zniczy. W Anglii i Stanach zarobią rolnicy uprawiający dynie i wytwórcy strojów i dekoracji. Po co się szarpać, przecież wszyscy jesteśmy tacy sami... Wpadamy w wir zakupów, za każdym razem, gdy nadchodzi jakaś oznaczona na czerwono w kalendarzu data.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Kolejna okazja do wyścigu szczurów w posiadaniu i prezentowaniu się. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Czy musimy porównywać za każdym razem? Szukać negatywów w tym, co jest inne niż nasze, czy musimy zazdrośnie patrzeć na czyjś bardziej obładowany zniczami grób, albo bardziej wymyślne przebrania? </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Czy naprawdę już w tych czasach nie można oddać się czystej radości lub melancholii?</span></span><br />
<br />
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">A Ty, co wybierasz..? </span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-39850277673009724132014-10-30T20:12:00.000+00:002014-10-30T20:12:13.736+00:00Matka bardzo nieidealna.<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiosP5J_kE4GF5_LMxGBVV2-I69hFP7eLomyee8d2pqASLq8eMyfJ4BlsulnMy9SfZEmlfHZhoUlHM5gdI6c1vdObYDLD08Yv2K9JKRwcVKRusWw7758KPWJ6bwKTsOOC2o40AUneGpdG8/s1600/01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiosP5J_kE4GF5_LMxGBVV2-I69hFP7eLomyee8d2pqASLq8eMyfJ4BlsulnMy9SfZEmlfHZhoUlHM5gdI6c1vdObYDLD08Yv2K9JKRwcVKRusWw7758KPWJ6bwKTsOOC2o40AUneGpdG8/s1600/01.jpg" height="425" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Wszędzie zabawki. Wszędzie. Nawet w pralce, albo szufladzie z kuchennymi szpargałami. Przez chatę nie ma jak przejść, w łazienkowym koszu brudy już kipią, a na dodatek dziecku coś ciągle nie pasuje. Może zęby, może trzydniówka, może brak Twojej uwagi. A Ty jesteś tak cholernie zmęczona po pracy, i pracą w domu, która nigdy się nie kończy. Chciałoby się pospać dłużej, odpocząć więcej, ale.. dziecko samo sobie posiłku nie przygotuje, pranie samo się nie rozwiesi, sprawy maści wszelakiej same się nie załatwią. Hm, znasz to skądś?</span></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Może brzmi trochę jak opis matki samotnej, która może liczyć tylko na siebie. Ale w prawdziwym życiu, nie ważne jak oboje partnerów się stara, na matce właśnie spoczywa większość obowiązków, które są tak oczywiste, że ich wykonywanie pozostaje niezauważone. Tyle rzeczy przecież robi się samo.. Chociaż walczymy o równouprawnienie, tego równouprawnienia nigdy nie będzie. Ile to razy narasta w nas frustracja z powodu niedoczasu i nadmiaru obowiązków. Paradoksalnie to nie matka cierpi w tej sytuacji najbardziej a.. dziecko. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Sama łapię się na tym, że częściej wybieram rozwiązania łatwiejsze. Żeby trochę odpocząć idę na łatwiznę i siadam z dzieckiem przed komputerem, żeby przerobić 2 odcinki muminków. Znacznie rzadziej się razem bawimy. Idę na łatwiznę, rozbudzając zainteresowanie Pierworodnego jakimś zajęciem i potem niepostrzeżenie znikam do swoich obowiązków. Nie mam już takiej cierpliwości, żeby ze stoickim spokojem odganiać po raz setny Pierworodnego od czegoś, czego nie wolno mu ruszać, a ja to właśnie porządkuję, więc po raz kolejny idę na łatwiznę i wsadzam gościa do łóżeczka, nawet, gdy ten się ostro ku temu buntuje. Rzadziej wychodzimy do parku, a częściej po prostu po zakupy. Zamiast drzew i trawy dziecko moje ogląda sklepowe półki, a ja próbuję sobie wmówić, że to głównie ze względu na pogarszająca się pogodę...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Mam wrażenie, że ostatni akapit brzmi jak koszmar, bo nie do tego przyzwyczajałam przez cały ten czas siebie i Pierworodnego. Cóż, jednak życie to sztuka kompromisu. Już zdążyłam się nauczyć, że pogoń za perfekcjonizmem jest jak syzyfowa praca, która szarga więcej nerwów, niż stado rozbestwionych nastolatków. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Więc potykam się o te rozrzucone zabawki, zagłuszam wyrzuty sumienia śpiewaniem Pierworodnemu, gdy czasem nie zrobię obiadu, a kiedy widzę gdzieś nieporządek udaję, że wcale tego nie ma i, że wcale, a wcale mi to nie przeszkadza. I jakoś lepiej dogaduję się z kanapą, gdy mam potrzebę szybkiej, regenerującej drzemki. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Więc ostatnio wyznaję zasadę, którą </span></span><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">(podobno) </span></span>często propaguje Kasia Tusk na swoim blogu: Make Your life easier! </span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-67107769590854289332014-10-21T23:40:00.002+01:002014-10-21T23:40:33.761+01:00Six InstaMix #7<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitOD4U2zJ3iRJKevd8SOSRZJrx7tvbSNSSF9OtUZ5IPSsTZof9lQ4b4VxofTnNd_JSuAtIqsxky12RSSrlDKamrIIbpzvKt_dXSx9miWW_SpMZz77eBUxOgIqAoeFGIQaOMATyW9uM5tU/s1600/InstaMix.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitOD4U2zJ3iRJKevd8SOSRZJrx7tvbSNSSF9OtUZ5IPSsTZof9lQ4b4VxofTnNd_JSuAtIqsxky12RSSrlDKamrIIbpzvKt_dXSx9miWW_SpMZz77eBUxOgIqAoeFGIQaOMATyW9uM5tU/s1600/InstaMix.jpg" height="382" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Ponad dwa tygodnie minęły od ostatniej notki. Prawdę mówiąc już myślałam o porzuceniu pisania, gdyż teraz czas na cokolwiek skurczył się do bardzo małej ilości, a i głowę mam często zbyt przepełnioną listą "to trzeba zrobić". </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Jednak postanowiłam się nie poddawać. Nie porzucę robienia tego, co sprawia mi niemałą satysfakcję. Mam nadzieję, że mimo ostatniej dość długiej przerwy zostaniecie ze mną na dobre i złe ;)</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Tymczasem, zapraszam do przeglądu zdjęć z września i części października. Jednocześnie chciałabym też o jednej zmianie wspomnieć. Od kiedy zaczęłam pracować nasze życie zrobiło się trochę mniej obfitujące w ciekawostki, więc zapewne comiesięczne sprawozdanie byłoby nudne, postanowiłam więc, że odtąd posty z tej serii będą się ukazywać, gdy uzbieram te 6 zdjęć z wydarzeń, które będą faktycznie interesujące.</span></span></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhB4qKAqrDHQMUs_Yrlc_0bfSsGI5z6WEYYPIhroRKLpG2cQPDwPuf-1Joav74oBVppJpJ5UE0uLlq_P534PXUXvqzhANEtGle9ntCZkxMqxEOlpORoGoLMYkVXdMXpyCsRiuw5VGxCmgA/s1600/i01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhB4qKAqrDHQMUs_Yrlc_0bfSsGI5z6WEYYPIhroRKLpG2cQPDwPuf-1Joav74oBVppJpJ5UE0uLlq_P534PXUXvqzhANEtGle9ntCZkxMqxEOlpORoGoLMYkVXdMXpyCsRiuw5VGxCmgA/s1600/i01.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Wrzesień był ostatnim miesiącem, gdy ktoś u nas gościł. A od czerwca przez nasz dom przewinął się prawdziwy tłum gości. Tak obfitego lata nie mieliśmy jeszcze tutaj. To był prawdziwy maraton. Doświadczenie bardzo przyjemne, ale i wyczerpujące. Jedno wiem na pewno, raczej nie będę już w stanie kiedykolwiek tego powtórzyć ;) Ostatnią osobą, która u nas gościła była ciocia A. Z ciocią A. łączą mnie lata wspaniałego dzieciństwa i zwariowana młodość, a teraz miłość do jednego z miast- Londynu oraz do najlepszej pizzy jaką kiedykolwiek miałyśmy okazję jeść. Bo nie ma nic lepszego, niż Tamiza, Londyn i niebo w gębie wieczorną porą.. </span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQEFDqFHkP-nXjyfRNCiRwlgsTu39ntpfGYSnEH2rNr8ckb4CFx1zc2yJ4ZYRwmfD1H2wldhyphenhyphen2dsNRRnk-KtPyBmlCWZhwE4zCrq0EIy4T2qRgwa4_QSg2GvsA1ZluacXWj0Vd7HPAvHo/s1600/i02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQEFDqFHkP-nXjyfRNCiRwlgsTu39ntpfGYSnEH2rNr8ckb4CFx1zc2yJ4ZYRwmfD1H2wldhyphenhyphen2dsNRRnk-KtPyBmlCWZhwE4zCrq0EIy4T2qRgwa4_QSg2GvsA1ZluacXWj0Vd7HPAvHo/s1600/i02.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jednak najważniejszą datą, którą wspólnie świętowaliśmy był 16 września - pierwsze urodziny Pierworodnego! Tu nie będę się zbytnio rozpisywać, kto ma ochotę może zajrzeć <a href="http://nitkababiegolata.blogspot.co.uk/2014/09/rok-razem.html">do tego wpisu</a>, by przenieść się do tamtego dnia razem z nami. </span></span></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbhGa2dXyLir5wBTB2Cdf1OAKtX1TrSNZy2EGVSohMvTPoUOP2AaZ21qg1PgoWQrh_F186E2HATogqNZ-sf4mzEvrx7ud7N0L864GqncLh4K-K9lciCJM7inXbmQ-JM_p-5-3YEj1hhUY/s1600/i03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbhGa2dXyLir5wBTB2Cdf1OAKtX1TrSNZy2EGVSohMvTPoUOP2AaZ21qg1PgoWQrh_F186E2HATogqNZ-sf4mzEvrx7ud7N0L864GqncLh4K-K9lciCJM7inXbmQ-JM_p-5-3YEj1hhUY/s1600/i03.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8rhqho9Xq-TL43_Mp7UATEOtdJVO4ihAdLxL_XTLElGjwP3AsG45KVK8v_lYoTg_DC6seBfssSBPo2sQui0wnWxPxViwmicSnGkoxaN2267Vu6ABPXMzlSgkecdkQZd7-MnfdlIyJrrs/s1600/i06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> Na wrzesień czekałam też niecierpliwie z jeszcze jednego powodu - spotkania z przyjaciółką, która w UK gościła na weekend. Choć cieszę się teraźniejszością, bardzo brakuje mi też tego, co było dawniej. I pomimo dzielących nas kilometrów i tego, że nie mamy już możliwości spędzania ze sobą tak wielu godzin - ona rozumnie mnie nadal najlepiej na świecie! </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Przez chwilę tamtego dnia czułam się tak, jakby przez te wszystkie lata nic się nie zmieniło.. Po prostu siedziałyśmy na trawie, plotkowałyśmy, śmiałyśmy się.. tyle, że w obcym kraju, pod innym niebem.. </span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn6pxwh4ICYl3Idq8EVjLUeb14qyERk9zAPNBJemmqdDIQBmWY__cSv_GC3deKqcj-eFAyQ5Ezc3_lSbVaLPhGqww-ERbf0OyDF8jyyuBZ9mj7VLpZD6mVp0nkeU-JaY_If8l7rVkWSkU/s1600/i0004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn6pxwh4ICYl3Idq8EVjLUeb14qyERk9zAPNBJemmqdDIQBmWY__cSv_GC3deKqcj-eFAyQ5Ezc3_lSbVaLPhGqww-ERbf0OyDF8jyyuBZ9mj7VLpZD6mVp0nkeU-JaY_If8l7rVkWSkU/s1600/i0004.jpg" height="320" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">W natłoku obowiązków i ciągłej walki o sen znajduję mimo wszystko czas na jakieś drobne przyjemności. W tym wypadku są to książki - rozrywka, którą można zabrać wszędzie i przerwać w dowolnym momęcie. Zmęczyłam nareszcie przywiezionego z Polski Władcę Pierścieni i zamarzyło mi się kolejne dzieło Tolkiena, które każdy fan tego autora powinien mieć - Silmarilliona. Postanowiłam więc zamówić i od niedawna zdobi ono mój regał. Wzbogaciłam się też o 3 tomy Odcieni Greya w wersji englisz. Ponieważ moje uzupełnianie wiedzy z zakresu angielskiego od jakiegoś czasu przeżywało stagnację, postanowiłam zakupić coś, co będzie oprócz rozrywki dawało mi szansę na polepszanie języka. Choć pozycja mało ambitna, funkcję swoją spełnia, a kiedy już przez nią przebrnę, na pewno kupię kolejną, angielskojęzyczną książkę. </span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFWRJHq2mqvCF-KChxbaQvI7-fAQ2uMOJb7hQaX1IGjADc_lPB1wwyMBe10SkV_Ei59oaKmVxcwogm6YIYBR7OZiVjZZux7F0vDipRNCGLl77hntPOsBneNNkEBQGE_g75dRFhQev4KYI/s1600/i06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFWRJHq2mqvCF-KChxbaQvI7-fAQ2uMOJb7hQaX1IGjADc_lPB1wwyMBe10SkV_Ei59oaKmVxcwogm6YIYBR7OZiVjZZux7F0vDipRNCGLl77hntPOsBneNNkEBQGE_g75dRFhQev4KYI/s1600/i06.jpg" height="400" width="400" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> W ostatnim czasie dokonaliśmy też pewnych zmian w look'u naszego syna. Mianowicie postanowiliśmy ściąć mu włoski. Zabraliśmy się do tego samodzielnie, przy użyciu maszynki do strzyżenia. Pierworodny był oczywiście zachwycony, bo wszystko co buczy go fascynuje. Ba, mało tego! Kiedy wyłączam odkurzacz, on zaczyna płakać, a by nie działo się to samo po wyłączeniu suszarki muszę oddawać mu moją szczotkę, by w ramach rekompensaty mógł poznęcać się nad moimi włosami.. </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWUqDFAesQ7OMpxZcEhbkRqFjq8NgqAehat99fsqo2JAkNDgv3RzvpJAyzrwQFj9r8Hdzigqy0izb0fJJnf8fdSCoEjjGGbdoIhoqzk0nuRDA2cl2Gzx8QjyJekndTJ8iSIoIPNE4K3xs/s1600/i05.