10 stycznia 2015
Nowiści, wiadomości, czyli OSTATNI POST.
To była dłuuuuuga przerwa. Spowodowana przygotowaniem dla Was (i dla siebie też! :D) pewnych nowości :)
Nareszcie, po ponad dwóch latach przeniosłam się na własną domenę :)) Jest więc nowy adres, nowy layout i nowe siły, inspiracje, pomysły!! Zapraszam od tej pory na:
http://nitkababiegolata.pl/
Mam też nadzieję, że wybaczycie mi tą przerwę i z chęcią zaglądać będziecie na nową stronę, że nie znikniecie, tylko tak, jak do tej pory będziecie z mną! Tymczasem, chciałabym Wam jeszcze za to właśnie podziękować, że się zjawiliście, byliście, komentowaliście.
Do zobaczenia na nowym adresie!! :)
11 grudnia 2014
Zawieszenie
Ze względu na bardzo poważne problemy techniczne jestem zawiesić prowadzenie bloga do odwołania.
Wybaczcie.
06 grudnia 2014
Droga przez mękę, czy wesoły eurotrip?
Dokładnie 10 dni zostało do naszego wyjazdu na Boże Narodzenie do Polski. I tym razem, po raz pierwszy oboje z przyszłym Ślubnym będziemy mięli okazję spędzić w aucie z Pierworodnym blisko 20 godzin. Oczywiście, nie martwię się na zapas. Po prawdzie, to nawet jestem podekscytowana wizją tego małego człowieka buszującego z entuzjazmem po promie z Dover do Dunkierki. Jednak gdzieś z tyłu głowy kołaczą mi się ciągle pytania: jak to będzie? jak on to zniesie? czy będziemy żałować?
02 grudnia 2014
Ludzie, których spotykam.
Lubię ludzi. Lubię ich poznawać i obserwować. Czasem ich nie cierpię, ale nie umiem życzyć komuś czegoś złego. Nie umiem być bezczelna, chociaż zdarzają się tacy, co radzą mi, żeby przez gardło przeszły mi bardziej ostre słowa. Nie wiem, czy to skutek wychowania, mentalności, charakteru.. ale wciąż mam sporo szacunku, nawet do tych, którzy w ten czy inny sposób bezczelnie, niemiło, krzywdząco się wobec mnie zachowują.
Bo wierzę, że dobro, które dajesz powraca do ciebie w ten, czy inny sposób. Karma się to chyba nazywa. I nie liczę tu na wygraną w totka, czy dorobienie się innych materialnych korzyści. W zasadzie na nic nie liczę. Po prostu doceniam to, że omijają nas nieszczęścia, że jesteśmy zdrowi, że konsekwentnie udaje nam się realizować mniejsze i większe cele.
28 listopada 2014
Przygotowania do ślubu cz. 1
W zasadzie zostało pół roku. Pół. To chyba mało, co? Nie wiem.
W sumie przecież pierwszy raz wychodzę za mąż. Pewnie nie mam pojęcia o wielu sprawach. Ale jakoś to wszystko buja się do przodu, a ostatni tydzień był bardzo owocny. Aż mi się łezka w oku zakręciła podczas jednej rozmowy telefonicznej.
No dobra, nie będę ściemniać, zrobiłam się znów nadwrażliwa, a już szczególnie, gdy przesłuchując różne piosenki robię w głowie listę potencjalnych propozycji na pierwszy taniec...
19 listopada 2014
Książki, do których mam sentyment.
Już od podstawówki byłam zagorzałą fanką książek. W trakcie podstawówki i gimnazjum przeczytałam chyba największą ilość książek. Oczywiście, połowy nie pamiętam, co nie zmienia faktu, że często, zamiast gapić się w telewizję jak wielu moich rówieśników, ja spędzałam czas z nosem w książce. Z resztą do teraz mi to zostało. Nie oglądam telewizji w ogóle, za to do szczęścia wystarczy mi komputer z kilkoma ulubionymi grami i kilka książek, za które mogę chwycić w każdej chwili.
13 listopada 2014
Rozpieszczone dziecko.
Jakiś czas temu koleżanka zapytała mnie: "Nie uważasz, że rozpuściłaś syna?
To było jak uderzenie pałką w łeb. Że niby ja?? Przecież ja tak bardzo staram się do wszystkiego podchodzić w ten "zdrowy" sposób. Przecież nie pozwalam mu na wszystko, co tylko zapragnie? Ja i moje rozpieszczone dziecko.. to było jak wyrok...
Subskrybuj:
Posty (Atom)