13 czerwca 2013

Kołyski dla maleńkich księżniczek i książąt ;)

Jak to się zaczęło, że wsiąkłam w rękodzieło? Cóż, przypadkiem natknęłam się na bloga Ani . I jak zaczęłam oglądać i podziwiać, to aż mi szczęka opadła. No i znalazłam kursy, które Ania przygotowała, a potem tu już z górki...
Moim pierwszym wytworem było zwykłe serduszko z papierowej wikliny, jednak potem stwierdziłam, że muszę po prostu wykonać taką małą, śliczną kołyskę... I od tego zaczęło się na dobre, rozkręciłam się tak, że powstało aż 8 różnych kołysek! 
Dwóch nie zdążyłam sfotografować, bo tak szybko znalazły nowych właścicieli ;)
Tak więc.. nieskromnie pochwalę się pozostałą szóstką ;)








5 komentarzy:

  1. Cudowne kołyski,wypracowane w każdym szczególe, bardzo mi się podobają i jestem nimi zachwycona. Dziękuję za odwiedziny i miły wpis na moim blogu. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za te miłe słowa, każdy komentarz motywuje do dalszych prób w rękodziele :)

      Usuń
  2. Po prostu śliczne :) Ja nawet po masie kursów pewnie nic takiego nie zrobię. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kołyski są śliczne. Bardzo ładnie wykończone:)

    OdpowiedzUsuń