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWUqDFAesQ7OMpxZcEhbkRqFjq8NgqAehat99fsqo2JAkNDgv3RzvpJAyzrwQFj9r8Hdzigqy0izb0fJJnf8fdSCoEjjGGbdoIhoqzk0nuRDA2cl2Gzx8QjyJekndTJ8iSIoIPNE4K3xs/s1600/i05.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Jest jeszcze jedna rzecz, która chciałabym się (tak!) pochwalić! Jeden rozmiar w dół. To zasługa pracy jednak nie jest, bo stało się to jeszcze przed jej rozpoczęciem. Za to kilogramów przybywa. Hmm.. wyrabiam sobie gdzieś mięśnie?? </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">I cóż, to by było na tyle, oczywiście, gdybyście chcieli być na bieżąco TU możecie śledzić mojego Instagrama, a wcześniejsze wpisy z serii Six InstaMix znajdziecie w linkach poniżej:</span></span></div>
<br />
<a href="http://nitkababiegolata.blogspot.co.uk/2014/04/six-instamix-1.html">#1</a><br />
<a href="http://nitkababiegolata.blogspot.co.uk/2014/05/six-instamix-2.html">#2</a><br />
<a href="http://nitkababiegolata.blogspot.co.uk/2014/06/six-instamix-3.html">#3</a><br />
<a href="http://nitkababiegolata.blogspot.co.uk/2014/07/six-instamix-4.html">#4</a><br />
<a href="http://nitkababiegolata.blogspot.co.uk/2014/08/six-instamix-5.html">#5</a><br />
<a href="http://nitkababiegolata.blogspot.co.uk/2014/09/six-instamix-6.html">#6</a>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-72876117069867825452014-10-04T21:17:00.000+01:002014-10-04T21:17:21.282+01:00Wyciszenie i odpuszczenie.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB4QiCRb2sfho9CYxuFBt7yCYTmx7hEnNNQ6PGFr53-yE3EHE5J0Kepwd6fUVJBm4zzrSLkmmJBUoUDqYPY9Wd7jKSj3j9Tlro3WjTb9fytaIV_NDYKEX0KFDwwx0O14cNzTCl0Y8q4uA/s1600/04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB4QiCRb2sfho9CYxuFBt7yCYTmx7hEnNNQ6PGFr53-yE3EHE5J0Kepwd6fUVJBm4zzrSLkmmJBUoUDqYPY9Wd7jKSj3j9Tlro3WjTb9fytaIV_NDYKEX0KFDwwx0O14cNzTCl0Y8q4uA/s1600/04.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Tygodnie zaczęły uciekać w szaleńczym tempie. Pewnie ani się obejrzę, a już Pierworodny będzie kończył dwa latka... Choć poniekąd pogodziłam się już z faktem, że czas ucieka zbyt szybko, bym mogła się nacieszyć moim synem, wciąż czuję przerażenie, gdy czasem zerkam na kalendarz. To chyba nigdy nie minie. Jedyne, co pozostaje, to chwytać te wszystkie chwile mocno i pewnie, zachowywać je w słowach, pamięci i na fotografiach...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"> </span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Spędzam nad tym tekstem już drugą, niemal bezproduktywną godzinę. Jest tyle rzeczy, o których chciałabym napisać, a tak bardzo to wszystko do siebie nie pasuje. Te kilkanaście akapitów, które powstało jest jednym wielkim bałaganem i miksem moich myśli. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Więc dziś, bez zbyt wielu słów, za to z fotografiami szczęśliwego, odkrywającego świat dziecka, którego mama w końcu odpuściła sobie dążenie do idealności, w zbyt wielu kwestiach. </span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL1qZJ0k4fQKn2xHhJw8ocmQHHMdWdwRDFINBEV4X-rnrSyPtS5Zp2-98ItHPtAL8Fu-w6b9a2Ug2Tr5BAPntF-KoUsIsIpbBIfLKXBSwVCqYImZAV70_yFot3inuGQdIxEOqRiD5jYoE/s1600/03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL1qZJ0k4fQKn2xHhJw8ocmQHHMdWdwRDFINBEV4X-rnrSyPtS5Zp2-98ItHPtAL8Fu-w6b9a2Ug2Tr5BAPntF-KoUsIsIpbBIfLKXBSwVCqYImZAV70_yFot3inuGQdIxEOqRiD5jYoE/s1600/03.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEig-lTI1SPQ36Ub5OhqjWrs750eDlxohyHIpB1Uu_danviKjGNpWaU7syMn3AsGdyFdh0EuOR4IHpbfqskfb8q_TVK52O9lAqaE1G4OhRxOpI6dg9QAgxW2PgP_uL6dzbUtPYGBPUKl89Q/s1600/02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEig-lTI1SPQ36Ub5OhqjWrs750eDlxohyHIpB1Uu_danviKjGNpWaU7syMn3AsGdyFdh0EuOR4IHpbfqskfb8q_TVK52O9lAqaE1G4OhRxOpI6dg9QAgxW2PgP_uL6dzbUtPYGBPUKl89Q/s1600/02.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggYVdP6HYXhaq_i15jROOPIZS91BmHcAwa8DJNlfFTDoPpvAG6m7jC3iov0GhkUnfnFsV7mnDcABxJJKF2K40CZdGvwMc84oX3uSRMNUlawTp0R9TTmbtubOFy29ahQfb_rneKz46yhUo/s1600/05.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggYVdP6HYXhaq_i15jROOPIZS91BmHcAwa8DJNlfFTDoPpvAG6m7jC3iov0GhkUnfnFsV7mnDcABxJJKF2K40CZdGvwMc84oX3uSRMNUlawTp0R9TTmbtubOFy29ahQfb_rneKz46yhUo/s1600/05.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjI1beA94isivoRMgd4w6HbMhHKMv9LI92ub5SeU0XbOtE0SWP55lB1azibDCfWHMIFdy3-uO8a7YrMBCxwyFYQnyss0qZR81Q8phM2wncN6GMaJeNSTNFWHjQ-kWcefmjswcxAIte7J88/s1600/06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjI1beA94isivoRMgd4w6HbMhHKMv9LI92ub5SeU0XbOtE0SWP55lB1azibDCfWHMIFdy3-uO8a7YrMBCxwyFYQnyss0qZR81Q8phM2wncN6GMaJeNSTNFWHjQ-kWcefmjswcxAIte7J88/s1600/06.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUUE-U_1YAEPS36gdSDmqrY_AiMYZH5le1rClplseihJlCysHdB5AeHtmtasg1FwdFmjm8tFJtcXIYg5YA21uMZvcu7lyeJMikqxlAkf_q8RgaNetU7NDHvReik2K_IPXitZ90EdhrFx8/s1600/07.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUUE-U_1YAEPS36gdSDmqrY_AiMYZH5le1rClplseihJlCysHdB5AeHtmtasg1FwdFmjm8tFJtcXIYg5YA21uMZvcu7lyeJMikqxlAkf_q8RgaNetU7NDHvReik2K_IPXitZ90EdhrFx8/s1600/07.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglJ1Esf2bMmxixgRLNV8Y2ixutP1Lo6O3B-p2MBMiAxIe-sBjsoiUz5L4RpnavPNWXe4LBgHstSkWyRhgf_DIM7zUrSqBVUA2YBrssjk7553mkAP2SJF5adwk_1K5rOj5cXdxupQ7EA80/s1600/08.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglJ1Esf2bMmxixgRLNV8Y2ixutP1Lo6O3B-p2MBMiAxIe-sBjsoiUz5L4RpnavPNWXe4LBgHstSkWyRhgf_DIM7zUrSqBVUA2YBrssjk7553mkAP2SJF5adwk_1K5rOj5cXdxupQ7EA80/s1600/08.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg48uE6eiAWmRkh_VBKZN2OhxsRe2jLepHPHMMrmzGSz1Hfctbs5S0AwxG32kTaufgifa6LUumZUP1bjJYAea8RAYcAaa6jnSpt4NVlxRWVhE1hc4ciuKsrjiCFFs-GLF9PW-evF1zY4QQ/s1600/01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg48uE6eiAWmRkh_VBKZN2OhxsRe2jLepHPHMMrmzGSz1Hfctbs5S0AwxG32kTaufgifa6LUumZUP1bjJYAea8RAYcAaa6jnSpt4NVlxRWVhE1hc4ciuKsrjiCFFs-GLF9PW-evF1zY4QQ/s1600/01.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-10293246948067691022014-09-24T20:35:00.001+01:002014-09-24T20:35:59.108+01:00Gdzieś z boku.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMxQrOkW9JrhGgdYs0LBSS8PGj4BYPnBZA3rM1ON-pVbKfSDqkPEgK56YtGNxnte6mclhwTdBj1c1TUZJdbrVgHSveDRi1nsW3FNIJqXP4YizZNd4Qv7ecRVmES_GXze0tbOlU9sJCnqU/s1600/jaaa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMxQrOkW9JrhGgdYs0LBSS8PGj4BYPnBZA3rM1ON-pVbKfSDqkPEgK56YtGNxnte6mclhwTdBj1c1TUZJdbrVgHSveDRi1nsW3FNIJqXP4YizZNd4Qv7ecRVmES_GXze0tbOlU9sJCnqU/s1600/jaaa.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Czasem chciałabym wyłączyć się na emocje. Stanąć gdzieś z boku, robić swoje, albo i nie robić, byle by tylko nie poddawać się złości, gdy coś idzie nie po mojej myśli, gdy wali się i sypie. Czasem człowiek ma ochotę uciec od samego siebie, a już szczególnie wtedy, gdy poddając się negatywnym emocjom nie jestem w stanie wykrzesać z siebie takiego entuzjazmu na jaki zasługuje moje dziecko.</span></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Chciałabym być rodzicem idealnym. Takim, którego praca i zmęczenie nie mają wpływu na nastrój w domu. Ale jest znaczenie trudniej niż sobie wyobrażałam. Jest zmęczenie i złość, walka o poukładaną przestrzeń i entuzjazm na każdą chwilę. Wzrost ilości godzin pracy proporcjonalnie zmniejsza moje siły, które chciałabym przeznaczyć na zajmowanie się Pierworodnym i domem. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Zawsze rzucam się na głęboką wodę z myślą, że bezpiecznie, bez uszczerbku dla mnie i wszystkich wokół utrzymam się na jej powierzchni. Teraz czuję, że się podtapiam i tylko walcząc o chwile na złapanie haustu powietrza wciąż mam nadzieję, że ktoś rzuci mi koło ratunkowe, by nie utopić się w złości na samą siebie. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Nie, nie dopuszczam do siebie myśli, że utonę, że poddam się i pójdę na dno wraz ze swoimi marzeniami i dumą.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Chciałabym jedynie, by było już po wszystkim, by cały ten proces przyzwyczajania się i walki op nowy porządek już się skończył.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Jak długo to potrwa? A co, jeśli jednak utonę? Czy wybaczę sobie porażkę?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Czego jeszcze prócz myśli o spełnianiu marzeń mogę się złapać?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Każdego dnia wychylając po łyku z mojej czary goryczy zastanawiam się, czy wymagając więcej od siebie mam prawo wymagać więcej od innych...</span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-89844292357525146612014-09-19T15:29:00.002+01:002014-09-19T15:29:40.631+01:00Uderzyłeś się o słupek? Chodź go skopiemy! <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhO35py5fZBriJY2bJvHMob5TUccJnDemncWfaLeSl0b6v8NWiJ4w1Fb12l8wTCjdFAs_NOjQ3BWxejSEzf_cVr2aWh7XefEQ0cGtjuzAQyFb62SzoH7QeZTv_eE3j8xmrERnVUNfRQLiU/s1600/zlosc.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhO35py5fZBriJY2bJvHMob5TUccJnDemncWfaLeSl0b6v8NWiJ4w1Fb12l8wTCjdFAs_NOjQ3BWxejSEzf_cVr2aWh7XefEQ0cGtjuzAQyFb62SzoH7QeZTv_eE3j8xmrERnVUNfRQLiU/s1600/zlosc.jpg" height="640" width="444" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Misja wychowania, którą ma każdy rodzic jest chyba jedną z trudniejszych, jakie każdy z nas doświadcza w życiu. I choćby wydawało się inaczej, to jest to praca mozolna, nieustająca, a często i monotonna. Tym cięższa może się wydawać, gdy mamy świadomość, że chociaż spędzamy z naszym dzieckiem kilkanaście lat pod jednym dachem, nie wychowujemy go dla siebie, a dla świata. To, jaką prace włożymy w proces wychowania dziecka decyduje o tym jakie ono w dużej mierze będzie i jak będzie sobie później radzić w społeczeństwie. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Nikt nie jest rodzicem idealnym, co jednak, jeśli widzimy, że inny rodzic daje dziecku bardzo zły przykład, pogłębiając problem, z którym dziecko musi się już mierzyć?</span></span></div>
