Tak się składa, że jestem w posiadaniu butelek dwóch firm, używam obu rodzai. Dla Was chciałam przeprowadzić małe porównanie z moją subiektywną opinią na ich temat. Być może rzeczy, na które ja zwróciłam uwagę i moje doświadczenia pomogą Wam w wyborze.
Muszę przyznać, że na początku w ogóle nie brałam pod uwagę używania aventowych produktów, napatrzyłam się u innych mamusiek na butelki tommee tippee i z góry założyłam, iż to właśnie one są lepsze, bo używa ich większość matek. Jednak złożyło się tak, iż mój Pierworodny, przy okazji odwiedzin jednej z cioteczek został obdarowany butelkami avent. Zachwycona nie byłam, ale skoro już się pojawiły.. no nic, wypróbuję.
Po pierwsze na warsztat biorę wygląd i kształt. TT wyglądają nowocześnie, kształt aerodynamiczny ma zapewnić wygodę w trzymaniu. Wygląd A nie zachwyca jakoś specjalnie, ale przecież nie o to w butelkach chodzi.
Po drugie, jak rozwiązano antykolkowe właściwości w obu butelkach? W TT istnieje kominek, umieszczony przy krawędzi wewnątrz smoczka. Natomiast A postawiło na umieszczenie między butelką, a smoczkiem plastykowej "uszczelki", która zapewnia dopływ powietrza do wewnątrz.
Po trzecie: pojemność. Rozstrzał między pojemnością małych butelek TT i A jest niewielki, ale jednak jest. W tych pierwszych jest to 150ml, w drugim przypadku 125ml. W dużych butelkach pojemność obu rodzai wynosi 260ml.
Po czwarte: wskaźniki mililitrów. W obu rodzajach butelek jest podział na mililitry co 10, w avencie dodatkowo podział na uncje.
Moza za i przeciw:
Wygląd i kształt - Tommee Tippie jak sprawdza się w praktyce? Nie sprawdza się. U mnie przynajmniej, bo
dużo zależy od tego jak zakręcimy butelkę. Antykolkowy kominek, który
został umieszczony wewnątrz smoczka należy trzymać w górze, by nie zalać
go mlekiem, a jeśli w pośpiechu nie zakręcimy butelki tak, by kominek
zgrywał się położeniem z tym, jak będziemy butelkę trzymać, to po prostu
trzymamy jak popadnie, nie używając "opcji" wygodnego trzymania, które
zapewnia kształt butli. W Aventach tego problemu nie ma. Jest za to dodatkowa część, którą trzeba właściwą stroną umieścić pomiędzy smoczkiem, a butelką, inaczej mleko się wyleje.
Antykolkowe właściwości - obydwa rozwiązania działają, nie widzę żadnej różnicy. Kolki, które z synem przebyliśmy, jak do tej pory mogę policzyć na palcach jednej ręki. Ułożenie antykolkowego kominka w buteklach TT nie sprawia trudności w myciu przestrzeni między kominkiem, a ścianką smoka. Jeśli używamy szczotki. Natomiast w butlach A nie ma tego "problemu", jest jedynie dodatkowy drobiazg do umycia. Tutaj zdecydowanie odpowiada mi aventowe rozwiązanie, ponieważ nie trzeba pilnować ułożenia kominka, lub szukać go w półmroku, gdy karmimy dzieciaczka w nocy.
Pojemność - w małych butlach wygrywa tu dla mnie TT.
Wskaźniki mililitrów - moim skromnym zdaniem to w avencie jest on bardziej czytelny i dokładniejszy i o wiele bardziej przypadł mi do gustu. Łatwiej bowiem odmierzyć odpowiednią ilość wody bez potrzeby wytężania wzroku.
Patrząc więc na wszystkie szczegóły dla mnie wygrywa aventowska wersja butelki. Co prawda TT też nie są złe, ale tak samo jak zdjęcie, tak i produkt "robią" właśnie szczegóły.
My mamy Avent i Medelę co niby naśladują kształtem pierś, antykolkowych właściwości nie widzę - Tommy mi jakoś nie podpasował, za miękki smoczek, Małej wszystko jedno.
OdpowiedzUsuńA widzisz, a mi jakoś fakt twardości smoczka umknął.. muszę pomacać ;)
UsuńJa mam Avent i wszystkie możliwe smoczki, tylko mój M.... w ogóle nie pije z niej. :( Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńa mojemu wszystko jedno,pije ze wszystkiego. Może dlatego, że jeszcze taki maluczki? ;)
UsuńEch.......To dopiero zadanie, którą butelkę wybrać! Ja miałam tylko problem z kupieniem jakiejkolwiek:))))) Wtedy były tylko szklane:) To nie były dobre czasy na rodzenie dzieci. Teraz jest wszystko pod ręką, jest wspaniale!
OdpowiedzUsuńCieplutkie pozdrowienia z UK zostawiam, bo przyleciała do wnuków na dwa tygodnie:)
Dokładnie, teraz jest wszystko na tacy, a ja pamiętam jeszcze takie szklane butle, na które się smoczek naciągało i żadne dziecko problemu nie miało, bo był jeden rodzaj smoczka i jeden rodzaj butelki ;)
Usuńoo no to witamy w deszczowej krainie, mam nadzieję, że pogoda Wam (i mi też) dopisze i nie będzie tak ponuro :)
My jedziemy na Aventach :) Bardzo sobie chwalimy, i mamy w sumie te zwykle wersje nie antykolkowe a kolki może miał 2 za już swoje 6msc ;)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiowamama.blogspot.com/
A ja nie mam jeszcze zielonego pojęcia o butelkach... Z góry zakładam antykolkową, ze smokiem naśladującym pierś... ale to na razie jedyne kryteria. Generalnie jak myślę o tym ile rzeczy trzeba kupić, wśród jakiej masy różnych produktów mamy wybrać to wpadam w panikę;)
OdpowiedzUsuńJa używałam avent i tylko przeszkadzało mi że cieknie, że trzeba bardzo zwracać uwagę jak się zakręciło.
OdpowiedzUsuńNie używałam butelki TT, ale używałam niekapka i się sprawdził. Pozdrawiam,
www.swiat-wg-anuli.blogspot.com