27 maja 2014

Ojców też można sklasyfikować.



O tym, że kobieta zmienia się w obliczu macierzyństwa wie każdy - ona sama, jej otoczenie, a najlepiej wie o tym jej partner. Nie jest już tą samą osobą, co wcześniej. Jednak, czy zmienia się tylko ona? Obserwując różne pary, zauważyłam, że dmiametralną zmianę przechodzi również ojciec, choć jego zmiana jest raczej niezauważana. Przygotowałam więc dla Was typologię ojców, którymi mogą stać się mężczyźni w zderzeniu z rodzicielstwem.

Domator.
Bywa, że mężczyzna z duszy towarzyskiej zmienia się w domatora. Na pierwszy rzut oka wydaje się to być zaletą, bo można dojść do wniosku, że woli przebywać w domu z rodziną i się nimi cieszyć, niż spędzać czas z kumplami. Niekiedy jednak domator przeobraża się w bardziej doskonałą formę - okupanta kanapy, którego wyciągnięcie gdziekolwiek (zakupy, kino, obiad u rodziny, spacer) staje się zdaniem jeśli nie niemożliwym, to bardzo trudnym.

Leniwiec.
Leniwiec jest bardzo bystry. Świetnie obserwuje, w szczególności swoją partnerkę, która robi wszystko, by pogodzić w sobie wszystkie role: młodej matki, żony i pani domu. Leniwiec więc odpuszcza sobie wiele rzeczy jak pomaganie w obowiązkach domowych, przy dziecku czy troskę o partnerkę, jaka miała miejsce podczas jej ciąży. Naiwnie wyrabia w sobie przekonanie, że skoro kobieta jak świetnie sobie radzi, on nie musi jej pomagać, bowiem jego partnerka stała się kobietą ze stali: przetrzymała poród, to przetrzyma wszystko.

Paranoik.
Panikarz i choleryk w jednym. Wciąż trzęsie portkami, że dziecko zachoruje, bo jest za lekko ubrane, czuje potrzebę ciągłego trzymania dziecka za rękę, by przypadkiem nie upadło i nie obdarło sobie kolana i najchętniej całe życie karmiłby pociechę papkami, żeby broń Boże się nie zadławiło czymś większym. Ma skłonność do dramatyzowania, a jednocześnie toczy wewnętrzną walkę pomiędzy swoimi obawami, a zdrowym rozsądkiem.

Super tata.
Z imprezowicza i lekkoducha zamienia się w odpowiedzialną i troskliwą głowę rodziny. Zmieniają mu się priorytety, w końcu dorośleje i zaczyna pracować nad tym, by coś dla rodziny osiągnąć. Szczerze cieszy się stanem ojcostwa i ochoczo włącza się w opiekę nad dzieckiem od samego początku.

Super ojciec.
Wie wszystko na temat swojego dziecka. Ba, wie nawet wszystko na temat Twojego i nie zawaha się umoralnić Cię w każdej sytuacji, którą uzna za stosowną. Czyli zawsze. A spróbuj się przeciwstawić, to potraktuje Cię jak własne, niesforne dziecko, które jeszcze nic o życiu nie wie i nie ma praw do wyrażania własnych opinii.

Pracuś.
Dostaje istnego jobla na punkcie zarabiania pieniędzy. Bierze nadgodziny i wyrabia 150% normy, żeby dostać premię. Wszystko po to, by dać dziecku absolutnie wszystko, na co zasługuje. Jego zdaniem oszczędzanie na dziecku to grzech, nie będzie więc szczędził pieniędzy na markowe ciuszki, czy super gadżety, bez których dziecko (nie)mogłoby się obejść.

Duże dziecko.
Zdecydowanie nie może doczekać się wszystkich okazji, które wiążą się z obdarowywaniem dziecka jakimiś prezentami. Jednak nie byle jakimi, a najlepszymi, najfajniejszymi zabawkami. Wybiera prezenty, które sam jako dziecko chciał dostać, a po ich rozpakowaniu przez pociechę spędza długie godziny na wspólnej z nim zabawie. Jak tylko zabawka się nudzi, zaczyna planować, co też niesamowitego kupić dziecku na kolejną nadarzającą się okazję.



Muszę przyznać, że Tata Pierworodnego również bardzo zmienił się odkąd syn nasz pojawił się na świecie. Obserwując go, mogę stwierdzić, że jest miksem głównie dwóch typów: paranoika i dużego dziecka. A jak bardzo zmieniło ojcostwo Waszych partnerów?

6 komentarzy:

  1. Fajny opis :) Ciekawe jaki będzie mój, jak dziecko się pojawi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy opis, daje wiele do myślenia. Wszyscy się zmieniamy gdy na świat przychodzi malutki człowieczek:))Pozdrawiam!!!Dziękuję za gościnę u mnie:))

    OdpowiedzUsuń
  3. U Nas M. jest połączeniem Super Taty i Domatora:)
    Dodałabym jeszcze typ "Kombinator" czyli taki który kombinuje, co by tu zrobić żeby mieć tyle samo wolnego czasu co przed pojawieniem się dziecka. Jeśli chodzi o pomoc w domu to leniwiec, ale leń odpuszcza jak tylko można wyskoczyć z kolegami na piwo.
    Znam kilku takich:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, niezła koncepcja, u mnie T. też kombinuje w tym kierunku, a nie pomyślałam widzisz o takim typie ;D

      Usuń
  4. ojcostwo to najwiekszy sprawdzian dla meskosci,nie kazdy facet sobie z tym radzi. moj jest dobrym ojcem, zrobi przy synku wszystko,nie tak dokladnie jak ja,ale sie stara:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, mimo wszystko nie każdy facet na ojca się nadaje. Nie każdy rodzi się z talentem w tej dziedzinie i wszystkiego, bycia ojcem również trzeba się nauczyć :)

      Usuń