10 stycznia 2014

Co kupić nowemu, małemu człowieczkowi?



Kiedy rodzi się dziecko, czy to w rodzinie, czy wśród znajomych, nagle, by powitać i zobaczyć nowego człowieczka ruszają całe pielgrzymki. Jak dobry obyczaj karze - do maluszka pierwszy raz nie przychodzi się z pustą ręką. Zatem dostajemy całe sterty ciuszków dla malucha i maskotek. Te drugie są chyba dość powszechnie znienawidzonymi podarunkami, ale i jedne i drugie wydają się po prostu dobrym, oklepanym i raczej mało kosztownym upominkiem.
Korzystając ze swojego niewielkiego, ale jednak doświadczenia i subiektywnej oceny, chciałabym Wam dziś zaproponować upominki dla nowego człowieczka, które mogą spotkać się z sympatią, ze względu na swoją praktyczność, lub oryginalność.

Znienawidzone maskotki, które tak naprawdę zbierają kurz, mogą okazać się całkiem fajną zabawką dla malucha, który zacznie już coś w rączki chwytać. Pod warunkiem, że w środku pluszaka ukryty jest dzwoneczek lub inna pierdółka wydająca przyjemny dla ucha dźwięk. Maskotka udająca grzechotkę ma tę zaletę, że maluszek nie zrobi sobie nią krzywdy, jest miękka i lekka i całkiem fajnie przyciąga uwagę malca.

Ciuszki są rzecz jasna oklepane. Jedni są bardzo zadowoleni dostając je, inni mniej, mając ich aż nadto. Zazwyczaj jednak rodzice są zaopatrzeni w ciuszki dla swojej pociechy na pierwsze 3 miesiące jej życia, dlaczego by więc nie kupić ciuszków już w większych rozmiarów, które z powodzeniem będą pasowały na np cztero, czy pięciomiesięcznego bąbla?

Gryzaki są również strzałem w dziesiątkę. Zazwyczaj rodzicie nie myślą od razu o ich kupnie, ale tak naprawdę jest to całkiem przydatna rzecz. Pierwsze gryzaki najlepiej, gdyby były gumowe i wypełnione w środku płynem, niezbyt duże, dość płaskie, aby maluch mógł wygodnie je sobie złapać. U nas to właśnie gryzak był pierwszą rzeczą, którą Pierworodny schwycił w swoje małe rączki. A potem, zamiast wspomniane rączki pchać do buzi (gdy dziąsła zaczęły dokuczać swędzeniem), pchał do buzi rękę z gryzakiem, a obecnie już tylko gryzak. 

Książeczka dla maluchów. Bo kto powiedział, że taki upominek dla niemowlaka jest bez sensu? Kiedy bąbel zaczyna już lepiej widzieć, rozróżniać kolory, interesować się otoczeniem i skupiać na czymś na dłuższą chwilę swoją uwagę, książeczka to świetny pomysł, na spędzanie z maluchem czasu. Wystarczy, żeby obrazki były czytelne, duże i kolorowe, a malec chętnie będzie wlepiał w nie wzrok. Ja sama byłam zaskoczona jak chętnie i jak długo mój Szkrab potrafił wpatrywać się w pokazywane mu obrazki zwierząt, do czego dołączałam opowieści dziwnej treści, lub naśladowałam pokazywane zwierzę. 

Termoopakowanie na butelki też jak najbardziej polecam. Przydaje się, jest bardzo praktyczne. Co prawda nie trzyma ciepła tak długo, jak zwykły termos, jednak jest to i tak najlepsze z możliwych rozwiązań na podtrzymanie ciepła w butelce z mlekiem lub herbatką. 

Pampersy wydają się też całkiem niezłym podarunkiem, jednak  o wiele lepszym będą chusteczki nawilżane. Z nich maluch nie wyrośnie, a przydają się nie tylko do wycierania dziecku pupki.

Ramka na zdjęcie specjalnie dla malucha. Niby ramka na zdjęcie jest totalnie "wieśniackim" prezentem, jednak ja sama chciałabym taką dostać dla mojego maluszka, gdzie umieściłabym jego pierwsze zdjęcie. 