<a name='more'></a><br />
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Parku, do którego chodzimy nie odwiedzają tłumy. Każda napotkana tam osoba jest potencjalnym rozmówcą, z którym nawiązanie kontaktu nie nastręczy zbyt wielkiej trudności. Tym bardziej, jeśli są to rodzice, których łączy jeden wspólny temat. Ostatnio miałam okazję poznać przemiłą panią, posiadaczkę trzyletniego syna i dziewięciomiesięcznego, ogromnego psa. Od razu rzucił mi się w oczy problem, z którym zmagał się jej synek - agresja. </span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wystarczyło kilka chwil, by przekonać się o tym, jak trzylatek jest negatywnie nastawiony do świata, jak kopiuje ruchy i zachowanie postaci z bajek przeznaczonych dla dużo starszych odbiorców. Co gorsza sama mama nieświadomie niektóre z zachowań w nim utwierdzała ucząc tego, że jeśli chłopiec się uderzy o cokolwiek należy tą rzecz kopnąć, by on sam mógł poczuć się lepiej... </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Agresja nie jest zachowaniem normalnym. Owszem, dziecko ma prawo się złościć, odczuwać niezadowolenia, a nawet, histeryzować i krzyczeć. Agresja jednak, tak słowna, jak i fizyczna nie może być przez otoczenie, a szczególnie przez rodzica akceptowana. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Wiele jest przyczyn agresji u małych dzieci i większość z nich wynika właśnie ze złej postawy rodzica wobec dziecka. Oto główne z nich:</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">1. Stawianie zbyt wygórowanych oczekiwań maluchowi, który nie może sobie z nimi poradzić;<br />2. Niezaspokajanie potrzeby aktywności i ruchu, np. brak miejsca do zabawy;<br />3. Odrzucenie dziecka, niesprawiedliwe traktowanie; </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">4. Dawanie złego przykładu - agresywne zachowania wobec innych ludzi/ przedmiotów.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">5. Lekceważenie dziecka, dawanie mu odczuć, że jest niepotrzebne i niekochane;</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">6. Nadmierne ochranianie;</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">7. Brak wyznaczania granic.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Poznanie więc przyczyn, lub czynników powodujących agresję u dzieci jest pierwszym krokiem do tego, by pomóc dziecku z agresją się uporać. Rodzice więc przede wszystkim muszą postarać się, by wyeliminować jej przyczyny u swojej pociechy, a w żadnym wypadku nieświadomie nie umacniać niektórych z nich. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Samo poznanie przyczyn agresji nie jest jednak równoznaczne z sukcesem, gdyż często rodzice w swoim stylu wychowania nie widzą nic złego. Nie są w stanie zauważyć, że np. zbyt mocno starają się uchronić dziecko przed upadkiem/ porażką lub, że zachowania, które u dorosłych dziecko obserwuje są niepoprawne. Bardzo ciężko przyznać im się do popełniania jakiegoś błędu, a niejednokrotnie ich niewłaściwy sposób postępowania z własnym dzieckiem uznają za jedyny i słuszny. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Warto się więc w takich sytuacjach odwołać nie do własnych "dorosłych" przekonań, a do empatii. Postawienie się na miejscu dziecka, spojrzenie na świat jego oczami i wczucie się w jego sytuację, znacznie lepiej pomoże nam ocenić, czy właściwie z dzieckiem postępujemy. Nasza mała pociecha wielu rzeczy nie jest w stanie jeszcze pojąć, a grad emocji i bodźców, które na nią spadają nie sprzyja wyciszeniu się i poradzeniu sobie z problemem. Jak każdy z nas ma prawo do negatywnych emocji, to jednak od nas - rodziców zależy jak dziecko będzie sobie z nimi radzić: czy przekształcą się one w formę agresji, czy w motywację do rozwiązania problemu, lub wyrażenia złości w bardziej konstruktywny sposób. </span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-88344285892301518662014-09-16T13:17:00.000+01:002014-09-16T13:17:36.040+01:00Rok razem. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZoQ3wQ-FhnzHVBftNlCdzzFiMik4FRSNpxC13Cq-hSdgdYVxmFlJGVBIS4WoJaKQtjfmZzKTwuEgtf7YBQDOhNoVBFVngkwvslZWgBCvpbrzXRXA8DbFS7vCxwMzLHqFBaStVtDBJH2Q/s1600/u2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZoQ3wQ-FhnzHVBftNlCdzzFiMik4FRSNpxC13Cq-hSdgdYVxmFlJGVBIS4WoJaKQtjfmZzKTwuEgtf7YBQDOhNoVBFVngkwvslZWgBCvpbrzXRXA8DbFS7vCxwMzLHqFBaStVtDBJH2Q/s1600/u2.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Dokładnie rok temu, razem przeżyliśmy coś niesamowitego. Wtedy nie potrafiłam płakać ze wzruszenia, byłam chyba zbyt zmęczona, a jednocześnie zbyt oszołomiona szczęściem. Pierworodny też nie płakał, oboje za to leżeliśmy przytuleni do siebie, skóra, przy skórze i odpoczywaliśmy. Płakał duży On, a ja przez miniony rok, wielokrotnie nadrobiłam już brak łez wzruszenia tamtego 16 września...</span></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Przeżyliśmy razem okrągły rok. Rok pełen szczęścia, niesamowitych chwil, miliona powodów do uśmiechu i radości. Z jednej strony tak właśnie wyobrażałam sobie macierzyństwo, a z drugiej, nie byłam w stanie chociaż w połowie przygotować się na te wszystkie zmiany i morze miłości, która nas zalało. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Przez ten rok poczułam w końcu pełnię życia w sobie. Wzruszałam się dziesiątki razy...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">...kiedy po raz pierwszy przekulał się z plecków na brzuszek</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">...kiedy pierwszy raz się do mnie uśmiechnął </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">...kiedy płacząc uspokajał się w moich ramionach</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">...kiedy pierwszy raz głośno się śmiał</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">...kiedy odpływał do krainy snów </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">...kiedy powiedział pierwsze "mama"</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">...kiedy okazywał swoją tęsknotę za mną lub za tatą </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">...kiedy po raz pierwszy sam przyszedł się do nas tulić i dawać całusy</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">...kiedy postawił samodzielnie kilka pierwszych kroczków</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">...kiedy próbował zdmuchnąć po raz pierwszy świeczkę na torcie...</span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXbUxZUuuV-MW_mQxl300-9-8Hf6j0d9n2ZmrB9Tuz0gISIN7BD44TBYSD1X6WqSwwmzv4b70vsyTxSoI1v4wJ2utXgsHbS_a_bYuRJ23SFGEsy_ldXGh-AVxLoMnuh7p48xsl2fxUMNo/s1600/u4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXbUxZUuuV-MW_mQxl300-9-8Hf6j0d9n2ZmrB9Tuz0gISIN7BD44TBYSD1X6WqSwwmzv4b70vsyTxSoI1v4wJ2utXgsHbS_a_bYuRJ23SFGEsy_ldXGh-AVxLoMnuh7p48xsl2fxUMNo/s1600/u4.jpg" height="426" width="640" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr_QcSUi9JlxRj9__L4vp7ZSCuxjd-j2pXBzEOvoKFxQ8vxe2czULCzO6JVzY7N355w7uxmxX_xb1zwFvQizVboNkTg7F1tj1nA8oQF7I-AsAbCcv07EcnUdgO9lkZi5Sw6VImMQGjKoo/s1600/u6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr_QcSUi9JlxRj9__L4vp7ZSCuxjd-j2pXBzEOvoKFxQ8vxe2czULCzO6JVzY7N355w7uxmxX_xb1zwFvQizVboNkTg7F1tj1nA8oQF7I-AsAbCcv07EcnUdgO9lkZi5Sw6VImMQGjKoo/s1600/u6.jpg" height="424" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjii3zMeHuO73ppf445VjsvZGHE_IIF71bTV1UDZTjwMmDboGMXe39g_mzgYlCnwi9B40DaPQiOvIitfd7HBzwQ8BryW71HYIVIBAy2dSR9z4KDrmZrimihgx_zzVjn4PjXk265jNFqhjQ/s1600/u5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjii3zMeHuO73ppf445VjsvZGHE_IIF71bTV1UDZTjwMmDboGMXe39g_mzgYlCnwi9B40DaPQiOvIitfd7HBzwQ8BryW71HYIVIBAy2dSR9z4KDrmZrimihgx_zzVjn4PjXk265jNFqhjQ/s1600/u5.jpg" height="426" width="640" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEit_vgn9Cir7dqwZurcFKDmZ4HUE3kBlT8sK3nBwkIVSD6OfIlyeS8ItnVSZwtJUXwBXyxdg2mhISbOEa1rTb10hzfTv4M9grH7_N6R5GR0Z4lFkmLBb7e_My9HwZJcCDStsGjHwPYrNLs/s1600/u7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEit_vgn9Cir7dqwZurcFKDmZ4HUE3kBlT8sK3nBwkIVSD6OfIlyeS8ItnVSZwtJUXwBXyxdg2mhISbOEa1rTb10hzfTv4M9grH7_N6R5GR0Z4lFkmLBb7e_My9HwZJcCDStsGjHwPYrNLs/s1600/u7.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT0Pf1_8xy09IE4fjGx76eJ454WyFWwwR2hhfMqE-NktZf2Wg4ZMliIu7snsKgp5S5TQlpXgFpqMWRGNpEcDAYSO8kM09UMJ78JsGmG4dXpSogwdQ4jspWC2omG3Mrrw6azJ-fhs4j65g/s1600/u8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT0Pf1_8xy09IE4fjGx76eJ454WyFWwwR2hhfMqE-NktZf2Wg4ZMliIu7snsKgp5S5TQlpXgFpqMWRGNpEcDAYSO8kM09UMJ78JsGmG4dXpSogwdQ4jspWC2omG3Mrrw6azJ-fhs4j65g/s1600/u8.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5E99rIIonsH8Qghl8X6RfeGnjXMdJWaGOh2nqMPsL_446FK_idZKAIhA3KAQO4ywRXL9IkwssgH8B6k_h1N9ZXRRE_O7-JZd4CVbVgUEWUj_YK5AEMaHaQwNJ4Mqzm68U3kAY4GrB6eg/s1600/u1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5E99rIIonsH8Qghl8X6RfeGnjXMdJWaGOh2nqMPsL_446FK_idZKAIhA3KAQO4ywRXL9IkwssgH8B6k_h1N9ZXRRE_O7-JZd4CVbVgUEWUj_YK5AEMaHaQwNJ4Mqzm68U3kAY4GrB6eg/s1600/u1.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Nie złożyłam Ci dzisiaj jeszcze życzeń. Czego Ci życzyć
Kochanie? Szczęścia, zdrowia, uśmiechu? Wszystko to takie oklepane,
banalne... wszystko brzmi jak pospolite frazesy, które kilka tysięcy
razy dziennie są powtarzane na całym świecie w różnych językach. Czy
