24 października 2013

Małozłota jesień.


Nie tęsknię. Gdybym powiedziała, że za Polską tęsknię prawdopodobnie bym skłamała. Albo tylko tak mi się wydaje? Z całą pewnością jednak jestem w stanie powiedzieć, że są rzeczy, których mi brakuje. Polskiej jesieni na przykład. Złotej, wyrazistej, jesiennej.

Wędrując z wózkiem i załatwiając sprawy ważne i mało ważne zatęskniłam nagle do spaceru z aparatem w ręce. Ostatni raz kiedy trzymałam w ręce aparat był ponad miesiąc temu! Żeby choć na chwilę zaspokoić w sobie pragnienie uwieczniania rzeczywistości cyknęłam kilka "szybkich fotek" telefonem. I okazało się, że nie są wcale takie tragiczne :) 


Pierwsze trzy, które umieściłam w tym poście pochodzą właśnie z telefonu. Ale wiadomo, małe, dzwoniące pstrykadełko to nie to samo, co warzący swoje ileśtam aparat. Wróciłam więc z Pierworodnym do domu. Nakarmiliśmy się, ogarneliśmy chałupę i ponieważ pogoda nadal była znośna porwałam Mistrza Min, wózek, aparat i ruszyłam do najbliższego parku, by choć trochę popstrykać byle co.
I wtedy dotarło do mnie, że naprawdę brakuje mi prawdziwej jesieni... polskiej.

Jesień w deszczowej krainie jest czymś, co jak dla mnie ma miejsce tylko z nazwy. Owszem, z niektórych drzew opadają liście, jednak cała reszta krzaczorów i innych roślin pozostaje zielona. Nie za bardzo mam szansę na poszuranie butami w kupie zeschłych liści, albo na zakopanie się w nich. Zamiast delektować się pięknymi refleksami słońca przedzierającymi się przez kolorowe liście, które na drzewach jeszcze zostały, spuszczam głowę, by nie patrzeć często na ponure, szare, angielskie niebo. Które jest szarym przez większą część roku.. Może dlatego więc Anglicy tak lubują się w czerwonych autobusach i czerwonych budkach telefonicznych?








8 komentarzy:

  1. :( a jesień w tym roku wyjątkowo złota w tej Polsze jest

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj serdecznie, u ciebie również jesiennie i kolorowo.Wiesz..czasem tak mam, że coś mi się tak podoba, że....muszę to uwietrznić na zdjęciach ..wtedy szybko telefon.dlatego wiem co czujesz.Cieszę sie, że mogłam zobaczyć piękne zdjecia Twoich okolic.Pozdrawiiam serdecznie Was:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Co Ty tutaj mówisz? Zastanawiam się czy żyjemy w tym samym czasie, w tym samym raju. U mnie w mieście jesień jest nadzwyczaj wspaniała, co prawda to moje pierwsze miesiące w tym kraju, ale czuję się tutaj jak w Polsce. Do października chodziłam w krótkim rękawku, teraz jest chłodno, ale przepięknie. Jasne, zdarza się, że tydzień jest pochmurny, trochę popada, ale jest na prawdę pięknie i wręcz złoto-polsko :)
    Buziaki
    PS Jak można wiedzieć, gdzie mieszkasz, w której części wyspy?
    PS 2 usuń zabezpieczenie antyspamowe, bo mnie krew zalewa jak mam przepisywać to co na obrazku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Owszem, nie jest jakoś tragicznie, ale do polskiej jesieni to baaadzo dużo brakuje.. tu jest po prostu za wilgotny klimat, dlatego większość liściastych roślin pozostaje zielona ;)
    Wiedzieć można, pod Londynem ;)
    Hm, nie miałam pojęcia, że takowe mam ustawione, oj mnie też u innych szlag trafia, jak mam się domyślać co jest na obrazku ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam jesień <3 jest taka piękna, robisz fantastyczne zdjęcia :) *:
    http://coeursdefoxes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesień w deszczowej krainie też ma swój urok, ale co prawda to prawda, złota, polska jesień nie ma sobie równych - też ją uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń