14 lutego 2014

Zielona zima.


Nie przesadzę, jeśli napiszę, że śnieg w Anglii jest raczej anomalią pogodową (a przynajmniej na południu). Na porządku dziennym jest za to deszcz i wiatr, a ostatnio małe huragany. W jesienno-zimową aurę na niebie przeważa szarość, choć czasem zdarzają się dni, gdy niebo robi się błękitne.


Każda szanująca się blogerka parentingowa ma w swoim archiwum "notki spacerowe", przyszedł czas i na mnie ;) Choć przyznać muszę, że pomimo tego, że staram się wychodzić na spacery tak często jak to tylko możliwe, to w ostatnim czasie było o to bardzo trudno. Niemal każdego dnia pada, albo wieje tak, że łeb chce urwać. I o ile angielskie mamuśki potrafią w taką pogodę nie zakładać dzieciom czapek, albo wypuszczać na zewnątrz w samym dresie, ja zostaję w domu. 
Wczoraj jednak pogoda w miarę dopisała, a ja nareszcie zebrałam materiał zdjęciowy na którym nareszcie, we własnej osobie jestem. 



Na załączonym wyżej obrazku podziwiać możecie mnie, karocę Pierworodnego, a także wiernego towarzysz naszych spacerów - Pana Froga.


Skoro już o anomaliach mowa - w deszczowej krainie zaczynają kwitnąć krokusy, jakieś 4 tygodnie temu widziałam pierwsze przebiśniegi, a wczoraj polanę w pełni kwitnących już żonkili.


Jeszcze jedno moje zdjęcie, tym razem mniej twarzowe ;)


A, nie mogłam się powstrzymać, żeby nie cyknąć fotki czemuś kolorowemu.



I najlepsze na koniec: zawartość karocy - mój mały Kenny (gdyby ktoś pytał, dlaczego Kenny, odsyłam do south park'u ;))

Dziś czternasty. Gdyby ktoś zatęsknił za walentynkowym  klimatem odsyłam do poprzedniej notki.

3 komentarze:

  1. Milo Was zobaczyć:)))usmiechnieta polska mamusia z ukochanym mistrzem Min.Tzn, Kennym:)))Nie dajcie sie huraganom.U mnie dzisiaj też lekki halny za oknem...więc lączę sie z Tobą myslami.Pozdrawiam cieplo:))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ładnie u Was. U nas błoto pośniegowe, aczkolwiek dzisiaj było całkiem ciepło i słonecznie. Powoli zaczynam zaklinać wiosnę:)

    A Kenny prezentuje się znakomicie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale z wózku zawsze ma tą samą minę, uśmiechu nie uraczysz ;)

      Usuń