obrazisz się, jeśli nie złożę Ci życzeń? </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Zamiast tego chciałabym Ci coś obiecać. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Będę dla Ciebie zawsze. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Jak długo tylko mi się uda będę Cię uszczęśliwiać.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Każdego dnia postaram się dać Ci wiele powodów do uśmiechu.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Zawsze znajdę dla Ciebie czas.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Odłożę swoje zajęcia, by wysłuchać wszystkiego, czym będziesz chciał się ze mną podzielić. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Zrobię wszystko, byś wyrósł na zdrowego, silnego mężczyznę. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">I choćby wszyscy w Ciebie wątpili, ja nie zwątpię nigdy. </span></span></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQhQ2HVUwb0gcahMTwP-X5MX0R1ZW6CBSpyFMyFAoKHS-pD-Mx0geqfgeAGQhvUrCwGmCZ5EfCToTHuszlikJktf-yJ0gnDVBOWEgQnBnYvLCpHOh8K_1TYpntPhpCLSsWZ9kwmGXvFGk/s1600/u3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQhQ2HVUwb0gcahMTwP-X5MX0R1ZW6CBSpyFMyFAoKHS-pD-Mx0geqfgeAGQhvUrCwGmCZ5EfCToTHuszlikJktf-yJ0gnDVBOWEgQnBnYvLCpHOh8K_1TYpntPhpCLSsWZ9kwmGXvFGk/s1600/u3.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-266496028827630192014-09-10T15:28:00.001+01:002014-09-10T15:28:42.791+01:00Jak organizują ślub pary nie mieszkające i mieszkające ze sobą?<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgStxq3rykzqaqKKuJQU8hI3ekavmhl94DtnZ7MriTuUWo92CroL4m5NODMjcik5MBMqz-wa_a0wwtmTHKzj67J2mZW8pIW3MlPygvMy_Mjm7uvFF0u949QF93AbK9FSUW0QdYM_R01WKA/s1600/wedding.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgStxq3rykzqaqKKuJQU8hI3ekavmhl94DtnZ7MriTuUWo92CroL4m5NODMjcik5MBMqz-wa_a0wwtmTHKzj67J2mZW8pIW3MlPygvMy_Mjm7uvFF0u949QF93AbK9FSUW0QdYM_R01WKA/s1600/wedding.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Planowanie ślubu jeszcze nie spędza mi snu z powiek, ani nie jest koszmarną jawą. Głowę jednak zaprzątają mi inne przemyślenia na temat ślubu... Bo, gdy tak się głębiej nad tym tematem zastanawiam, to dochodzę do wniosku, że planowanie i organizowanie ślubu przez parę, która ze sobą nie mieszka, jest niezłym sprawdzianem. Nie tylko dowiadujemy się o tym, czy osoba z którą się wiążemy ma zmysł organizacyjny, ale czy np. potrafi negocjować, iść na kompromis, czy w ogóle będzie się angażować w organizację jednego z najważniejszych dni w życiu pary. Mając możliwość obserwowania drugiej osoby przy organizacji tak ważnego w życiu wydarzenia, możemy więc nieco zweryfikować to, co dotychczas udało się nam zobaczyć i poznać...</span></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Odnoszę jednak wrażenie, że organizacja ślubu, gdzie para już ze sobą mieszka, gdy w zasadzie, mając już dziecko tworzy rodzinę, odbywa się całkiem inaczej. W życiu codziennym, każde z partnerów ma już określone obowiązki i (raczej) jasno określone role, które wspólnie wypracowali. Nie sądzę więc, że w kwestii organizacji ślubu oboje (albo tylko panna młoda..) czują potrzebę uczestniczenia we wszystkim wspólnie od "a" do "z". Oczywiście, nie mam tu na myśli tak kluczowych kwestii jak wybór terminu, czy obrączek, a jedynie detale, takie jak np. kolor zaproszeń, wystroju sali, marka wódki, czy inne. Tak właśnie jest w naszym przypadku, gdzie ja planuję detale, pytając od czasu do czasu przyszłego Ślubnego o jego opinię. On oczywiście wyrazi swoje zdanie, jednak wiem, że w zasadzie troszczenie się o takie (w jego mniemaniu) błahostki zostawia mnie. Mi z kolei nie przeszkadza taki stan rzeczy, gdyż oboje wiemy, że on nie czerpie z tego takiej frajdy jak ja, a mieszkając już z nim od długiego czasu wiem, że potrafi w sprawny sposób zorganizować wiele rzeczy. Nie muszę więc już zadręczać się pytaniami, czy we wspólnym życiu będzie z czymśtam sobie dobrze radził. Dla par nie mieszkających z sobą ten etap (organizacja ślubu) jest więc poniekąd przedsmakiem tego, jak będzie wyglądać życie z wybraną przez nas osobą. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Dodatkowym atutem pary, która już ze sobą mieszka i w całości finansuje swój ślub i wesele jest całkowita niezależność w wyborze czegokolwiek. Często, ślub finansowany przez rodziców jest chociażby częściowo zorganizowany tak, jak oni tego sobie życzą. Z jednej strony potrafię to zrozumieć, w końcu, skoro zasponsoruję dziecku salę i wyżywienie gości, to chyba należy mi się chociaż to, by została zaproszona sąsiadka spod piątki, a na obiad podano jednak zupę pomidorową, a nie rosół? Jednak ja sama, jako już niedługo panna młoda, nigdy nie chciałabym dopuścić do sytuacji, żeby rodzice musieli wykładać dla mnie kasę na takie wydarzenie. To już nie te czasy, a i ambicja by mi nie pozwoliła na to, by przyjąć od nich tak wielką kwotę. Skoro więc za wszystko płacimy tylko my, mamy całkowitą swobodę w wyborze gości, menu czy marki samochodu, którym podjedziemy pod salę i nie musimy obawiać się jakiegoś ogromnego zgorszenia w kwestii nie zaproszonych lub zaproszonych gości, złego doboru muzyki etc.. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Obserwując wiele par w swoim otoczeniu wysnułam jeszcze jeden wniosek. Te, które wcześniej nie mieszkały ze sobą i nie posiadają dzieci częściej decydują się na ślub kościelny. Nie bez znaczenia jest też tu oczywiście kwestia oczekiwań rodziców, dla których, nie oszukujmy się, nie do pomyślenia jest fakt, by mógł się odbyć inny ślub niż kościelny. Natomiast pary np. już z dzieckiem, nie dążą za wszelką cenę do ślubu kościelnego. Oczywiście jest to też kwestia przekonań, religijności lub antypatii do kościoła i tak naprawdę każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie, niemniej taką zależność właśnie zaobserwowałam i wydała mi się ona na tyle ciekawa, by się nią z Wami podzielić. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Jest jednak coś, czego bardzo zazdroszczę parom, które pobierając się nie mają jeszcze dzieci. Nie chodzi rzecz jasna o kwestię "wolności" i beztroski na weselu. Chodzi o coś zupełnie innego - to naiwne przeświadczenie, że ślub jest najpiękniejszym dniem w życiu. Bo teraz, kiedy doświadczyłam macierzyństwa, kiedy wydałam na świat małą istotkę, nic nie jest w stanie przebić tej właśnie radości. Ślub nie jest już szczytem moich pragnień, choć pewnie będzie zajmował dość wysokie miejsce wśród "top listy" życiowych radości. Na razie jednak pozostaje mi gdybanie, a jak z tą kwestią będzie, okaże się oczywiście, kiedy już formalnie zmienię nazwisko.</span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-18554340041499936402014-09-06T19:01:00.003+01:002014-09-06T19:09:11.991+01:00Six InstaMix #6<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSWaieNnUohVgfeGfcceXOF7FK5CFN0tadWXM6eOBtfID7VxV87EWKf893xFPEf2KLj619m6Du1_wnFRoxY4sMHjYq5Ntjo-mFe2dAVxAMajJLMn5UrPJg7Llr4gdScKoHanWLRTGqRs0/s1600/InstaMix.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSWaieNnUohVgfeGfcceXOF7FK5CFN0tadWXM6eOBtfID7VxV87EWKf893xFPEf2KLj619m6Du1_wnFRoxY4sMHjYq5Ntjo-mFe2dAVxAMajJLMn5UrPJg7Llr4gdScKoHanWLRTGqRs0/s1600/InstaMix.jpg" height="382" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Właśnie minął sierpień, a tym samym minęło pół roku od założenia tej serii. Jaki był ten miesiąc? Odrobinę wyczerpujący, a zarazem niosący sporo zmian. Być może nie obfitował w jakiś wystrzałowy natłok wydarzeń, które głęboko wyryły się w pamięci, niemniej znajdzie się kilka ciekawostek, o których mogę Wam opowiedzieć. To co, ciekawi zdjęć z <a href="http://instagram.com/nitkababiego">mojego Instagrama</a> i historii z nimi związanych?</span></span></div>
<a name='more'></a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtiyfiSs2q1pTMzFd_o5faUO1Y5j5JYQ1a43XDSXisYD5uEn586WvNBbXTdCVvfE3OdAl0yoyMAnp0kifzWDJcRQ3D-y2nHqWL5B4RXHH8oYTPLt_fZNf433Ky-H3CnbSdzZ3SXuKcouk/s1600/in01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtiyfiSs2q1pTMzFd_o5faUO1Y5j5JYQ1a43XDSXisYD5uEn586WvNBbXTdCVvfE3OdAl0yoyMAnp0kifzWDJcRQ3D-y2nHqWL5B4RXHH8oYTPLt_fZNf433Ky-H3CnbSdzZ3SXuKcouk/s1600/in01.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> W sierpniu przede wszystkim zabrałam się za czytanie. Co prawda trochę topornie mi to idzie, bo czas poświęcam wielu innym zajęciom, niemniej sukcesywnie posuwam się do przodu. Wybór padł na trylogię Tolkiena. Czytam ją już chyba ósmy raz, ale jak dla mnie ta pozycja jest tak niesamowita, że do końca życia pewnie przerobię ją jeszcze kilkanaście razy. Całkiem niedawno też zarejestrowałam się na stronie lubimyczytac.pl, gdzie można stworzyć swoją wirtualną biblioteczkę. Dodawać do listy możemy nie tylko książki, które mamy, ale również te, które chcemy mieć, chcemy przeczytać i już przeczytaliśmy. Całkiem niezłe miejsce, żeby zebrać sobie wszystko do kupy i sukcesywnie odhaczać kolejne tytuły, które chcielibyśmy przeczytać.</span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi81YcFzAMPD2dTGuhqtFlL_3YMlG4xkKSKRKCCCx5KxDPdCL8hiiCtd5mLH_n-Ut3F7Vfnspr9WVs_NfLEGtmmh-kxe_A83bcQ3PZmDxPfeoBKbveikK1o6Q4V3IT4mREd9tL7tL9ohPo/s1600/in02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi81YcFzAMPD2dTGuhqtFlL_3YMlG4xkKSKRKCCCx5KxDPdCL8hiiCtd5mLH_n-Ut3F7Vfnspr9WVs_NfLEGtmmh-kxe_A83bcQ3PZmDxPfeoBKbveikK1o6Q4V3IT4mREd9tL7tL9ohPo/s1600/in02.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Kolejnym punktem po książkach w sierpniu jest... jedzenie. Powolutku zmieniamy nawyki żywieniowe, np wyeliminowaliśmy z naszej diety olej, który zastąpiliśmy oliwą. Kupuję więcej warzyw i owoców, zwykłą mąkę, zamieniłam na kukurydzianą, w miarę możliwości ograniczam się też ze słodyczami. Ale to nie wszystko, w sierpniu poczyniłam kilka eksperymentów kulinarnych jak np domowy kurczak w 5 smakach, którego możecie podziwiać na zdjęciu. Wyszedł.. smakowicie. Prócz tego, za sprawą przyjazdu kuzynki, która nie jada mięsa, naszła mnie wena na wegetariańskie potrawy. Były wegetariańskie gołąbki, bezmięcne lecza i sosy, bakłażan w cieście naleśnikowym i jeszcze kilka innych, których na tą chwile nie pamiętam, ale być może zbiorę je wszystkie do kupy i przedstawię Wam w formie przepisów :)</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlUHY_k0oD-qNh_q9jf6nt_b9fEh0C4tDJkFWk2-vcV9Xj86akThUN_z7PE0HqUPNSLoMVYLFFQ9G9utzE-gKDisNe9GGhX37eBwZQKAkLR2R0e_Ft4M-M4OI45Szvf9ccRDIJGWVzFqs/s1600/in03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlUHY_k0oD-qNh_q9jf6nt_b9fEh0C4tDJkFWk2-vcV9Xj86akThUN_z7PE0HqUPNSLoMVYLFFQ9G9utzE-gKDisNe9GGhX37eBwZQKAkLR2R0e_Ft4M-M4OI45Szvf9ccRDIJGWVzFqs/s1600/in03.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Sierpień, jako miesiąc uciekającego powoli lata (bo niestety w Deszczowej Krainie pogoda już znacznie się pogorszyła), jest bardzo przychylny letnim wyprzedażom. Z tej okazji poczyniłam kilka zakupów, za które zapłaciłam bardzo niewiele. Nabyłam dwie pary butów, komin i rękawiczki na zimę (!), sukienkę, dwie koszulki oraz parę jeansów. Przy okazji wzbogacenia swojej szafy, przyszedł też czas na pozbycie się sterty zalegających, nieużywanych i zniszczonych rzeczy. Niektóre wyrzuciłam z żalem, przy pozbywaniu się innych nie miałam skrupułów. Dzięki temu moja szafa jest gotowa na przyjęcie nowych ciuchowych propozycji!</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq61yEnZQDq8-UW0BQcVxceCAxj0p5o-3fYApD14AEnjCKEXsC8mUIqbtzWo4_J7dyfxy-a9L6EK6nSdQYwqIL2tAm4JamnK-RlILXgG2QQwxdzLxXc9rnyFukxvhpYC24nZbdgNFWmJ8/s1600/in05.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq61yEnZQDq8-UW0BQcVxceCAxj0p5o-3fYApD14AEnjCKEXsC8mUIqbtzWo4_J7dyfxy-a9L6EK6nSdQYwqIL2tAm4JamnK-RlILXgG2QQwxdzLxXc9rnyFukxvhpYC24nZbdgNFWmJ8/s1600/in05.