Jak ramka, to i album na zdjęcia, specjalnie dla malucha. Świeżo upieczeni rodzice chętnie pstrykają wiele zdjęć swojemu dziecku, dlaczego więc nie obdarować ich jakimś słodkim albumem, gdzie mogliby trzymać zdjęcia swojej pociechy? Ja właśnie dla Pierworodnego album dostałam i ucieszyłam się z niego naprawdę mocno. I oczywiście sukcesywnie go zapełniam..

W całej jednak tej bieganinie za prezentem dla nowonarodzonego dzieciaczka warto by znaleźć chwilę, by jeszcze przed porodem zadzwonić do ciężarnej i po prostu, bez ogródek zapytać co by chciała, co by się jej jeszcze dla malucha przydało. Moja Dobra Dusza tak właśnie zrobiła i kupiła Pierworodnemu to, co potrzebowałam, a czego jeszcze sama nie zdążyłam kupić. :)

A Wy macie jakieś oryginalne propozycje na prezencik dla noworodka? A może dostaliście sami coś, co bardzo się Wam spodobało? Piszcie! :)

12 komentarzy:

  1. Ja zawsze kupuję pakiecik: ubranko- większe, pampersy i album :)
    Uważam, że pampersy to fajny prezent, zwłaszcza że odciąża to rodziców finansowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już pampersów nie kupuję, bo przyjmuję ewentualność, że przez 9 miesięcy rodzice sami zrobili sobie pewien zapas ;)

      Usuń
  2. My kupiliśmy Bratanicy męża leżaczek bujaczek firma (chyba) Sun baby;) 6m-cy służył; do tego ubranka ale te najmniejsze r.50 bo dzidzia była maleńka (46cm). A później jak jeździliśmy to przywozilismy ubranka(rozmiar ciut większy), zabawki-np.książeczkę do łóżeczka Tiny Love czy pozyczylismy nasz stoliczek edukacyjny, różne gryzaki i piłeczkę oball, czasem słoiczki-bo mała jest uczulona na marchew i ciężej je zdobyć, czasem kosmetyki. Pozdrawiam,
    www.swiat-wg-anuli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej, naprawdę maleństwo, mój Pierworodny był niewiele większy, bo 48cm ;)

      Usuń
  3. Ja dostałam między innymi album 'Mój pierwszy roczek', z którego jestem bardzo zadowolona. Można tam nie tylko wklejać zdjęcia naszej pociechy, ale również różne pamiątkowe rzeczy z tego okresu oraz wpisywać różne ważne rzeczy i daty. Świetna pamiątka dla malucha w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez mam tego typu książeczkę, bardzo fajna pamiątka :) bo przecież pamięć jest zawodna, a tam o ile jest uzupełniana na bieżąco wszystkie informacje zostaną "zapamiętane" :) Szkoda, że kiedyś takich nie było, bo z chęcią poczytałabym o sobie ;)

      Usuń
  4. Aja coś wlasnoręcznie wykonanego dalabym, pamiatke, ramke ze zdjeciem, a maluchowi, moze gryzak, moze ciuszek, moze cos co zawsze sie przyda:))Pozdrawiam Was:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ostatnio zrobiłam właśnie torcik z pampersów, miał być bukiecik, ale nie miałam nic, co by mogło robić za łodygę ;)

      Usuń
  5. Fajny tekst. Aż go udostępnię u siebie chyba;)
    Ja, z braku doświadczenia, zawsze nowo narodzonym (czyli raptem raz w życiu, bo rodzina jakoś rozmnażać się nie chce) kupuję gryzaka z grzechotką.
    Inne zabawki to dla mnie czarna magia, na ciuszkach poznałam się dopiero co, ale wszystko przede mną:)
    Sama jestem ogromną wielbicielką wszelkich mięciutkich pluszaków:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A proszę bardzo, będzie mi miło ;)
      Wcześniej, nie mając też Pierworodnego byłam zielona i kupowałam bardziej "na czuja" ;p

      Usuń
  6. Oj dawno nic tak małego nie kupowałam w prezencie. Szkoda:(
    Pozdrawiam serdecznie i życzenia jak najlepsze na Nowy Rok dla całej Rodzinki zostawiam:) Daaaawno do Ciebie nie zaglądałam, a tu tyle nowości:) Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, również życzę wszystkiego co najlepsze, jak najmniej zmarwień, a jak najwięcej radości!! :)

      Usuń