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Co do Pierworodnego, rośnie jak na drożdżach! Sierpień naznaczony jest jego licznymi upadkami przy intensywnej nauce chodzenia, jak również wzrostem liczby siniaków i guzów. Rozrabiaka się z niego robi nieziemski, wszystko go interesuje, uwielbia otwierać i zamykać przeróżne rzeczy, bałagani za troje, ale mimo tego wszystkiego jest według mnie bardzo grzecznym chłopcem, który jak na swój malutki umysł jest już całkiem mądry.</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTLx0O42dUHizCLnP0VF5Hg7_35jTCOX7SZNgA8_XwTexf62HClw4SbSrZv82nPPsUEpZq7e9gHKVeRbufsMc8QyZZhypRv4jVJSfZw6-8DujI879sgf1Y77DSQbjcHHGrqJ3qvzt2IzM/s1600/in04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTLx0O42dUHizCLnP0VF5Hg7_35jTCOX7SZNgA8_XwTexf62HClw4SbSrZv82nPPsUEpZq7e9gHKVeRbufsMc8QyZZhypRv4jVJSfZw6-8DujI879sgf1Y77DSQbjcHHGrqJ3qvzt2IzM/s1600/in04.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">W drugiej połowie sierpnia w końcu zrealizowałam to, do czego się przymierzałam już od dłuższego czasu - uzupełniłam swoje CV. Mało tego, wyruszyłam na intensywne poszukiwania miejsc, gdzie mogłabym owy świstek papieru zostawić i przekonałam się, że wcale ta intensywność nie była taka konieczna - już następnego dnia poszłam do pracy. No, ale, żeby nie było tak słodko, nie mogę na razie liczyć na ilośc godzin, która by mnie usatysfakcjonowała, niemniej, od czegoś trzeba zacząć!</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtsRLcmGa7Z2P3_Fn1MslKzuM7dTHIM8OrsGPvt3veLjm2U0xAFnbjBXRUULA6amONMc_2t4a16YRKZe79VX4piwWC0Zvq6hyEZH-jAKj7HLkt7ndOt7KwnAcFS9XMZWYln3tLMzgAK6Y/s1600/in06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtsRLcmGa7Z2P3_Fn1MslKzuM7dTHIM8OrsGPvt3veLjm2U0xAFnbjBXRUULA6amONMc_2t4a16YRKZe79VX4piwWC0Zvq6hyEZH-jAKj7HLkt7ndOt7KwnAcFS9XMZWYln3tLMzgAK6Y/s1600/in06.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Zaczęłam więc i od momentu podjęcia pracy, zaczęłam oglądać samotnie wschody słońca, co mnie trochę rozwala psychiczni. Pierwszy raz był najtrudniejszy, no ale, człowiek jak musi, dość szybko dostosowywuje się do nowych warunków. Więc i ja zaciskam zęby i po prostu robię to co do mnie należy i co wybrałam. </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">A Wam jak minął sierpień? Może i u Was wydarzyło się coś wartego zapamiętania? :) </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Przednie wpisy z serii Six InstaMix znajdziecie w linkach poniżej: </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><a href="http://nitkababiegolata.blogspot.co.uk/2014/04/six-instamix-1.html">#1</a> </span></span><br />
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><a href="http://nitkababiegolata.blogspot.co.uk/2014/05/six-instamix-2.html">#2</a> </span></span><br />
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><a href="http://nitkababiegolata.blogspot.co.uk/2014/06/six-instamix-3.html">#3</a> </span></span><br />
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><a href="http://nitkababiegolata.blogspot.co.uk/2014/08/six-instamix-5.html">#4 </a></span></span><br />
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><a href="http://nitkababiegolata.blogspot.co.uk/2014/08/six-instamix-5.html">#5</a></span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-33984025483754687152014-09-02T16:11:00.000+01:002014-09-04T13:07:14.048+01:00Samotne wschody słońca.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEig55iwv-00NTIqcdIOHuJZOZO5ml7NGngk_AXRsDyZ0UAnRfY_8C8gON7VuxnBZom-00gkF5Nl-_H3dzj_2GKZxN8VEMgoTCxaJd8iu6eJ7KwdyowZQIJNcMHOMUpQEFT_XMz6KfZ05-k/s1600/www.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEig55iwv-00NTIqcdIOHuJZOZO5ml7NGngk_AXRsDyZ0UAnRfY_8C8gON7VuxnBZom-00gkF5Nl-_H3dzj_2GKZxN8VEMgoTCxaJd8iu6eJ7KwdyowZQIJNcMHOMUpQEFT_XMz6KfZ05-k/s1600/www.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Kiedy pierwszego wieczoru zamknęłam za sobą drzwi i zeszłam kilka stopni w dół, dopadła mnie pierwsza chwila zawahania. Zatrzymałam się i o mało nie rozpłakałam siadając w ciemnościach. Zacisnęłam jednak zęby: przecież on nie wie, że wychodzę, nie zauważy nawet tego, że mnie nie było. A ja wrócę do domu, jak gdyby nigdy nic, jeszcze zanim zdąży się obudzić...</span></span><br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Kiedy w końcu wróciłam, czułam prawdziwa ulgę, bo powitał mnie najszczerszym i najpiękniejszym uśmiechem na ziemi. To nic, że gdy się obudził mnie nie było, najważniejsze, że pojawiłam się dosłownie kilka minut później. Może nieco zmęczona i śpiąca, ale zawsze ja, we własnej osobie. Każdego kolejnego dnia było już łatwiej, a ja zaczęłam doceniać fakt, że to właśnie w nocy mnie nie ma, gdyż nic z jego rozwoju i zdobywania kolejnych umiejętności mi nie umyka.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">To nic, że rano wraz z przekroczeniem progu marzę tylko o tym, by pospał jak najdłużej, by był grzeczny, nie marudził, by był tak łatwy w obsłudze jak tylko on być potrafi. Marzę o tym, by pomimo niewielkiej ilości snu (rozłożonego na raty na dodatek), nadal być tak dobrą matką, jak dotychczas, mieć siły na wygłupy, spacery, wspólne czytanie/oglądanie książeczek. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Sama nie wiem, jak obecna rzeczywistość ma się do moich wyobrażeń. Z jednej strony jest łatwiej, niż zakładałam, z drugiej strony jest trudniej. Może nieco rozczarowałam się tym, że gorzej znoszę niedobór snu, który z resztą, jeśli już się pojawi jest dość marnej jakości. Trochę przeceniłam swój organizm, który buntuje się bólami głowy, rozkojarzeniem i nudnościami, szczególnie w godzinach porannych. Ale, może przywyknę, może to wszystko to tylko kwestia przestawienia się na odpowiedni tryb? A może to kwestia nastawienia? Choć nie mogę powiedzieć, by to ostatnie było złe. Jest wręcz przeciwnie. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jestem cholernie dumna z tego, że podjęłam wyzwanie. Jestem pełna nadziei na obycie się przez mój organizm z nowymi warunkami życia. Jestem bardzo zadowolona z tego, że dokładam swoje 3 grosze do rodzinnego budżetu. I jestem po prostu znacznie szczęśliwsza, wiedząc, że ruszyłam z miejsca, by wyjść na spotkanie moim celom. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Jedynie do samotnych wschodów słońca nie da się przywyknąć...</span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-39657954691600405902014-08-28T18:12:00.001+01:002014-08-28T18:13:19.264+01:00Droga ku lepszemu.<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKzGaXnZStPqzUtrkHniPelIrLwoBwL_rs8MuDOAsisv6Vk5m3sA5_qfJi0lcZluxGb8GD0zXEduNepv21gsPVdSC83cdoZFPXl8DOs5PNddtLtXnas6oPJ0sIf1YkReGPutamUIEd1Ug/s1600/0001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKzGaXnZStPqzUtrkHniPelIrLwoBwL_rs8MuDOAsisv6Vk5m3sA5_qfJi0lcZluxGb8GD0zXEduNepv21gsPVdSC83cdoZFPXl8DOs5PNddtLtXnas6oPJ0sIf1YkReGPutamUIEd1Ug/s1600/0001.jpg" height="640" width="424" /></a></div>
<br />
<br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Są takie dni, które stają w silnej opozycji do <a href="http://nitkababiegolata.blogspot.co.uk/2014/08/biae-na-czarnym.html">tych gorszych</a>. Takie, gdzie po prostu chce się chcieć, działać, planować, żyć. Kiedy w końcu coś się rusza do przodu, a dzięki temu znika uczucie zastoju i bezproduktywności. Kiedy człowiek czuje, że w końcu realnie ma na coś wpływ. Zmiana nie musi być porażająca, na początek wystarczy mały kamyczek, który tocząc się z czasem spowoduje lawinę. </span></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Najważniejsze, w końcu, by coś się zaczęło dziać. A zaczęło. Teraz łatwiej pozwolić mi sobie na planowanie z rozmachem, na skierowanie wzroku na nieco dalsze cele. W końcu jestem naładowana pozytywną energią, dzięki której odprężam się, pozwalając sobie na marzenia. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">W związku z tym ostatnim stwierdziłam, że zbiorę wszystkie swoje mniejsze i większe pragnienia w listę i podzielę się nią z Wami, co być może i Was zainspiruje do stworzenia własnej listy życzeń. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Druga para tuptających, maleńkich stópek.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Pierworodnym jestem absolutnie zachwycona, nie mogę więc pozwolić na to, by był jedynakiem i kiedy nas zabraknie, samotnie szedł przez życie. Musi mieć rodzeństwo. I im dłużej się nad tym zastanawiam, to nie ważne, czy będzie to chłopiec, czy dziewczynka. Ważne, by oboje byli zdrowi, szanowali się wzajemnie, wspierali i rozumieli. By nigdy nie poróżniła ich jakaś wielka kłótnia, sprawiając, że oddalą się od siebie, by obojga udało mi się wychować na wspaniałych i wartościowych ludzi. </span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Dom.</span></span><br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Absolutnie
własne 4 kąty, gdzie wszystko będzie zależało od nas. Gdzie będziemy
mogli urządzić się po swojemu i gdzie się zestarzejemy, wśród gromadki
wnuków. Gdzie ściany będą szeptać radosne opowiadania o naszych małych i
dużych radościach, gdzie podłogi będą naznaczone śladami wspólnych
celów i kierunków, a powietrze będzie smakować migdałami. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Zmiana nazwiska.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">To akurat marzenie powoli się już realizuje, jednak mimo wszystko nie mogę się już doczekać, kiedy zniknie podział na "ja" i "oni". Czuję, że to będzie szczególne uczucie, gdy odbiorę już nowe dokumenty z nazwiskiem męża i w końcu będziemy całością, rodziną od a do z, a ja z dumą będę nosić nazwisko, które już praktycznie zniknęło z polskich rejestrów. </span></span><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Napisać bestseller.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Zawsze
ciągnęło mnie do pisania i już od najmłodszych lat marzyłam, by zapisać
się w historii, jako znana pisarka. Wiele razy myślałam o Wisławie
Szymborskiej i o jej Noblu, wiele też podejmowałam prób tworzenia
wierszy, opowiadań, książek. Żadnej książki nie skończyłam, pomimo
nawału pomysłów. Ale może kiedyś..? </span></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Podróż.</span></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Ale
nie byle jaka, a do Afryki. Samochodem. W zasadzie to marzenie dzielę
wspólnie z moim przyszłym Ślubnym, co sprawia, że tym większą ma ono dla
mnie wartość. Na razie jest ono bardzo odległe, kto wie, może nigdy nie
uda nam się go zrealizować, jak i wędrówki po Himalajskich szlakach
karawanowych, niemniej z chęcią zadowolę się ponowną podróżą do Grecji,
lub odkrywaniem Chorwacji, czy leżącej najbliżej nas Hiszpanii, czy
Portugalii. Dobra, nawet, jeśli nie uda się wyjechać gdziekolwiek za
granicę, to zadowolę się nawet weekendem na łonie angielskiej natury.
Grunt, żeby można było chłonąć, podziwiać i być razem w nowych
miejscach!</span></span><br />
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Cóż, lista może nie jest długa, jednak nie liczy się ilość, a jakość. Poza tym, chciałam, by były to pragnienia absolutnie szczere, a nie wypisywane pod wpływem impulsu. Czytając przed publikacją moją skromną listę, z uśmiechem na twarzy przyznaję, że mi się udało. A Wy macie swoją prywatną listę marzeń? </span></span><br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-91973491307616795482014-08-25T22:23:00.000+01:002014-08-25T22:23:17.688+01:00Białe na czarnym. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4QzGtSZFS0oy-Ar6hRxpfpNhI-ZeCmWGwsRmzhoAdAEjclXb0KupvtT0myKOzQPKnWuGDvHAEFKJzY_nRIL5_-gt7qmTJco-cmfnvO5bIvsb8nlhRhFYYhAnIVSN61Na8PDudzRJ4B1g/s1600/notka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4QzGtSZFS0oy-Ar6hRxpfpNhI-ZeCmWGwsRmzhoAdAEjclXb0KupvtT0myKOzQPKnWuGDvHAEFKJzY_nRIL5_-gt7qmTJco-cmfnvO5bIvsb8nlhRhFYYhAnIVSN61Na8PDudzRJ4B1g/s1600/notka.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Są takie dni, które chciałoby się wyrzucić do kosza. Podrzeć na milion kawałków, spalić, pozbyć się w jakikolwiek sposób i o nich zapomnieć. Tylko nie jest to takie łatwe.. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Próbuję znaleźć sposób na to, by pozbyć się tej beznadziejności, tego czegoś, co szarpie mi synapsy pod skórą. Gdybym tylko wiedziała czego mam się pozbyć, pewnie byłoby łatwiej.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Tyle, że czasem człowiek odpuszcza sobie zastanawianie się nad przyczyną z obawy przed tym, co odkryje...</span></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Czy warto w takich sytuacjach wgłębiać się w swoją psychikę? Kopać, poszukiwać? Odruchowo zamierzam odpowiedzieć - nie. Tyle tylko, że to pewnie skończyłoby się pogłębianiem się stanu obecnego. Wiem o tym, niechętnie skłaniając się do odpowiedzi: tak. Ale może nie teraz? Może jutro? Przecież jestem taka zmęczona, nie wiadomo czym. W zasadzie nic nierobieniem. Zastaniem się, a jednocześnie podporzątkowywaniem wszystkiemu dookoła. Brakiem niezależności. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Kiedy pozwalam moim myślom zapuścić się na te niebezpieczne, dość mroczne tereny, natychmiast mam ochotę się cofnąć. Ale brnę dalej, nazywając głośno po imieniu swoje wady. I odkrywając takie, o których istnieniu nie miałam pojęcia. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Czy może tylko teraz wydaje mi się, że one są, ze względu na wisielczy nastrój..? </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Utknęłam.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Muszę się jakoś oczyścić. </span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-83865915623809272092014-08-19T15:54:00.001+01:002014-08-19T15:54:16.456+01:00Planowanie i organizacja ślubu. Prolog. <div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCsQxzNDWfIkjjxI-53UkjBkMPP-zrzYmQxUwT4kXvi_1USuCgy_9suKmSfNBge8iJz1TQmWhdvvplWixo22reIyXRRPAJU9GgJGjp1x5HdokJS9FZdOCiPTBwuXMhiEXqEd64_UfxEg8/s1600/obraczka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCsQxzNDWfIkjjxI-53UkjBkMPP-zrzYmQxUwT4kXvi_1USuCgy_9suKmSfNBge8iJz1TQmWhdvvplWixo22reIyXRRPAJU9GgJGjp1x5HdokJS9FZdOCiPTBwuXMhiEXqEd64_UfxEg8/s1600/obraczka.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Jeszcze nie tak dano temu (a może dawno???), zostałam właścicielką pierścionka zaręczynowego, przy okazji zadeklarowania wstępnego TAK. Skoro więc tak się stało, przyszedł czas na myślenie o tym, by dopełnić już obowiązku do końca i zmienić stan cywilny. Choć muszę przyznać, że o ile nie jest mi szkoda porzucenia własnego nazwiska, to za angielskim tytułem "miss" będę trochę tęsknić...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Ale spokojnie! Jeszcze przyjdzie mi się nim trochę nacieszyć - do maja przyszłego roku.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;"><br /></span></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Jakby nie patrzeć zostało jeszcze sporo czasu do wyznaczonego terminu. Choć mi wydaje się wręcz odwrotnie, mamy w końcu już drugie półrocze, a ślub zaplanowany jest na pierwszą część przyszłego roku. No dobra, termin zaklepany, sala też, a co z całą resztą? </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="color: #a64d79;">Czas ucieka, a na razie żadnych konkretów nie ma, poza planowaniem na razie zaproszeń :) Te mają być w kolorystyce perłowo zielonej i z tą myślą wertowałam Internet w poszukiwaniu pięknych obrazów, które mnie natchną i zmobilizują do podjęcia kolejnych działań. Na razie głównie przygotowuję się psychicznie na to całe "bum" z organizacją całej reszty i pozwalam na swobodne hasanie moim myślom na wszystkie związane ze ślubem tematy. Jeśli więc macie ochotę, pohasajcie sobie myślowo razem ze mną, gdyż zostawiam Was z garścią ślubnych inspiracji, aranżacji etc.A za jakiś czas będę się Was pewnie radziła w bardziej już szczegółowych sprawach :)</span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHHmCB5T-SnR5Wjnp35QtMpMISJ3ZbNEEnTG1fbBNAGSZKweDYDLIgfe7IzLHSNvi50Z6Atjik9bYY__zzlTTOdNK7pSP4QAHxALg0WbxfBnv7nKf3kZGw6KPg6jyyA0yq1-F3ejhV3Vw/s1600/bukiet1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHHmCB5T-SnR5Wjnp35QtMpMISJ3ZbNEEnTG1fbBNAGSZKweDYDLIgfe7IzLHSNvi50Z6Atjik9bYY__zzlTTOdNK7pSP4QAHxALg0WbxfBnv7nKf3kZGw6KPg6jyyA0yq1-F3ejhV3Vw/s1600/bukiet1.jpg" height="400" width="326" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1_K0piFsVqcb-4fNrmMmoFH1POACV5vgMRWtXyOLxib2i3I8FW62tzEo7JlJFslHTxfd_D5q3jxxf6Y1YquYZVuHO8UfrjQmxq2iTKa9o_oQ59XDvqjucFRoUmK723N_KrBT458b5PRo/s1600/bukiet2jpg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1_K0piFsVqcb-4fNrmMmoFH1POACV5vgMRWtXyOLxib2i3I8FW62tzEo7JlJFslHTxfd_D5q3jxxf6Y1YquYZVuHO8UfrjQmxq2iTKa9o_oQ59XDvqjucFRoUmK723N_KrBT458b5PRo/s1600/bukiet2jpg.jpg" height="400" width="266" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn7a-5n1tPvDWNL0Ury0w3IcbE6sguPHr9mQSKlReLck_L6_TsYRxIKnzHgrmHJ6GodrUMNEJPJSK4bMhcno7QWTjjY9T7SiCtpKXxQE-Z-Asgo7_57YnigvxOepjTldyfsyay7wM7w1Y/s1600/wystroj+zielen2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn7a-5n1tPvDWNL0Ury0w3IcbE6sguPHr9mQSKlReLck_L6_TsYRxIKnzHgrmHJ6GodrUMNEJPJSK4bMhcno7QWTjjY9T7SiCtpKXxQE-Z-Asgo7_57YnigvxOepjTldyfsyay7wM7w1Y/s1600/wystroj+zielen2.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqDpuTLcYCYnm5Mn3xAS7o_zh8b2MkTtU4OOjJqTqb7h69BlWdHepnK68VNkiKgU8a13ohI8vFc7G5Y3X_8_4ZzF-VcSxV1V4JrmnmJSunhBOLBDU1q6r91eyp5IkaSP-XREDAoKwhoIk/s1600/bukiet5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqDpuTLcYCYnm5Mn3xAS7o_zh8b2MkTtU4OOjJqTqb7h69BlWdHepnK68VNkiKgU8a13ohI8vFc7G5Y3X_8_4ZzF-VcSxV1V4JrmnmJSunhBOLBDU1q6r91eyp5IkaSP-XREDAoKwhoIk/s1600/bukiet5.jpg" height="400" width="395" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh42s9MnpG64FSYIDlTVNaE3kVn-0-vJS-R1OLq7F5ASkSQE1WupxVoD2Q2QZLBV7_IUGdVA_ifdN_hyoxGixMTNCIrNS2HtBIDlH4XPaCkNcz2elfdoT_Tqapn7ldjjzQCHUsLf9QYotk/s1600/Bukiet_3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh42s9MnpG64FSYIDlTVNaE3kVn-0-vJS-R1OLq7F5ASkSQE1WupxVoD2Q2QZLBV7_IUGdVA_ifdN_hyoxGixMTNCIrNS2HtBIDlH4XPaCkNcz2elfdoT_Tqapn7ldjjzQCHUsLf9QYotk/s1600/Bukiet_3.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLCz-kGGyO8tJuSg_KDJJ89wX2Ti1sjJI1vEfii1mgCDkaeCLDIjQbYfGNj3FP-WUhZrMz2EEx0UWZYk_groVBF_wSCWtByD4STJNUX_98FG2LQaiSlURgubdd_jcfHqRXysDK_iaXpJg/s1600/bukiet_%C5%9Blubny4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLCz-kGGyO8tJuSg_KDJJ89wX2Ti1sjJI1vEfii1mgCDkaeCLDIjQbYfGNj3FP-WUhZrMz2EEx0UWZYk_groVBF_wSCWtByD4STJNUX_98FG2LQaiSlURgubdd_jcfHqRXysDK_iaXpJg/s1600/bukiet_%C5%9Blubny4.jpg" height="400" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi65GfJ2shORGIWMIFMG2LBW9LB3TPFB0TMQs_yU7uetw6QrC6A05DfMMSvgUlkrbfSdGVACxO3xBDX99DrLlwMHbPAf6gfFYMyExm0dYOrwFuioyMVd5L59YSoODQpv35iPv7z2wp-s8I/s1600/fryzura.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi65GfJ2shORGIWMIFMG2LBW9LB3TPFB0TMQs_yU7uetw6QrC6A05DfMMSvgUlkrbfSdGVACxO3xBDX99DrLlwMHbPAf6gfFYMyExm0dYOrwFuioyMVd5L59YSoODQpv35iPv7z2wp-s8I/s1600/fryzura.jpg" height="400" width="265" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBbuQF-h0Cbj-HDep0B06O09IDyf5triNTFdR4u2CBnreGJF7Nc49nvrdF-gQfdxfZll0_Tw7RDybzA2jpxJcZs4H7mEurtav9t4YyOPc7SstroU9AdP2Gr7EKAmKRHcnFj5JJo4S8KtY/s1600/ozdoby.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBbuQF-h0Cbj-HDep0B06O09IDyf5triNTFdR4u2CBnreGJF7Nc49nvrdF-gQfdxfZll0_Tw7RDybzA2jpxJcZs4H7mEurtav9t4YyOPc7SstroU9AdP2Gr7EKAmKRHcnFj5JJo4S8KtY/s1600/ozdoby.jpg" height="400" width="292" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_2V0hv7jBINNDZygbuWwY6A8D4nR-NI6pBRhksjQmQ8KTH5iybMnMVAtnlPF46ZHwcc35hg1_10RtwywjW7z6X8mRu7BrA5z3Iadkiw2VkaCnMktMQiJghRll1hoc4vgTttYiPu7sZX4/s1600/sukienka1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_2V0hv7jBINNDZygbuWwY6A8D4nR-NI6pBRhksjQmQ8KTH5iybMnMVAtnlPF46ZHwcc35hg1_10RtwywjW7z6X8mRu7BrA5z3Iadkiw2VkaCnMktMQiJghRll1hoc4vgTttYiPu7sZX4/s1600/sukienka1.jpg" height="400" width="288" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuylP123__Jm8hc-En_m7tuz5rY9X2coyLfR-8MKA1gbmXpi9Reji3t4MuFjkq8FG2Fga8OuTbMOML8A3KKZkBhTD680SpV3dgz64X5XVrz0AmUyrrYJdUjfnbsv8toACof2j5uITld4g/s1600/sukienka2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuylP123__Jm8hc-En_m7tuz5rY9X2coyLfR-8MKA1gbmXpi9Reji3t4MuFjkq8FG2Fga8OuTbMOML8A3KKZkBhTD680SpV3dgz64X5XVrz0AmUyrrYJdUjfnbsv8toACof2j5uITld4g/s1600/sukienka2.png" height="400" width="303" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFErfn86V29wNFpE71lrfnSZcNATKCGxiYSkQPaf7CJx-ChF20mRRGSYihQn9Xt8zvskP_9LfayTLF4-xByZ091wiZOxbJVvIcem1_-l7oQ4ZkRut9mQNVjrT0quMsZni61CH_FDh_5D4/s1600/wlosy1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFErfn86V29wNFpE71lrfnSZcNATKCGxiYSkQPaf7CJx-ChF20mRRGSYihQn9Xt8zvskP_9LfayTLF4-xByZ091wiZOxbJVvIcem1_-l7oQ4ZkRut9mQNVjrT0quMsZni61CH_FDh_5D4/s1600/wlosy1.jpg" height="400" width="265" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4gS9SM9wOnHGVBaDkR4HenxfLsQDbflHkMd4d5Pvjx5ts18HLq2FtVMWqV5eTSUfGHiUkZpcDdb8TFFS6rxbPueRvFc5KvYHJ26ntK3yBPXoF4jBAGB5AotAgEGChJNndWg2ors1w-14/s1600/wystroj+zielen.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4gS9SM9wOnHGVBaDkR4HenxfLsQDbflHkMd4d5Pvjx5ts18HLq2FtVMWqV5eTSUfGHiUkZpcDdb8TFFS6rxbPueRvFc5KvYHJ26ntK3yBPXoF4jBAGB5AotAgEGChJNndWg2ors1w-14/s1600/wystroj+zielen.jpg" height="266" width="400" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBxxIsI-nw5GVN6v8z6bBelDAaKmYO6bIi0Jb5TKGes3thN84LyoubrnLAUJTQFWbj_lsFePRmao7j_Q2wjaakK-hVsZnVCj5e6yHI-poFNRbSgGW83sQ6p3iwdNCIXQ5ea_9B33X7jac/s1600/zielen.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9S6xIOAOkB__7gyXt2MVmds9QVEbQ6qLTmBxULu9xW6R0AttCKd7hxl-mr0iky7_m-Fu8Kfh3Fnf148Z0p4L8S2x0P3QYwq25NtdWGSQXCBHumzuveZb0XUu-FLfOAor7JHiayvl3a7I/s1600/zaproszenie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9S6xIOAOkB__7gyXt2MVmds9QVEbQ6qLTmBxULu9xW6R0AttCKd7hxl-mr0iky7_m-Fu8Kfh3Fnf148Z0p4L8S2x0P3QYwq25NtdWGSQXCBHumzuveZb0XUu-FLfOAor7JHiayvl3a7I/s1600/zaproszenie.jpg" height="300" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeovUl-iRLIhgI02FU7a3TK3cLp7mSlGK6PM8NcY6Dk9KwmhE9MfovldQ8GatfksiPBVANCsNYIiQsgfRMlbv37PUjL1MuvEGDLZ06pqT3es9StyeYsHCRXmD8BanqZ0lKpfzWXxfK5r8/s1600/001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeovUl-iRLIhgI02FU7a3TK3cLp7mSlGK6PM8NcY6Dk9KwmhE9MfovldQ8GatfksiPBVANCsNYIiQsgfRMlbv37PUjL1MuvEGDLZ06pqT3es9StyeYsHCRXmD8BanqZ0lKpfzWXxfK5r8/s1600/001.jpg" height="400" width="326" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNCOsu5lOOJs_3xL-JYpSstoqtVZnAzM5mhVSfXu7gWrMVeui-WjN6fLNic7jF6KB4ZbdNoI97-vR4sK2oT9BkmfpexWjvkrgH5CgUaNrL0VMQUgn0UfUWQ3Vs9nMQ4GH30qG6pDa5u5w/s1600/002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNCOsu5lOOJs_3xL-JYpSstoqtVZnAzM5mhVSfXu7gWrMVeui-WjN6fLNic7jF6KB4ZbdNoI97-vR4sK2oT9BkmfpexWjvkrgH5CgUaNrL0VMQUgn0UfUWQ3Vs9nMQ4GH30qG6pDa5u5w/s1600/002.jpg" height="266" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaBFdji3HGeeyMh_kBpbmD0JLWKubrOcIzGZY6W0nwVTvCIvhDbCLcyrdOkR8RZWqOdJtdF7PIt5g19bcUoEgyWPoq5uudYp8b9ZfMTC9BamQoEJgMbY9ghyphenhyphen9c9rNIs3RGkd0uIfsEiTs/s1600/003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaBFdji3HGeeyMh_kBpbmD0JLWKubrOcIzGZY6W0nwVTvCIvhDbCLcyrdOkR8RZWqOdJtdF7PIt5g19bcUoEgyWPoq5uudYp8b9ZfMTC9BamQoEJgMbY9ghyphenhyphen9c9rNIs3RGkd0uIfsEiTs/s1600/003.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifuNdEvP9Z_9qaiMJ__19YsDQRbgBzZyzirr3xFVEoHZCDYVLW9oWCA6JaQ5_-9rB97qbLrhOAtyyHOLydXzPuNC5pFrHWzKHQTPR_3RO2ELgsm02hMzVcsowGrwqt-DHUdh4JZTqbccg/s1600/wiosenne+kompozycje.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifuNdEvP9Z_9qaiMJ__19YsDQRbgBzZyzirr3xFVEoHZCDYVLW9oWCA6JaQ5_-9rB97qbLrhOAtyyHOLydXzPuNC5pFrHWzKHQTPR_3RO2ELgsm02hMzVcsowGrwqt-DHUdh4JZTqbccg/s1600/wiosenne+kompozycje.jpg" height="400" width="292" /></a></div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-92045016981903718072014-08-16T19:02:00.001+01:002014-08-16T19:16:14.110+01:00Dorośli, którzy nie dorośli. Do pisania.<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEsknN9Ou571qtKJwlsq6ZGcnzrT9rkMtnVk9Q-xX-tgGr8CNSuPfR8K7YnuM6eDH30zSZmFEkk_HuR_czXrtKNiOxbgGQDpx25mPKbPXWAdHrElATYrfqrbNAYPYvhx5dQcSzoid2VGg/s1600/think.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEsknN9Ou571qtKJwlsq6ZGcnzrT9rkMtnVk9Q-xX-tgGr8CNSuPfR8K7YnuM6eDH30zSZmFEkk_HuR_czXrtKNiOxbgGQDpx25mPKbPXWAdHrElATYrfqrbNAYPYvhx5dQcSzoid2VGg/s1600/think.gif" height="341" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><a href="http://www.idigitalise.com/social-media-marketing-agency-services"><span style="font-size: xx-small;">źródło</span></a></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jestem blogerem. I piszę sobie wszystko to, na co mam ochotę. Nie mam wykształcenia polonistycznego, a i tak wydaje mi się, że potrafię pisać całkiem nieźle - ze zrozumieniem, czasem ironią i sarkazmem. Których nie muszę udowadniać, czy w ogóle wskazywać, że są. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">A gdybym tak była wykształconą dziennikarką, miałabym prawo do pisania obraźliwych, lub niesmacznych artykułów? </span></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Pewnie nie skomentowałabym całej sprawy, gdyby temat nie zahaczał o parenting i nie dotykał miasta, z którym jestem związana. Rzadko angażuję się w jakieś wojenki (choć tu sprawę komentuję z rozmysłem już po fakcie). To jest nawet pierwszy raz, kiedy poświęciłam chwilę, by wgłębić się w taki temat. I jakież było moje zniesmaczenie, po przeczytaniu artykułu redaktorki lokalnego portalu z Białegostoku.. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Tak naprawdę nie potrzeba wiele, by przedstawić kogoś w złym świetle. Wystarczy puszczenie w obieg jakiejś plotki, bez wskazania nawet źródła pochodzenia, podania linka. Żeby osiągnąć swój cel można zagrać na emocjach, wziąć kogoś na litość, czy podburzyć czytelników z własnego miasta chwytliwym tytułem artykułu <a href="http://dziendobry.bialystok.pl/kalisz-nam-fika-wiec-bialostoczanie-dziela/">"Kalisz nam fika, więc białostoczanie – do dzieła!"</a>, tak, by cały konkurs wyglądał na wojnę miast. Cóż, mało profesjonalne. Naprawdę.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Na oburzenie się kaliszan nie trzeba było długo czekać, a pani redaktor myślała, że (sprytnie) wywinie się z całej sprawy pisząc kolejny artykuł, który znów nie poparty żadnym konkretnym dowodem był skierowany przeciw rodzicom z Kalisza. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">"Inna sprawa, że ostatnio, nie tylko na przykładzie tego konkursu, który
nie ma znaczenia ani dla mojej emerytury, czy spraw zdrowia, wypływa
bardzo niepokojące zjawisko. Przynajmniej mi to zjawisko się nie podoba.
Ogłaszanie konkursów na lajki do czegokolwiek, jakby miało to
jakiekolwiek znaczenie." - Nie mogłam się oprzeć pokusie, by nie zacytować tu mojego ulubionego fragmentu <a href="http://dziendobry.bialystok.pl/dorosli-ktorzy-nie-dorosli/">z drugiego artykułu</a> . Skoro ktoś wątpi w sens jakiegoś przedsięwzięcia, po co angażuje się w całą sprawę puszczając w obieg tekst zachęcający do głosowania? Ba! Posuwa się nawet do tego, by w niesmaczny sposób obsmarować rywala, który tylko tym zawinił, że wykazał się kreatywnością i zaangażował w konkurs całą rodzinę, który de facto konkursem rodzinnym jest. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">W zasadzie mogłabym skomentować każdy fragment obu artykułów, jednak tą (wątpliwą) przyjemność zostawię już Wam. Sami ocenicie, jeśli będziecie chcieli. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Owszem, mamy tę wolność słowa. Ale czasem mam wrażenie, że
osoby, które powinny świecić przykładem, bo raz, że mają wykształcenie w
danej dziedzinie, dwa powinny być wiarygodne, robią sobie z
czytelników jaja. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Mi tylko pozostaje mieć nadzieję, że pisanie artykułów w tonie wątpliwych faktów i obrażania innych osób, nie wkradnie się kiedyś na stałe w praktyki dziennikarskie. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: x-small;">A tu podrzucam <a href="http://www.calisia.pl/articles/kaliszanie-musza-wygrac">link do artykułu z Kalisza</a>. </span></span></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-10881014190912624382014-08-13T15:24:00.000+01:002014-08-13T21:18:43.378+01:00Brzegiem Tamizy.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi38fHv1iEwaaNlT3I9koZJZSmh1ALF13hAgDq_Zmiyi1Cs986bJeKlnTbzfiB7ioJJpXRGXSloYPWkQoyvsFQmYoipXQB6UkAnrxT4s2wxEfjqd1w61DxBGn_oQ2dXcUQuFHWN-4wgVyc/s1600/t07.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi38fHv1iEwaaNlT3I9koZJZSmh1ALF13hAgDq_Zmiyi1Cs986bJeKlnTbzfiB7ioJJpXRGXSloYPWkQoyvsFQmYoipXQB6UkAnrxT4s2wxEfjqd1w61DxBGn_oQ2dXcUQuFHWN-4wgVyc/s1600/t07.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">"W życiu chodzi o coś więcej niż zwiększanie jego tempa" </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Ghandi</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">I to samo mogę powiedzieć o podróżach. Dlatego nie lubię wycieczek organizowanych przez kogokolwiek innego, niż ja, czy mój przyszły Ślubny. Lubię być sobie sama sterem i okrętem, by mieć czas na to, by chłonąć, nie oglądać. Wiecie jaka pora jest najlepsza, na podziwianie i chłonięcie świata wokół? Zmierzch, kiedy większość turystów (albo i wszyscy) wracają do hotelów, a na ulice wylegają miejscowi, by po prostu cieszyć się życiem, spędzać czas w swoim, powolnym tempie, by delektować się wieczornym piwem i bryzą znad rzeki.</span></span><br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Tyle bym chciała zobaczyć, w tak wiele miejsc pojechać... Tyle, że na własnych zasadach. Bez ciągłego patrzenia na zegarek i w terminarz, by kolejno odhaczać "zaliczone" atrakcje, zobaczone pomniki, dzieła, miejsca, muzea. Bo co z tego? Czy daje mi to coś więcej, niż możliwość pochwalenia się rodzinie i znajomym: "Byłam tam, widziałam!" Co z tego, skoro nie czułam żadnych emocji. To tak, jakby patrzeć, ale nie widzieć. Przerobiłam już to i żałuję. Bo tak bardzo chciałabym wrócić w niektóre miejsca po to, by przywieźć stamtąd coś więcej, niż martwe obrazy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Znów byliśmy w Londynie. Lecz tym razem po raz pierwszy oglądaliśmy stolicę Wielkiej Brytanii, wieczorną porą. Spacerowaliśmy po Pauls Walk, podziwiając widok mostów spinających obydwa brzegi Tamizy. Przechodziliśmy przez Milenium Bridge, mając możliwość spojrzenia w szare wody londyńskiej rzeki. Zamieniliśmy nawet kilka nieśpiesznych słów z ulicznym artystą - francuzem, który znał smak polskiej wódki i słowo "reklamówka". Z przyjemnością kupiliśmy od niego jedną z prac i z równie wielką przyjemnością poleciłam mu spróbowanie polskiej cytrynówki. Gdy już się pożegnaliśmy, skierowaliśmy swoje kroki w kierunku Tower Bridge, który radośnie witał nas swoimi oświetlonymi ramionami. Było wspaniale. Po prostu tam byliśmy, rozmawialiśmy, nieśpiesznie wędrowaliśmy, robiliśmy zdjęcia. Chłonęliśmy cały ten londyński zgiełk i klimat, który tak uwielbiam. I w takich chwilach jak ta, kiedy jeszcze raz, przywoławszy z pamięci wspomnienia tamtych emocji i pozytywnej energii, żałuję, że z Rzymu, czy Aten, nie przywiozłam tego samego...</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Dlatego teraz, staram się to nadrobić. Może i nie wrócę już nigdy do tamtych miejsc, z których przywiozłam tylko zapisane w pamięci pocztówki, ale wiem, że gdziekolwiek jeszcze będę w przyszłości, będę tak na prawdę. Każdym zmysłem. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg4YSDVq4K2KaWoa_Nl4FYCueiy9t7H9YO79mMHsryWc7PGaQ_Qe1FuJq3RSWcXpBXzdg5CxyxiJl93ybmQKsYweYB3mQGCFdpuLRSyEED_oGVH3h6DjQAOY0WKMkQQLEYPJkT4Vshdv4/s1600/t06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg4YSDVq4K2KaWoa_Nl4FYCueiy9t7H9YO79mMHsryWc7PGaQ_Qe1FuJq3RSWcXpBXzdg5CxyxiJl93ybmQKsYweYB3mQGCFdpuLRSyEED_oGVH3h6DjQAOY0WKMkQQLEYPJkT4Vshdv4/s1600/t06.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAn9AnL-hCX49b5GT00tuDn1VKM1qUuJ3RBv41Ism79sE97lylss4zw2OuuufbHCXBml4Jmw8QQoc1eoZW5Ewk6nIYg0m1f2DS2GBNEWTSJT5rwwHiqAPcNJGSqRLO0iKrNiMDFE1zgFE/s1600/t05.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAn9AnL-hCX49b5GT00tuDn1VKM1qUuJ3RBv41Ism79sE97lylss4zw2OuuufbHCXBml4Jmw8QQoc1eoZW5Ewk6nIYg0m1f2DS2GBNEWTSJT5rwwHiqAPcNJGSqRLO0iKrNiMDFE1zgFE/s1600/t05.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwXYW_NBAu3ePf9DcPudelIvEyJ1rUXkYa5xCfijlQw1-BlJQJQtLvuFIWn-YD8IxUP-PCx7M32xOQv2VPhgrg-Lk96T-rFPNUFaZCK1XEXAcmOrGNf_67vsriGm4BojoTi-RtjU0I1Fo/s1600/t04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwXYW_NBAu3ePf9DcPudelIvEyJ1rUXkYa5xCfijlQw1-BlJQJQtLvuFIWn-YD8IxUP-PCx7M32xOQv2VPhgrg-Lk96T-rFPNUFaZCK1XEXAcmOrGNf_67vsriGm4BojoTi-RtjU0I1Fo/s1600/t04.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmUFioSrEa6NGTv0DI2RTqyHhtiQFQkO_q-XZohdK-7nIQtTawVjDnbOY_qUBVzt3o6dYa8xnHSV4YZqVkKRSu-lXs9Dgbj1vVIxWE43CopOH1-K1DA2HGZnVJgAVrdrrWkc8YecprdPM/s1600/t03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmUFioSrEa6NGTv0DI2RTqyHhtiQFQkO_q-XZohdK-7nIQtTawVjDnbOY_qUBVzt3o6dYa8xnHSV4YZqVkKRSu-lXs9Dgbj1vVIxWE43CopOH1-K1DA2HGZnVJgAVrdrrWkc8YecprdPM/s1600/t03.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhndn-c4JS__Ya1qP8GR9439kRbrrliTZMyxIfDdW99mfkBkNw6tYvglDOgWC2USf6JI_cyJIV4vAStgShsuppCn_JiaIbOBY6JoIBh2uD-mOO6VGFXftAptqstKn8trcJxylKA3IQt2IM/s1600/tw01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhndn-c4JS__Ya1qP8GR9439kRbrrliTZMyxIfDdW99mfkBkNw6tYvglDOgWC2USf6JI_cyJIV4vAStgShsuppCn_JiaIbOBY6JoIBh2uD-mOO6VGFXftAptqstKn8trcJxylKA3IQt2IM/s1600/tw01.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6qCBwjQmQ_mvTFvG6cpVKa45BK7cXaalFmnyrh3foQA962yHVYGdETrBaqFjotLDmYqneC8V0y7pLNJ3RFJVAvC4lvHsJA5u536riL1TrlgQM5ewDGYL7M5cHL4ARuUVvfGxUkJ4BHnc/s1600/tw04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6qCBwjQmQ_mvTFvG6cpVKa45BK7cXaalFmnyrh3foQA962yHVYGdETrBaqFjotLDmYqneC8V0y7pLNJ3RFJVAvC4lvHsJA5u536riL1TrlgQM5ewDGYL7M5cHL4ARuUVvfGxUkJ4BHnc/s1600/tw04.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyYvI5tJLF259yITgUDUFEFV20O6Rka6vj1eFrRibyZSVd9eefH9nYsEXZLI0341nMQp2pS7NYxf4y_OBGTrw1bqlzK5OTcwplw69ovHQyfrWbHU5CF6OUaeyZTr8SSkC91lCu_chGVKk/s1600/tw02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyYvI5tJLF259yITgUDUFEFV20O6Rka6vj1eFrRibyZSVd9eefH9nYsEXZLI0341nMQp2pS7NYxf4y_OBGTrw1bqlzK5OTcwplw69ovHQyfrWbHU5CF6OUaeyZTr8SSkC91lCu_chGVKk/s1600/tw02.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3K7El2ePkAnAhnH4zVlENdykj8UPx-sObuyi33-G6njDZd7Mvpfkna25kk3JBeTgRum1gn30QY1mXSDPSeaILtuHRXBzz9JsFRJeJUCAw51S9b_FbFLXWsX37qYf3YAYLvvbWRVtYOYA/s1600/tw03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3K7El2ePkAnAhnH4zVlENdykj8UPx-sObuyi33-G6njDZd7Mvpfkna25kk3JBeTgRum1gn30QY1mXSDPSeaILtuHRXBzz9JsFRJeJUCAw51S9b_FbFLXWsX37qYf3YAYLvvbWRVtYOYA/s1600/tw03.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzbIELqd8vMPxsdcBmAquCd2MiD5NLDF9C4kgjdStFpX-gIQcUNlBLIoP35y6-70alk9bRKqht7y_1M_eWu4WJPxMY_P3Kpq6HgZMsOMt4BAZ1_ER4kAN6B8b7mBJJhsOjbxPZEpUESNI/s1600/t01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzbIELqd8vMPxsdcBmAquCd2MiD5NLDF9C4kgjdStFpX-gIQcUNlBLIoP35y6-70alk9bRKqht7y_1M_eWu4WJPxMY_P3Kpq6HgZMsOMt4BAZ1_ER4kAN6B8b7mBJJhsOjbxPZEpUESNI/s1600/t01.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOYVcESh4iWNgFVYiSRG48r_jOKiPqrIYSZ2yd8Cc4slV6eoN1pkfctvGY6NUC4pQ8f5wsPoCgvjZv6dGOk8gJL3j7IpPJiY4Vi7vTYb3p2LbXRGLUfO8Km_b2Hb2n_mI89n-5ibZXpzU/s1600/t02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOYVcESh4iWNgFVYiSRG48r_jOKiPqrIYSZ2yd8Cc4slV6eoN1pkfctvGY6NUC4pQ8f5wsPoCgvjZv6dGOk8gJL3j7IpPJiY4Vi7vTYb3p2LbXRGLUfO8Km_b2Hb2n_mI89n-5ibZXpzU/s1600/t02.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-1805862672774006783.post-76949290953939314812014-08-10T12:55:00.001+01:002014-08-10T12:55:05.771+01:00Zabawki z duszą.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKaKYa0CwpwsA6JH19Sd3nKhxsIr_Yun_1Q4wMXpaeR9bb1-XTiBnUaoCLYvUZJql81zWfEPUDFlGUUCvvLSfT60ENM42Xk2h5qvHeuTlpPybKxWggKMcaT7HlP2FSUMdMq95wn0Kl6xQ/s1600/front.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKaKYa0CwpwsA6JH19Sd3nKhxsIr_Yun_1Q4wMXpaeR9bb1-XTiBnUaoCLYvUZJql81zWfEPUDFlGUUCvvLSfT60ENM42Xk2h5qvHeuTlpPybKxWggKMcaT7HlP2FSUMdMq95wn0Kl6xQ/s1600/front.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Lubię na niego patrzeć jak się bawi. Z każdym dniem jego dłonie, paluszki nabierają sprawności. Każdego dnia pewniej już chwyta przedmioty i manipuluje nimi w bardziej precyzyjny sposób. Skłamałam. Nie, nie lubię na niego patrzeć, jak się bawi. Uwielbiam.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"></span></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Codziennie oglądam ten słodki bałagan i lawiruję między rozrzuconymi dookoła klockami. Strach na nie nadepnąć, ale <a href="http://nitkababiegolata.blogspot.co.uk/2014/08/wielki-krok-maego-czowieka.html">świeżo upieczony piechur</a> radzi sobie z tym doskonale.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">To on sam decyduje o tym, czym teraz będzie się bawił. Podchodzi do swojego regału i kolejno wyrzuca wszystko tak długo, aż nie dotrze do swoich ulubionych zabawek. A ja niemal za każdym razem pękam z dumy, widząc co wybiera. Ma chłopak gust.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Często siadam gdzieś w pobliżu, by prawie wtapiając się w tło obserwować jak się bawi. On lubi takie towarzystwo "z daleka". Wtedy zabawa może nie mieć końca. Patrzę na jego pracujące rączki, skupienie wymalowane na twarzy, na marszczone czasem brwi, lub złość, gdy chciałby osiągnąć coś, czego nawet ja nie jestem w stanie rozszyfrować, a owo coś mu nie wychodzi. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Jednak jeszcze częściej dosiadam się do wspólnej zabawy. Wiele mu nie potrzeba - kilka ustawionych na sobie klocków, które z piskiem radości burzy. Z wdzięcznością chwyta też podawane mu klocki, by następnie umieścić je w pudełku, a gdy dookoła będzie już pusto, na nowo wywala z wiadra zawartość i zabawa zaczyna się od nowa. Ćwiczę się też w szczekaniu, tak, by drewniany pies, który krąży wokół Pierworodnego brzmiał przekonująco. Czasem uda mu się uchwycić uciekający ogon, by zacząć badać to, jak się wygina. Innym razem skupia się na uchu, a ciocia A. wiąże z tym znakiem wielkie nadzieje. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #a64d79;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Uśmiecham się na zapach drewna, na tą swojskość i ciepło, nawet,
jeśli pachną lakierem, czy farbą. Są zupełnym przeciwieństwem
bezdusznego, grającego i śpiewającego plastiku. Farba się zetrze, lub zblaknie, czyste drewno szybko się zabrudzi. Ale to nic. I tak będę
zwolenniczką drewnianych zabawek już zawsze. Jak dobrze, że coraz więcej
ich na półce Pierworodnego.</span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8LXDXv4FCHD90cEYFExs7t9nF2kDwA-YAEYMe5J8pRphYYPBNiU_9hTnTv2Xm15ybcTK4nV8pP5f0IzoCCXayekVj3f_zxIh_rdpgrZO8ZDR9nUQOqQf8F8WO9KkXcQR8tUQs1xteeGs/s1600/k01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8LXDXv4FCHD90cEYFExs7t9nF2kDwA-YAEYMe5J8pRphYYPBNiU_9hTnTv2Xm15ybcTK4nV8pP5f0IzoCCXayekVj3f_zxIh_rdpgrZO8ZDR9nUQOqQf8F8WO9KkXcQR8tUQs1xteeGs/s1600/k01.jpg" height="425" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3iHjSoZ7SCmQcCuBkXLuSWrhugBHw8T_q58eLDAg_3AhfcdrmS-LmGr-0l_Ccg2mPlUofEjHjjrd1BseZR-xnaK4xVTuwICF_ETAIRuwGU77dhcptq2akpkfQrmWismzpv6GbpACQ05o/s1600/k02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3iHjSoZ7SCmQcCuBkXLuSWrhugBHw8T_q58eLDAg_3AhfcdrmS-LmGr-0l_Ccg2mPlUofEjHjjrd1BseZR-xnaK4xVTuwICF_ETAIRuwGU77dhcptq2akpkfQrmWismzpv6GbpACQ05o/s1600/k02.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSdKuGNUIqtbNiu8sMO0UK9x3zaFY4UrEgSoAngckeNM29QqcmnR4EBH1BWkEgmszYx7oimiuroDzWdm2zF3yK51t6wV2ffVl2uNoX2_VSCRAWEvY4z-g30e9d8lzI_unZHXZEYfdpIb0/s1600/k03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSdKuGNUIqtbNiu8sMO0UK9x3zaFY4UrEgSoAngckeNM29QqcmnR4EBH1BWkEgmszYx7oimiuroDzWdm2zF3yK51t6wV2ffVl2uNoX2_VSCRAWEvY4z-g30e9d8lzI_unZHXZEYfdpIb0/s1600/k03.jpg" height="426" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNawQzBAFdTiRktKJrGEfL-3OxAbEPUDDYSSqPCgGDdr2O4RlmY17j1NCieOZriB4KCghQOOH6iLdafOk_XawX1LY3v-h_dRa_de2ggeeisWZe-G2dOct3zsuwzykYYoJfCZIxUdYNPx4/s1600/k04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNawQzBAFdTiRktKJrGEfL-3OxAbEPUDDYSSqPCgGDdr2O4RlmY17j1NCieOZriB4KCghQOOH6iLdafOk_XawX1LY3v-h_dRa_de2ggeeisWZe-G2dOct3zsuwzykYYoJfCZIxUdYNPx4/s1600/k04.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/16470936094094904214noreply@blogger.com6